Przyszłoroczny kalendarz MotoGP dalej będzie liczył 19 wyścigów. Jak poinformował motorsport.com, zespoły MotoGP dowiedziały się, że nie będzie żadnej rundy w miejsce GP Finlandii, które dołączy do kalendarza dopiero w 2020 roku.
Początkowo wydawało się, że w miejsce wyścigu na wciąż powstającym KymiRingu organizatorzy MotoGP wstawią rundę na Autodromo Hermanos Rodriguez w Mexico City, dzięki czemu kalendarz liczyłby 20 wyścigów. Potem jednak kilku zawodników zaczęło wyrażać obawy o bezpieczeństwo – tor nie jest dostosowany do wyścigów motocyklowych.
Dorna, która zarządza MotoGP, potwierdziła te obawy i fakt, że dostosowanie toru w tak krótkim czasie będzie niemożliwe, jednak temat GP Meksyku nie jest zamknięty – jeśli uda się zmodyfikować tor, być może odbędzie się później.
Nowy kalendarz na 2019 rok zostanie podany za dwa tygodnie, podczas GP San Marino. Najprawdopodobniej sezon rozpoocznie się wcześniej o tydzień: GP Kataru ma się odbyć już 10 marca.
Meksyku to nawet mi nie żal, ale na Finlandię to z chęcią poczekam.
Zamiast Finlandii i Meksyku, to ja oczekiwałem Indonezję – ale tam chyba jeszcze nie ma gotowego toru na MotoGP?
W każdym razie wielkie „wrrr”, że nie będzie dwudziestej rundy, co by jeszcze bardziej skrócić przerwę zimową.