„Najtrudniejszy dzień w karierze” Alexa Rinsa

W niedzielnym wyścigu MotoGP na torze Sachsenring Alex Rins doświadczył jednego z najbardziej frustrujących momentów swojej kariery. Zawodnik  Yamahy ukończył rywalizację na ostatnim miejscu spośród dziesięciu motocyklistów, którzy dotarli do mety, tracąc aż 39 sekund do zwycięzcy, Marca Márqueza.

Choć zdobył punkty dzięki dużej liczbie nieukończonych przejazdów przez innych zawodników, 29-letni Rins nie miał powodów do zadowolenia. Do swojego zespołowego partnera, Fabio Quartararo, stracił 20,681 sekundy. Jeszcze wyraźniej odczuł dystans do reszty stawki, gdyż kolejny najbliższy zawodnik – Raul Fernandez – wyprzedził go o 13,560 sekundy.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Myślę, że to był najcięższy dzień w całej mojej karierze – powiedział Rins bez ogródek. – Nawet w moim debiutanckim sezonie, ani wtedy, gdy wracałem po kontuzji, nie cierpiałem tak bardzo jak w ten weekend.

Zawodnik zaczął rywalizację z 16. pola startowego, jednak już po kilku okrążeniach zaczął tracić tempo. Przez chwilę utrzymywał się za plecami motocykli Aprilia prowadzonych przez Raula Fernandeza i Ai Ogurę. – Na pierwszych trzech okrążeniach byłem tuż za nimi i jeszcze byłem w stanie się bronić. Ale gdy tylko zaczęły spadać możliwości opon, nie mogłem już nic zrobić na tym motocyklu – przyznał szczerze.

W wyścigu pomiędzy Quartararo a Rinsem finiszował Jack Miller z zespołu Pramac Yamaha, zajmując ósme miejsce. To dodatkowo podkreśliło różnice w tempie poszczególnych maszyn Yamahy. – Pozostali zawodnicy Yamahy nie wydają się mieć tego problemu, ale ja po prostu nie mogłem jechać szybciej – stwierdził Rins. – Będziemy dalej analizować, co możemy poprawić w Brnie.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Po zakończeniu zmagań zespół przeprowadził długie spotkanie techniczne, które jednak nie przyniosło konkretnego przełomu. – Miałem długie spotkanie po wyścigu i, szczerze mówiąc, jako zawodnik nie byłem w stanie pojechać szybciej. Ukończyłem ostatni, czternaście sekund za kolejnym zawodnikiem – dodał zawodnik Yamahy.

Źródło: crash.net

Paweł Krupka

Na MOTOGP.PL - od 2009 roku. W kręgu zainteresowań - wszystko co związane z motorsportem, od żużla, przez MotoGP do Formuły 1.

Powiązane artykuły

3 komentarzy

  1. Szkoda gościa. Nie wiem czy Honda, kontuzje, odejście Suzuki czy cokolwiek innego go zmieniło. Parę lat temu powiedziałbym, że spokojnie w piątce najlepszych zawodników by był, a teraz szkoda patrzeć. Z resztą podobne odczucia mam z Oliveirą.

    1. @Jaglak Po Suzuki wygrał na Hondzie. Ostatnie suche zwycięstwo tego producenta. Później Honda zrobiła to co robiła wszystkim wtedy. Połamała go i wtedy się zaczął jego spadek. Czy wrócił do pełnej sprawności? W tym roku MM przyznał w wywiadzie, że nie odzyskał 100% sprawności ręki.

  2. No fakt, początek na Hondzie nie wyglądał źle i potem pół sezonu w plecy. Ale teraz spojrzałem na wyniki z tego sezonu. Rins dojechał każdy wyścig do końca i tylko raz był poza punktami. Co prawda 10 miejsce to jego najlepszy wynik, w sytuacji gdzie do mety dojechało 10 zawodników. Miller, który robi na mnie dużo lepsze wrażenie jest tylko 4 pkt. przed nim

Dodaj komentarz

Back to top button