Home / MotoGP / Najciekawszy wyścig w tym sezonie!

Najciekawszy wyścig w tym sezonie!

Kto by się spodziewał takiego obrotu sprawy? Złe ustawienie na starcie, zmiana warunków, zamiana motocykli, upadek faworyta i nieoczekiwana wizyta na podium czarnego konia tych mistrzostw (i w przenośni, i dosłownie). Jednym słowem — Grand Prix FKto by się spodziewał takiego obrotu sprawy? Złe ustawienie na starcie, zmiana warunków, zamiana motocykli, upadek faworyta i nieoczekiwana wizyta na podium czarnego konia tych mistrzostw (i w przenośni, i dosłownie). Jednym słowem — Grand Prix Francji 2009…

Zaraz przed zgaśnięciem czerwonych świateł, mający wystartować z drugiego miejsca Jorge Lorenzo, źle ustawił się na polach startowych. Napomniany jednak przez organizatora szybko zajął prawidłową pozycję, dzięki czemu uniknął kary przejazdu przez boksy.

Najlepiej ze startu ruszył, tradycyjnie już, Dani Pedrosa, a w pierwszy łuk weszli za nim Casey Stoner i Jorge Lorenzo. Na czwartym miejscu jechał z kolei Valentino Rossi, który za wszelką cenę chciał wygrać w Le Mans swój dziewięćdziesiąty dziewiąty wyścig (by na własnej ziemii móc być może świętować 100 triumf w Motocyklowych Mistrzostwach Świata). Po chwili jednak #99 wyprzedził najpierw Australijczyka, a później swojego rodaka i wyszedł na czoło stawki. Na piątym miejscu jechał natomiast Andrea Dovizioso, i to właśnie zawodnicy od drugiej do piątej pozycji tasowali się przez kilka okrążeń.

Na czwartym kółku #27 wyprzedził najpierw Chris Vermeulen, a po chwili przed tą dwójką znalazł się Marco Melandri. Już na piątej cyrkulacji zawodnicy zaczęli zjeżdżać do boksów by zmienić motocykle z oponami typu „wet”, na te z przeznaczonymi do jazdy na suchej nawierzchni „slicki”. Pomimo tego, że Lorenzo jechał na deszczówkach, cały czas powiększał przewagę nad resztą stawki.

W tym momencie cała klasyfikacja przewróciła się do góry nogami. Jedni zawodnicy zjeżdżali na aleję serwisową, inni z niej wyjeżdżali. Ogromnego pecha miał Valentino Rossi, który jako pierwszy zmienił motocykl. Zaraz po wyjeździe z boksu upadł, niwelując tym samym szansę na podium. Włoch wrócił do swojego garażu i znów przesiadł się na inną maszynę. Po chwili okazało się jednak, że obrońca tytułu mistrzowskiego przekroczył prędkość na pit-lane (maksymalna to 60 km/h), więc musiał zaliczyć karę przejazdu przez aleję serwisową. Wszystko to wyglądało tak, jakby ekipa Fiat Yamahy pracująca z #46 ćwiczyła pit-stopy. Ostatecznie „The Doctor” zakończył zmagania na ostatnim, szesnastym miejscu. Do mety nie dojechał bowiem Mika Kallio, który upadł na dziewiątym okrążeniu. Finowi na szczęście nic się nie stało.

Dzięki ogromnej przewadze uzyskanej na oponach typu „wet” nad resztą stawki, Jorge pomimo zjazdu do boksu i zmiany maszyny, wrócił do walki na pozycji lidera. Przez kilka okrążeń dystans do niego zmniejszał drugi wówczas Marco Melandri. Ostatecznie jednak Włoch nie dogonił Hiszpana, a z czasem zaczął do niego tracić. #33, którego przecież miało w ogóle nie być w tym roku w MotoGP, uplasował się na drugim stopniu podium. I tak oto czarny koń mistrzostw, dosłownie i w przenośni, wywalczył swoje pierwsze podium od czasu Grand Prix Malezji w 2007 roku! A więc to, co nie udało się na fabrycznym Ducati w ubiegłym sezonie, w tym zawodnik Hayate Racing osiągnął na satelickim Kawasaki.

Manewrem wyprzedzania w szykanie znajdującej się w środkowej części toru, na trzecie miejsce na ostatnim kółku awansował Dani Pedrosa. Hiszpan pokonał swojego team-partnera z zespołu Repsol Honda — Andreę Dovizioso. Włoch znów musiał się pogodzić z tym, iż ukończy zmagania za „Złotym Dzieckiem Hondy”. Piąty na metę dojechał Casey Stoner, którego starta do Lorenzo wyniosła aż pół minuty! O kolejnych siedem sekund Australijczyk wyprzedził swojego rodaka — Chrisa Vermeulena. Z kolei na miejsce numer siedem wskoczył Colin Edwards, który dzięki systematycznie dobrej jeździe na oponach typu slick, na dwudziestym pierwszym okrążeniu wyprzedził Lorisa Capirossi’ego. Amerykanin z pewnością liczył jednak na lepszy wynik dla ekipy Monster Yamaha Tech3, która to w ten weekend obchodziła w Le Mans swoje dwudziestolecie. Warto jednak zaznaczyć, że „Texas Tornado” pierwsze kółko zakończył na szesnastej lokacie! Drugi zawodnik zespołu prowadzonego przez Herve Poncharal — James Toseland uplasował się na dziewiątym miejscu. Jest to jego najlepszy finisz w tym sezonie. Czołową dziesiątkę dopełnił z kolei Toni Elias. Zaledwie 0.3sek za Hiszpanem na metę przyjechał drugi kierowca teamu San Carlo Honda Gresini — Alex de Angelis. Szef tejże ekipy – Fausto Gresini – z pewnością liczył na więcej.

Poniżej oczekiwań wypadł z całą pewnością faworyt francuskiej publiczności — Randy de Puniet. Po słabych kwalifikacjach, także w wyścigu zawodnik zespołu Honda LCR nie zachwycił. Tor Le Mans #14 opuści z dorobkiem zaledwie dwóch punktów. Dzięki temu, iż dzisiejszych zmaganiach udziału nie wziął Sete Gibernau (upadł w FP2 i złamał lewy obojczyk), a także z powodu upadków Kallio i Rossi’ego, jedne z pierwszych punktów w MotoGP zdobył Niccolo Canepa. Włoch z zespołu Pramac Racing, który w czwartek obchodził 21-wsze urodziny, ma w generalce całe trzy „oczka”.

Na dwunastej pozycji zmagania zakończył Nicky Hayden, dla którego jest to powtórzenie najlepszego wyniku w tym sezonie (cztery punkty zdobył też w Katarze). Amerykanin o zaledwie 0.041sek wyprzedził Yuki Takahashi’ego. Jak pamiętamy, Japończyk wjechał w Desmosedici z numerem #69 podczas GP Japonii już w jednym z pierwszych zakrętów, przez co ani „Kentucky Kid”, ani kierowca Scot Honda nie ukończyli zmagań.

Po zwariowanych zmaganiach na torze Bugatti, walka w klasyfikacji generalnej zaczyna się od nowa. Liderem, dzięki drugiemu zwycięstwu w tym sezonie, został Lorenzo, który o jeden punkt wyprzedza Rossi’ego i Stonera. Osiem punktów do Valentino i Casey’a traci Dani Pedrosa. Co ciekawe, na piątym miejscu w mistrzostwach plasuje się, drugi dzisiaj, Marco Melandri. Włoch jest póki co najlepszym zawodnikiem satelickiego teamu w „generalce”! Wśród teamów nadal najlepsza jest Fiat Yamaha, a górującym motocyklem w tym roku — M1-ka.

Kolejne zmagania już za dwa tygodnie na torze Mugello — bastionie „The Doctora”. Rossi na tym obiekcie jest niepokonany od 2002 roku, więc ciężko się spodziewać, że ktoś będzie mu w stanie zagrozić także i w tym sezonie. Trudno jednak mieć nadzieję, że rywale odpuszczą.

Wyniki wyścigu: kliknij

Wyniki sesji warm-up: kliknij

Wyniki kwalifikacji: kliknij

Wyniki drugiego treningu wolnego: kliknij

Wyniki pierwszego treningu wolnego: kliknij

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,395 sek