Home / MotoGP / Melandri z problemami w GP Niemiec

Melandri z problemami w GP Niemiec

Weekend o Grand Prix Niemiec ułożył się dość przyzwoicie dla Marco Melandriego. Włoch, po nabawieniu się kontuzji ramienia pod koniec czerwca na torze Assen, powraca do pełni sił. I chociaż nadal brakuje mu jeszcze trochę ruchliwości, to spisuje się on coraz lepiej.

Zmagania na obiekcie Sachsenring rozpoczęły się dla #33 naprawdę nieźle, gdyż pierwszą sesję treningową zakończył on z dziewiątym miejscem. Co ciekawe, gdyby pojechał on o zaledwie jedną dziesiątą sekundy szybciej byłby piąty. Czuł się on jednak znacznie lepiej, aniżeli gdy ścigał się w Barcelonie. Dwa tygodnie temu na torze Montmelo miał on bowiem ogromne problemy ze swoim barkiem, który wybił w trakcie FP2 podczas Dutch TT.

 

W sobotę rano, podczas drugiego treningu wolnego, „Macio” spisał się jednak znacznie poniżej oczekiwań, gdyż był zaledwie piętnasty, przejeżdżając jedno okrążenie o pół sekundy wolniej aniżeli w piątkowe popołudnie. Wszystko z powodu źle obranego kierunku rozwoju jego RC 212V, jednak w kwalifikacjach udało mu się zająć dziesiątą pozycję. Pomimo tego, że była to dla niego trudna sesja, był on zadowolony. Na szczęście jednak bark nie dostarczał mu żadnych problemów.

Po przeciętnym starcie w pierwszym wyścigu, już na drugim okrążeniu 27’latek z Ravenny awansował na siódmą pozycję, wyprzedzając dwóch zawodników Ducati – Nicky’ego Haydena i Hectora Barberę oraz, ścigającego się na Suzuki, swojego rodaka Lorisa Capirossiego. Jego radość nie trwała jednak długo, bowiem w niedługim czasie najpierw pokonali go obaj kierowcy jeżdżący Desmosedici GP10, a chwilę przed swoją wywrotką przed Marco wyszedł również inny satelicki zawodnik Hondy – Randy de Puniet.

 

Do drugiego wyścigu Melandri ruszył znacznie lepiej, gdyż pomimo startu z dziesiątego pola, przedarł się na ósmą lokatę. W niedługim jednak czasie znowu musiał pogodzić się ze spadkiem na pozycję numer dziesięć. „To był trudny wyścig, a ja nie czułem się komfortowo na motocyklu już od samego początku. Po około dziesięciu okrążeniach nie miałem już siły w ręce i zacząłem czuć dużo bólu. Tu jest naprawdę dużo lewych zakrętów, a ja zupełnie straciłem mój rytm – jedyne, o czym myślałem to o tym, by dojechać do mety,” przyznał zawodnik teamu San Carlo Honda Gresini.

 

Na chwilę obecną w „generalce” #33 zajmuje dziesiąte miejsce z dorobkiem czterdziestu pięciu punktów. Do poprzedzającego go, notabene jego team-partnera, Marco Simoncelliego traci on zaledwie cztery „oczka”, a znajdującego się za nim Hectora Barberę „Macio” wyprzedza o trzy punkty.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,100 sek