Takaaki Nakagami przyznał, że ciężko będzie w tym roku zostać jedynym zawodnikiem, który korzystać będzie z ubiegłorocznej maszyny. Pozostali zawodnicy na motocyklach Hondy będą jeździli na najnowszej specyfikacji z 2019 roku.
Nakagami zaskoczył podczas ostatniego dnia testów w Hiszpanii, gdy przejął motocykl od Cala Crutchlowa – swojego partnera zespołowego z LCR, który był w tym czasie kontuzjowany. Japończyk przyznał, że ta maszyna była znacznym skokiem jakościowym względem tego, na czym jeździł on przez cały swój debiutancki sezon (czyli motocykla z 2017 roku).
W 2018 roku na rocznej Hondzie jeździli również Franco Morbidelli i Tom Luthi, jednak ekipa Marc VDS zwinęła się z MotoGP. „To trudne. Znam gości z Repsola i wiem, że wciąż pracują nad maszyną na 2019 rok. Myślę, że jej problemy nie są jeszcze w 100 procentach rozwiązane. To dlatego tak wiele różnych wersji było na testach, i tak wiele testowaliśmy.” – powiedział Nakagami.
„Ale z pewnością w przyszłym roku nie będzie to pomocne, ponieważ mamy teraz tylko czterech zawodników na Hondach, a pozostali trzej będą jeździli na wersji 2019. Tylko ja zostanę na 2018. Tak czy inaczej, skok jakościowy nie jest tak duży, jak między wersjami 2017 – 2018. Motocykle z 2018 i 2019 roku dzieli mniejsza przepaść.” – dodał.
Źródło: motorsport.com
Honda jako potężne HRC stać by było na czwartą i nawet piątą maszynę, ale po co? Jeżeli oni Sami głębszego sensu nie widzą w spieraniu młodych talentów.
Raczej łatwo…. zero konkurencji….