Home / MotoGP / Miller: Nie wierzę, że to motocykl Ducati

Miller: Nie wierzę, że to motocykl Ducati

Jack Miller był bardzo zadowolony po posezonowych testach w Walencji. Australijczyk, który przez cały rok jeździł w Pramacu starszą generacją Desmosedici GP17, teraz dostał w ręce model GP19, którym będzie jeździł w sezonie 2019. Miller był zdumiony tym, jak inaczej prowadzą się obie maszyny, oczywiście na korzyść tej nowej.

„Nie wierzę, że to motocykl z tej samej rodziny. Wszystko jest nowe – od skrzyni biegów, do manetki.” – powiedział Miller po testach. „Tak naprawdę nie ma między nimi podobieństw.”

Po dopiero 14. pozycji w klasyfikacji czasów pierwszego dnia, spowodowanej niesprecyzowanymi przez zespół problemami technicznymi, drugiego dnia Australijczyk mocno przyspieszył i uplasował się na wysokim czwartym miejscu, tracąc tylko 0.2s do Mavericka Vinalesa.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Miller wciąż musi jednak bardziej „spersonalizować” maszynę pod własne wymagania. „Aż trudno uwierzyć, że tylko dwa lata dzielą ten motocykl od mojego, bowiem liczba zmian jest szokująca. Jest lepszy we wszystkim. Skręcanie, hamowanie, zatrzymywanie się, przyspieszenia – wszystko jest płynniejsze.”

Miller uważa tak jak inni zawodnicy, mający kontakt z Desmosedici, że kolejne jego generacje są coraz bardziej przyjazne użytkownikowi i prowadzą się łatwiej – a Ducati od zawsze słynęło z dzikiego charakteru.

„Wyczuwa się go łatwiej. Zdecydowanie. To największa różnica. Wsiadłem pierwszy raz i poczułem, że jedzie się bardzo lekko, bardzo łatwo, zwłaszcza przy pierwszych zmianach kierunku na tym torze: czyli zakrętach od #8 do #11. Nawet gdy były na torze mokre miejsca, i musiałem je omijać, to i tak dojeżdżałem do białej linii po wewnętrznej, tak świetnie skręcał motocykl.”

Źródło: motorsport.com
Fot. Ducati

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarze 3

  1. Coś w tym jest, gdzie nie pójdzie Lorek odnotowują poprawę maszyny. To nie przypadek.

  2. No, Jacuś, teraz nie będzie wymówek, co najmniej jedno pudło to minimum, inaczej pewnie wymienią go na Bagnaię.

  3. Tak lorek ….
    Co wy macie z tym lorkiem …?
    W takim razie w hondzie nie będzie miał co robić mistrz ulepszania :-)

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
159 zapytań w 1,377 sek