Lin Jarvis, który szefuje zespołowi Yamahy w MotoGP powiedział, że pierwszym kandydatem do zastąpienia w fabrycznym zespole Valentino Rossiego (lub Mavericka Vinalesa – gdyby odszedł z Yamahy) może stać się Franco Morbidelli. Jeśli Włoch pokaże się z dobrej strony w dwóch kolejnych sezonach w barwach Petronas Yamahy, może zapewnić sobie awans do głównej ekipy.
„Jest obecnym mistrzem Moto2, co oznacza, że ma już wszystko, czego potrzeba. Jest bardzo szybki, podchodzi do ścigania bardzo poważnie, twardo stąpa po ziemi i myślę, że będzie w grupie najbardziej utalentowanych zawodników w przyszłości. To oznacza, że fakt, iż udało nam się go posadzić na motocyklu MotoGP jest wielką szansą, ale mimo to nie będzie na nim ciążyła za rok duża presja.” – powiedział Lin Jarvis w wywiadzie dla motorcyclenews.com.
„Ale ma kontrakt na dwa lata, a również po dwóch sezonach wygasają umowy z Rossim i Vinalesem, więc kto może wiedzieć, co się stanie? Być może pojawią się szanse wskoczenia do fabrycznego zespołu. Jeśli będzie spisywał się dobrze, nie będziemy mieli powodu, żeby nie widzieć go na czele naszej listy życzeń.” – dodał szef Yamahy.
Yamaha potwierdziła też, że satelicki zespół Petronas ma zapewnione miejsce na kilka lat. Nawet, jeśli Valentino Rossi wprowadzi do MotoGP swoją ekipę Team Sky, to Jarvis zapewnił, że Yamaha jest gotowa na wystawianie w stawce królewskiej klasy nawet sześciu maszyn.
Fot. facebook.com/FrancoMorbidelliOfficial
„kto może wiedzieć, co się stanie? Być może pojawią się szanse wskoczenia do fabrycznego zespołu.”
Bardzo konkretna i rzeczowa wypowiedź, rzekłbym że prawie deklaracja ;) Jarvis ujawnił nie lada sekret :D
Dodałbym jeszcze np. taką odważną tezę: MV jest zawodnikiem z dużym potencjałem, jeśli będzie jeździł na najwyższym poziomie, a my zapewnimy konkurencyjną maszynę, to być może będziemy wspólnie w bliższej lub dalszej przyszłości świętować tytuły mistrzów świata.