Narzekania Quartararo „nie pomagają Yamasze”
Szef projektu MotoGP Yamahy, Paolo Pavesio, odniósł się ostatnio do uwag Fabio Quartararo dotyczących motocykla, a jego stanowisko pokazuje, że w zespole narasta zmęczenie publicznymi pretensjami zawodnika. Japońska marka od miesięcy prowadzi szeroko zakrojony program przebudowy swojej maszyn, którego głównym elementem jest całkowite porzucenie układu rzędowego na rzecz zupełnie nowego projektu V4.
Ten zwrot technologiczny ma zbliżyć Yamahę do konkurencyjnego poziomu i przywrócić jej stałe miejsce w czołówce, ponieważ poprzednia koncepcja osiągnęła kres rozwojowy. Nowa jednostka zaliczyła już trzy starty w formie dzikich kart w rękach Augusto Fernandeza. Dodatkowo fabryczni zawodnicy, w tym Quartararo, wielokrotnie testowali ją podczas sesji rozwojowych.
Choć Yamaha pożegnała swój dotychczasowy silnik podczas Grand Prix Walencji, sam proces budowania pełnej konkurencyjności V4 potrwa jeszcze co najmniej kilka miesięcy. Władze zespołu podkreślają, że to właśnie powodzenie projektu może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości Quartararo, którego kontrakt obowiązuje tylko do końca 2026 roku.
W samej ekipie spodziewano się, że mistrz świata z 2021 roku okaże większy optymizm po pierwszych testach, zwłaszcza że jego tempo na nowej konstrukcji w Walencji było lepsze niż na dotychczasowej M1. Zawodnik dodał jednak, że porównanie nie oddaje całego obrazu, ponieważ ustawienia starego motocykla nie były w tamtej sesji w pełni dopracowane. Wciąż powtarza, że nie zamierza czekać w nieskończoność na osiągi, które pozwolą mu znów walczyć o tytuł.
Od debiutu prototypu w Misano Quartararo chwalił głównie charakter prowadzenia V4, ale powstrzymał się od mocniejszych słów zachwytu. Yamaha zauważa, że jego rozgoryczenie na przestrzeni sezonu coraz częściej wychodziło poza mury garażu, co według Pavesio zaczyna szkodzić relacjom w zespole. W rozmowie ze Speedweek.com menedżer stwierdził: „Z perspektywy ludzkiej rozumiem frustrację, którą czasem odczuwa”. Dodał też: „Ale wszyscy jesteśmy profesjonalistami i płyniemy w tej samej łodzi. Daliśmy mu możliwość ścigania się dla Yamahy i on tę ofertę przyjął. Zbyt częste publiczne narzekanie nie pomaga zaangażowaniu firmy”. To stanowisko sugeruje, że władze zespołu chciałyby w kolejnych miesiącach skupić się na współpracy technicznej, a nie medialnych napięciach.
Sezon 2025 Quartararo zakończył na dziewiątej pozycji, zdecydowanie przed kolejną Yamahą, którą prowadził Jack Miller z zespołu Pramac. Francuz zdobył pięć pole position, a w Jerez wywalczył podium w suchych warunkach. Dodatkowe emocje przyniósł wyścig w Wielkiej Brytanii, gdzie awaria systemu zmiany wysokości motocykla odebrała mu szansę na zwycięstwo. Yamaha, mimo że zajęła ostatnie miejsce w klasyfikacji producentów, zanotowała zauważalny postęp względem poprzedniego roku. Zespół podkreśla, że tempo kwalifikacyjne wzrosło częściowo dzięki pracy samego Quartararo, co pokazuje, że jego opinia nadal ma realny wpływ na rozwój sprzętu.
Pavesio wciąż zwraca uwagę, że poprawa wyników nie rozwiązuje wszystkich problemów. Jak stwierdził, „Motocykl jest oczywiście znacznie szybszy na jednym okrążeniu, częściowo dzięki Fabio. Jest też szybszy w sprincie i nieco szybszy w długim wyścigu. Ale im trudniejszy wyścig, tym bardziej cierpimy”.
Źródło: speedweek.com, crash.net




Co ta Yamaha myśli? Fabio nie będzie czekał jeszcze 2 czy 3 sezonów aż Yamaha wskoczy na wyższy poziom. Czekał już wystarczająco długo. Jeśli do końca sezonu 26 nie będzie progresu to Fabio spakuje manatki i do widzenia. To jest po Marquezie jeden z najlepszych zawodników w stawce.