Miller: „Będzie stresująco w kwalifikacjach”

Jack Miller zajął 14., natomiast Miguel Oliveira 18. miejsce w FP2 przed GP Argentyny. Oznacza to, że obaj będą musieli wystartować w Q1, aby spróbować awansować do Q2. Australijczyk nie ukrywa, że walka w pierwszym segmencie kwalifikacji będzie bardzo stresująca.
Australijski kierowca Pramac Yamaha podkreśla, że nie był w stanie poprawić czasu na drugiej oponie. Jest jednak zadowolony z symulacji tempa wyścigowego: „Czułem się dobrze pod względem tempa w wyścigu. Po południu zacząłem pracować nad miękką oponą. Używając pierwszej, szukałem najlepszych ustawień. Następnie dwie kolejne miały mi posłużyć do prób czasowych”.
Kontynuując wypowiedź, „Jackass” stwierdził: „Myślę, że radziłem sobie przyzwoicie, jadąc na wysokich 1’38” po dziesięciu okrążeniach. Następnie, gdy podszedłem do pierwszego szybkiego kółka, czułem się świetnie. Przyczepność była znakomita. Pomyślałem sobie „Wow, jaka przyczepność!”. Kiedy jednak zmieniłem drugą miękką oponę, odczucia były takie, jak na początku sesji. W efekcie nie byłem w stanie się poprawić”.
Miller nie składa jednak broni: „Cóż, tym razem nie udało się awansować bezpośrednio do Q2. Jutro mamy jednak FP4, w związku z czym będzie czas na poprawę motocykla. Wtedy spróbujemy się przebić przez Q1. Z takimi gośćmi, jak Franco Morbidelli, będzie duży stres, ale czuję że jesteśmy blisko ich tempa”.
Jack coraz lepiej rozumie motocykl Yamahy: „Jesteśmy na dobrej drodze. Nasz motocykl nie jest zbyt daleko w tyle. Ciężko pracujemy, aby zrozumieć, co najlepiej sprawdzi się w YZR-M1”.
Miguel Oliveira, a więc drugi zawodnik Pramac Yamaha, nie miał czystego kółka: „Popołudniowa sesja była trudna. Spodziewałem się znacznej poprawy na drugim kółku. Niestety utknąłem za Bastianinim na dwa okrążenia i nie miałem szans na poprawę”.
Portugalczyk stwierdził, że największe wyzwanie stanowi tempo na jedno okrążenie: „Naszym największym wyzwaniem jest tempo kwalifikacyjne. Mamy jednak kilka pomysłów, jak zmusić motocykl do jak najbardziej wydajnego wykorzystania przyczepności opon. Póki co wiemy, że lepiej radzimy sobie z tyłem. Trzeba jednak pamiętać, że tak na prawdę to pierwszy prawdziwy weekend wyścigowy (bez wcześniejszych testów – przyp. red.), dlatego też nadal testujemy różne ustawienia”.
Oliveira podkreśla, że trzeba szukać niuansów, aby poprawić czas okrążenia: „Do tej poru wprowadziliśmy wiele zmian. Prawdopodobnie będziemy musieli jednak skupić się na szczegółach. Czasem wystarczy niewielka poprawka, aby uzyskać dużą różnicę w czasie okrążenia. Jestem pewien, że możemy wykonać dobrą robotę”.
Kierowcy Pramac Yamahy ruszą do walki o Q2 już o 14.50. O 19.00 wystartują w sobotnim sprincie.
Źródło: crash.net