Home / MotoGP / Melandri wraca do rywalizacji!

Melandri wraca do rywalizacji!

Pomimo, że nie wrócił on do pełnej sprawności, Marco Melandri bardzo chce znowu wsiąść na swój motocykl, a ma to mieć miejsce już podczas rozpoczynającego się popołudniu weekendu o Grand Prix Katalonii. Widać więc, że Włoch nie zamierza się łatwo poddawać, i że chce wrócić do rywalizacji jak najszybciej.

Podczas drugiego treningu wolnego na torze Assen #33 zaliczył dość dziwny upadek. Przestrzelił on bowiem zmodernizowaną szykanę Ruskenhoek. Nawet w takiej sytuacji jednak nic złego się nie dzieje, bowiem po takiej przygodzie na prawidłową trasę zawodnika prowadzi asfaltowa dróżka. „Macio” już na niej był, jednak chcąc szybciej powrócić na tor (nie blokując przy okazji żadnego z rywali), najpierw przejechał kawałek po trawie, a wyjeżdżając na asfalt zaliczył uślizg tyłu.

Po tej wysiadce ze swojej Hondy mocno uderzył on głową o żwirowe pobocze, jednak na szczęście podniósł się z niego o własnych siłach i wsiadł na skuter jednego z wirażowych, by udać się z nim do boksu. Od początku jednak 27’latek z Ravenny trzymał się za lewą rękę i zamiast do garażu, zawieziono go do Clinica Mobile. Tam stwierdzono, że Włoch wybił lewy bark, więc niezwłocznie przetransportowano go do szpitala w Assen, by przeprowadzić dalsze badania.

Oczywistym było, że w dalszych zmaganiach na obiekcie w Holandii nie weźmie on udziału, jednak już kilkanaście godzin po wywrotce mówił on o tym, że spróbuje wystartować w Katalonii. Chociaż „Macio” dobrze wie, że nie jest w stu procentach sprawny, ma nadzieję, że w Grand Prix na torze Montmeló weźmie on udział od początku do końca. I pomimo tego, że w klasie MotoGP na tym torze nie szło mu najlepiej, liczy, iż tym razem, nawet z kontuzją, będzie inaczej.

„Jadę do Barcelony z jasnym celem pozostawienia za sobą niepowodzeń z Silverstone i Assen. Oczywiście muszę poczekać i zobaczyć, w jakim tak naprawdę stanie, po tej potężnej wywrotce jaką miałem w Holandii, będzie moje ramię. Moja determinacja do tego, by znów wystartować w wyścigu jest jednak ogromna,” mówił Melandri, który obecnie w klasyfikacji generalnej zajmuje jedenaste miejsce, mając na swoim koncie trzydzieści dwa punkty, a poprzedzający go Colin Edawards zgromadził zaledwie dwa „oczka” więcej.

Z wyścigu na wyścig #33 radzi sobie w tym roku na RC 212V coraz lepiej. Chociaż w Katarze był zaledwie trzynasty, o tyle w hiszpańskim Jerez de la Frontera dojechał do mety jako ósmy, nieznacznie przegrywając walkę o siódme miejsce. Francja i Włochy to natomiast kolejno szósta i piąta lokata, dzięki czemu w obu tych zmaganiach był najlepszym zawodnikiem satelickim. Później jednak, na zmodernizowanym obiekcie Silverstone przewrócił się on już na pierwszym okrążeniu próbując wyprzedzić Bena Spiesa, a niecały tydzień temu nie wziął on udziału w rywalizacji o punkty do „generalki”.

„Od soboty przeprowadzono na moim ramieniu wiele zabiegów i mimo, że nie będę w szczytowej formie, jestem zdeterminowany, by wrócić na tor. Naprawdę chcę wykorzystać postępy, jakich dokonaliśmy w trakcie treningów w Assen, gdzie potwierdziliśmy, że idziemy w dobrym kierunku jeśli chodzi o rozwój motocykla. Mam nadzieję, że z moim zdrowiem nie będzie najgorzej oraz, że będziemy mogli kontynuować dobrą robotę. Dzięki temu na koniec weekendu powinniśmy mieć więcej powodów do radości,” dodał na koniec Melandri.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,132 sek