Joan Mir przyznaje, że „boi się” powtórzenia tych samych porażek na Hondzie w MotoGP, które dotknęły wcześniej Jorge Lorenzo i Pola Espargaro. Mistrz świata z 2020 roku w tym sezonie dołączył do fabrycznego zespołu Hondy po tym, jak Suzuki zakończyło udział w MotoGP pod koniec ubiegłego roku.
Mir jest piątym różnym zawodnikiem w ciągu sześciu lat, który współpracuje z Markiem Marquezem na Hondzie, po Danim Pedrosie w 2018 roku, Lorenzo w 2019 roku, Alexie Marquezie w 2020 roku i Espargaro w latach 2021/2022.
Ostatni rok Pedrosy na Hondzie był jego pierwszym bez zwycięstwa w MotoGP, podczas gdy kariera MotoGP Lorenzo została praktycznie zakończona przez problemy, jakie napotkał na Hondzie. Alex Marquez odszedł do Gresini Ducati po dwóch trudnych latach w LCR Honda.
Dotychczasowy sezon Mira był katastrofą, zdobył zaledwie pięć punktów – chociaż Alex Rins wygrał w tym czasie GP Ameryk dla LCR. Po podwójnym wypadku podczas GP Francji, Mir przyznaje, że „boi się” powtórzyć ten sam los co Lorenzo i Espargaro na Hondzie, mając na uwadze trudności, z którymi obecnie się boryka.
„Na pewno się boję, ponieważ chcę wygrywać” – powiedział. „Dla zawodnika takiego jak ja, bardzo trudnym jest znalezienie się w takiej sytuacji. Moja motywacja dotyczy wygrywaniu wyścigów, stawania na podium, byciu w czołówce. To daje mi paliwo. Od dłuższego czasu nie odczuwam tego paliwa.”
Honda wprowadziła już ramę zaprojektowaną przez Kalex na GP Francji, na której ścigali się Marc Marquez i Mir. Ten pierwszy zauważył, że nowa konstrukcja to zdecydowane ulepszenie, chociaż nadal wymaga poprawy w innych obszarach motocykla.
Marquez był w stanie zakwalifikować się na drugim miejscu i walczyć o podium w obu wyścigach Le Mans, ale Mir przyznaje, że zarówno on, jak i Honda „nie rozumieją, czego potrzebuję, by być silnym”.
„To, co chcę robić, nie jest możliwe” – wyjaśnił. „Myślę, że w tej chwili zespół nie rozumie, czego potrzebuję, by być silnym. Ponadto, nie rozumiem, co muszę zrobić, aby jeździć tym motocyklem w lepszy sposób i osiągać lepsze wyniki, ponieważ próbuję jeździć inaczej, tworzyć inny styl. Ale to nie jest mój naturalny styl w tej chwili, nie jesteśmy w pozycji, w której moglibyśmy zachować prędkość wchodząc w zakręt, otwierając gaz nieco wcześniej.”
„Za każdym razem wychodzę za szeroko, otwieram linię. W tej chwili mamy trudności. To fakt.” Mir dodał, że może być szybki w sesjach FP1, ale wtedy już osiąga limity motocykla. Jednak wierzy, że motocykl na 2023 może zostać dostosowany do niego.
„Oczywiście, jako zawodnik możesz zmienić pewne rzeczy, ale nie możesz zmienić wszystkiego. Musimy znaleźć kompromis z zespołem, z tym, czego potrzebuję. Obecnie jeździmy innym motocyklem i nie byliśmy w stanie sprawić, aby to zadziałało w tej jeździe.” – dodał.
Źródło: motorsport.com
Frustracja? Im lepiej będzie szło Marquez’owi tym bardziej ruchome piaski będą wciągać Mira.
Jeśli chodzi o Mira, to mam wrażenie, ze mówimy tu o weteranie MotoGP, który wygrał tytuł w 2011 i od tego czasu ciągnie się gdzieś w środku stawki.
Typ wygrał swój tytuł w 2020, a rok później nadal był w czołówce i trzeba sobie przypominać, że to Mistrz Świata, a nie jakiś ogur.
Mistrz z przypadku ….średniak który uciułał mistrza !!!
Mir jest mistrzem i nikt nie może zaprzeczyć, a w moto gp nie ma przypadków. Był najlepszy w sezonie i kropka. A że ciężko się adoptować do innego moto to już inna sprawa, chociaż honda w brew pozorom to nie jest zły motocykl tylko trudny bo wcześniej zorientowany pod jednego zawodnika, ale potencjał ma dla kogoś kto będzie umiał z niego skorzystać. Faktem natomiast jest ze idealny raider powinien potrafić się dostosować do charakterhstyki danego motocykla. Życzę Mirowi aby się odnalazł na tej hondzie. (choć za honda generalnie nie przepadam 😉)
Repsol pod Marqeza i po temacie. Ilu jeszcze się na tym przejedzie? Ile będzie jeszcze ściętych przez Marqeza? Ile razy Marek dojedzie do mety w tym sezonie? Może jest kosmitą i był naprawdę wielki, ale zawodnik jednego producenta
Mir zdobył tytuł zasłużenie bo jeździł szybko i do mety dojechał. Nawet na tak niby mało konkurencyjnym suzuki
Marqez jest zawodnikiem top o niesamowitych umiejętnościach, na moto wyprawia cuda i pokazuje że czuje „to” niesamowicie, ale też potrafi grać nie czysto i nie zważa na innych,jest kosmitą i mega talentem pod względem umiejętności jazdy na moto ale rozdrabnia się na drobne swoim zachowaniem bezpardonowym w stosunku do rywali, np holowaniem w kwali. Pokazując tym samym pewna lukę w swoim”charakterze” . 🤷♂️Tłumy kochają zdolniakow, spryciarzy, nawet farciarzow ale nie cwaniaków. 🤦♂️
Tak samo, bezpardonowo wtedy kiedy jeszcze miał coś do powiedzenia jeździł Rossi.
Dlaczego widzisz TYLKO MM ŻE sie jak to nazywacie 'holuje’ ?
Chciał bym zobaczyć Marka na ducati, tylko Peco by się pewnie obraził
A był lub jest najszybszy ? Poza tym zrozumiałeś z tego co powiedział to co chciałeś a nie to co faktycznie wszystko powiedział 'Jeśli motocykl będzie łatwiejszy, to pomoże wszystkim zawodnikom na Hondzie, ale moim celem jest mieć najszybszy motocykl. Nie ma znaczenia, czy będzie trudny czy łatwy w prowadzeniu – chcę móc wygrywać. Nie liczy się, czy muszę w trakcie jazdy naciskać bardziej czy mniej. Ale oczywiście staramy się pracować nad podwoziem, aby w łatwiejszy sposób udawało się uzyskiwać konkurencyjne czasy okrążeń.” – powiedział Marquez po testach w Walencji.’
Czytaj do skutku aż zrozumiesz znaczenie WSZYSTKICH słów .
Przepraszam K3 ,nie chciałem Cie urazić ,nie o to mi chodziło
Nie zacytowałem tylko wkleiłem kawałek wypowiedzi MM Mówi w nim wyrażnie że pewnie że chce najszybsze moto ale z naciskiem na podwozie Najszybszy nie określił sie w którym miejscu chce mieć najszybszy mootocykl ,czy pr.max czy na winklach itd.
Pewnie że można znależć w sieci w oryginale gdzieś tą wypowiedż co naprawde powiedział i miał na myśli ale to już przeszłość