Home / MotoGP / MotoGP na Indianapolis już w ten weekend!

MotoGP na Indianapolis już w ten weekend!

Po kilkutygodniowej przerwie MotoGP wraca do akcji podczas odbywającego się w ten weekend Grand Prix Indianapolis! Po odpoczynku, teraz wszyscy zawodnicy powinni być w stuprocentowej formie, a do obrony pozycji lidera w klasyfikacji generalnej szykuje się Marc Marquez.

Runda na słynnej „Cegielni” rozpocznie nie tylko drugą połowę sezonu, ale także serię trzech wyścigów w trzy kolejne niedziele. Zmagania numer dziesięć tegorocznej rywalizacji, prawdopodobnie mogą być też ostatnimi na Indianapolis Motor Speedway w najbliższej przyszłości, bowiem obiekt ma zniknąć z kalendarza. Tak czy inaczej do zdobycia wciąż pozostało dziewięć zwycięstw i 225 punktów, a biorąc pod uwagę niewielkie różnice w klasyfikacji generalnej, zdarzyć się może wszystko.

Mając na swoim koncie osiem finiszów na podium i trzy zwycięstwa, jako lider „generalki” do Stanów Zjednoczonych jedzie tegoroczny debiutant Marc Marquez. Hiszpan szykuje się z pewnością na podbój USA, wszak wygrał w tym roku zmagania na torach Austin i Laguna Seca, a na Indy triumfował w dwóch poprzednich sezonach w Moto2. Przewaga #93 nad drugim w tabeli, a zarazem jego team-partnerem Danim Pedrosą wynosi jednak zaledwie szesnaście punktów. Starszy zawodnik z duetu Repsol Hondy liczy zaś na powtórkę z ubiegłego sezonu, gdy w jego drugiej części wygrywał aż sześciokrotnie… w tym na Indy.

Tak jak #26, do formy powrócił już Jorge Lorenzo. Dwójka najszybszych kierowców ubiegłego sezonu zmagała się ze złamaniami lewych obojczyków, ale w ten weekend powinni być w zdecydowanie lepszej dyspozycji aniżeli w lipcu w trakcie GP USA. Tylko dwadzieścia punktów mniej od Hiszpana ma natomiast Valentino Rossi, który bądź co bądź miał mieć większą stratę do swojego team-partnera w połowie sezonu. Włoch po wywalczonych trzech podiach z rzędu liczy na „odczarowanie” „Cegielni” i wywalczenie kolejnego finiszu w TOP3. Ostatnio duet ten zaliczył prywatne testy na torze Brno, gdzie testował nową, szybszą skrzynię biegów. Nie wiadomo jednak kiedy i czy w ogóle w tym roku dane będzie zawodnikom Yamaha Factory Racing korzystać z niej w trakcie wyścigowego weekendu.

Najwięcej uwagi podczas tej letniej przerwy poświęcano jednak nie wspomnianej czwórce, a piątemu w tabeli Calowi Crutchlowowi, który to podpisał dwuletnią umowę z Ducati. Czy był to dobry wybór, czy też nie, nie nam teraz oceniać. Faktem jest, że jeśli Brytyjczyk chce wygrać wyścig w MotoGP, to lepiej aby zrobił to w tym roku, bo jak będzie na Desmosedici – nie wiadomo. Tak czy inaczej dołączy on do swojego starego-nowego zespołowego kolegi Andrei Dovizioso i zastąpi Nicky’ego Haydena. Tak czy inaczej zawodników Ducati w ten weekend czeka kolejne trudne zadanie, a walka Amerykanina o domowy finisz na podium jest w zasadzie niemożliwa.

Po bardzo dobrych wynikach wywalczonych w Kalifornii, mocno zmotywowani w ten weekend będą również dwaj sateliccy kierowcy Hondy. Dzięki finiszowi na drugiej pozycji i zdobyciu tym samym pierwszego podium w MotoGP, na szóste miejsce w tabeli przesunął się Stefan Bradl. Zawodnik teamu LCR Honda MotoGP traci 32 punkty do poprzedzającego go #35, ale siódmego „Doviego” wyprzedza tylko o trzy „oczka”. Ósmy zaś w „generalce” jest Alvaro Bautista, który coraz lepiej wyczuwa swoją Hondę i wywalczył na Laguna Seca czwartą lokatę.

O potwierdzenie statusu numer jeden wśród kierowców CRT powalczy w ten weekend Aleix Espargaro, który w Kalifornii zaliczył pierwszy w tym roku wypadek w wyścigu. Dotychczas to Hiszpan był regularnie najszybszym w tej „kategorii w kategorii” i nie sądzimy, by w ten weekend mogło ulec to zmianie. Do walki powraca też Ben Spies, który to od zeszłego roku zmaga się z kontuzją barku. Podobno Amerykanin jest w dużo lepszej formie, ale nie ma co spodziewać się po nim dobrego wyniku – wszak ostatni raz w wyścigu startował w kwietniu na domowym torze COTA! Ponownie zaś zobaczymy w akcji Blake Younga, który wystartuje z dziką kartą w barwach Attack Performance Racing.

Do końca sezonu wciąż pozostało dziewięć rund, a czołową piątkę oddziela w tabeli 47 punktów, co stanowi zaledwie 21% tych, które jeszcze pozostały do zdobycia. Kto sięgnie po największy puchar podczas Grand Prix Indianapolis? Odpowiedź poznamy już w niedzielę wieczorem.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

komentarzy 9

  1. „prawdopodobnie mogą być też ostatnimi na Indianapolis” – wreszcie, bo ten tor mega nudny jest, powinni zastąpić go jakimś innym

  2. Fajnie, że wraca „Ben-ek”. Choc mysle, ze po takiej przerwie trudno mu bedzie cokolwiek wywalczyc. A tak swoja droga szkoda ze to on nie pooszedł na fabryczne Ducati.

  3. Cóż, faworytem jest HRC, jednak liczę na wygrana Yamahy :D Zobaczymy czy Marquez będzie już powoli odczuwał presję związaną z tytułem :)

  4. Jeżeli Marquez wygra to ciężko będzie powstrzymać tego szalonego młodzieńca pod koniec sezonu, Jorge i Dani musza wziąć się w garść ;P

    Równie ciekawie będzie w Moto2 między Reddingiem a Polem..

  5. ten wyscig powinien wygrac nasz kochany idol.Wszystkie wyscigi on powinien wygrywac i wszystkie tytuly tez!!!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
146 zapytań w 1,657 sek