Home / MotoGP / MotoGP na półmetku: Jorge Lorenzo

MotoGP na półmetku: Jorge Lorenzo

Dziś nadszedł czas na zaprezentowanie ostatniej części naszego podsumowania po pierwsze połowie sezonu 2010 klasy MotoGP. Tym razem przybliżymy dotychczasowe osiągnięcia obecnego lidera klasyfikacji generalnej, pewnie zmierzającego po tytuł – Jorge Lorenzo.

 

Chociaż pierwsze przedsezonowe próby poszły Hiszpanowi całkiem nieźle, to tuż przed drugimi testami na torze Sepang trenował on na motocyklu crossowym. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że przewrócił się i złamał jedną z kości w nadgarstku! To wyeliminowało go z drugich prób w Malezji, jednak na szczęście wziął on udział w ostatnich przygotowaniach przed sezonem, które miały miejsce w Katarze. Tam jeździł w specjalnej rękawicy i ze specjalnym tytanowym ochraniaczem, by w razie ewentualnej wywrotki nie pogłębić urazu.

 

Co ciekawe, w otwierających tegoroczny cykl zmagań w na Losail #99 pomimo drobnych problemów na początku weekendu, w sesji kwalifikacyjnej wywalczył trzeci czas, nieznacznie ustępując poprzedzającemu go Valentino Rossiemu. Na samym początku wyścigu miał on pewne problemy ze znalezieniem swojego rytmu, długo jechał na czwartym miejscu. Później jednak „złapał wiatr w żagle” i zaczął zmniejszać stratę do rywali, wyprzedzając kilka okrążeń przed metą najpierw Nicky’ego Haydena, a później Andreę Dovizioso. Dzięki temu, pomimo kontuzji, wpadł na metę na drugim miejscu!

 

Podczas kolejnych zmagań – tym razem w Hiszpanii – typowany był on na jednego z faworytów do wywalczenia zwycięstwa. Start weekendu nie był jednak dla niego idealny, ale w sesji kwalifikacyjnej udało mu się wywalczyć drugi czas. Na starcie 23’latek z Majorki znowu „zaspał”, przez co kolejny raz nie mógł znaleźć swojego tempa. I tak jak na torze Losail, tak i w Jerez de la Frontera w drugiej połowie zmagań zaczął jechać coraz lepiej, doganiając i wyprzedzając najpierw Rossiego, a na pół okrążenia przed metą także i Daniego Pedrosę. Dzięki temu wygrał on pierwszy raz w tym roku, a przy okazji po raz pierwszy przed swoimi domowymi kibicami od czasu, kiedy przeszedł on do MotoGP.

 

We Francji, pomimo wywalczenia drugiego pola startowego, w samym wyścigu długo nie był w stanie wyprzedzić Valentino Rossiego. Chociaż wydawać się mogło, że to Hiszpan ma lepsze tempo, przez długi czas nie był on w stanie znaleźć recepty na wyprzedzenie „The Doctora”. Kiedy jednak udało mu się w końcu skutecznie zaatakować swojego team-partnera, niemalże natychmiast mu odjechał, dzięki czemu na metę wpadł z bezpieczną przewagą nad rywalami.

 

Gdy w trakcie FP2 na obiekcie Mugello #46 przewrócił się i złamał nogę, Lorenzo stawiany był w roli głównego faworyta do wywalczenia Pole Position i zwycięstwa. W obu przypadkach jednak lepszym od „Por Fuery” okazał się Dani Pedrosa, a sam Jorge był mocno wstrząśniętym całą tą sytuacją związaną z Rossim i tym, że teraz to on został głównym faworytem do zdobycia tytułu. Pomimo tego, na metę wpadł na drugim miejscu, czwarty raz z rzędu finiszując na podium.

 

Kolejne zmagania miały miejsce w Wielkiej Brytanii, na zmodernizowanym obiekcie Silverstone. Pomimo przegranej w FP2 z Pedrosą, praktycznie podczas każdej sesji 23’latek z Majorki był wyraźnie o krok przed rywalami. Dzięki temu po raz pierwszy w tym sezonie wywalczył on Pole Position, a w niedzielę ruszył spod świateł niczym wystrzelony z procy. Rewelacyjne tempo pozwoliło mu stale zwiększać przewagę nad rywalami, która momentami dochodziła do granicy siedmiu sekund. Pod sam koniec Hiszpan nieco zwolnił, jednak na mecie nadal miał ogromną przewagę nad drugim Andreą Dovizioso. Po pięciu wyścigach na swym koncie w klasyfikacji generalnej miał on już sto piętnaście punktów i aż o trzydzieści siedem „oczek” wyprzedzał drugiego Pedrosę.

 

 

W trakcie Dutch TT „Por Fuera” znowu nie miał sobie równych najpierw w sesji kwalifikacyjnej, a dzień później w samym wyścigu. Już niedługo po starcie udało mu się wysunąć na prowadzenie i uciec od rywali, jednak ci jechali na miękkich oponach, dzięki czemu dogonili używającego twardszych mieszanek Lorenzo. Ten jednak miał lepsze tempo w drugiej części zmagań, dzięki czemu znów odjechał od drugiego Pedrosy, pewnie sięgając po czwarty w tym roku, a drugi z rzędu triumf. Dzięki temu po raz drugi z rzędu wygrał w MotoGP startując jednocześnie z Pole Position.

 

Kolejne zmagania – te o Grand Prix Katalonii – były domowymi dla Jorge, który mieszka niedaleko obiektu Montmelo. Rok temu przegrał tamtejszy wyścig ze swoim team-partnerem na ostatnim zakręcie, toteż teraz pod nieobecność Rossiego chciał wygrać, na co miał ogromne szanse. Już pierwsze treningi i kwalifikacje pokazały, że o dwadzieścia pięć punktów, że w niedzielę będzie walczył o triumf do samej mety. Tak też się stało, musiał ostro uważać na czyhającego za nim Andrę Dovizioso, jednakże ostatecznie Włoch się przewrócił, a Hiszpan drugi raz w tym roku wygrał przed własnymi kibicami.

 

W rundzie na Sachsenringu w sesji kwalifikacyjnej, pomimo wybuchu jednostki napędowej w Yamasze z numerem #99 w połowie treningu, 23’latek z Majorki znów sięgnął po Pole Position. W niedzielę jeszcze na pierwszym okrążeniu wyszedł na prowadzenie, skutecznie broniąc się przed atakami Daniego Pedrosy. Po restarcie jednak #26 nie dał nawet nieznacznie odjechać Lorenzo, którego ostatecznie wyprzedził na jednej z cyrkulacji. Przez to drugi rok z rzędu obecny lider klasyfikacji generalnej musiał pogodzić się z drugą lokatą wywalczoną w Niemczech. W USA natomiast to znowu zawodnik Repsol Hondy prowadził, mając przewagę około sekundy nad swoim rodakiem. To jednak Dani popełnił błąd i przewrócił się, dzięki czemu startujący z Pole Position #99 bez problemu wygrał – po raz pierwszy na Laguna Seca.


Nie ma co mówić, że pierwsza połowa sezonu 2010 w klasie MotoGP należała do młodszego z zawodników ekipy Fiat Yamaha. Zdobycie pięciu Pole Position z rzędu, startowanie do każdego wyścigu z pierwszej linii, sześć zwycięstw i trzy drugie miejsca mówią same za siebie. Czy w drugiej części tegorocznego cyklu zmagań Hiszpan nadal będzie jeździł „w innej lidze”? Odpowiedź poznamy już niebawem, a jeśli dalej będzie on finiszował na podium, już wkrótce może przypieczętować swój pierwszy tytuł mistrzowski w MotoGP… wszak na chwilę obecną w „generalce” ma przewagę aż siedemdziesięciu dwóch punktów nad drugim zawodnikiem!

 

 

Najlepszy moment: Wygranie GP Hiszpanii po tym, jak odrobił dużą stratę do Pedrosy i wyprzedził go na ostatnim okrążeniu

Najgorszy moment: GP Kataru, podczas którego Hiszpan przewrócił się w treningu i przez cały weekend zmagał się z bólem ręki. Zanotował on wtedy w kwalifikacjach najgorszy wynik sezonu, którym było trzecie miejsce!

 

Pozycja w klasyfikacji generalnej: 1 (210pkt)

 

Pozycje na starcie: 3-2-2-2-1-1-1-1-1

Średnia pozycja na starcie: 2

 

Pozycje na mecie: 2-1-1-2-1-1-1-2-1

Średnia pozycja na mecie: 2

 

Nieukończone wyścigi: brak

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 0,935 sek