Niedziela też dla Alexa Marqueza? „Maksimum to zwycięstwo”

Po zwycięstwie w sobotnim Sprincie podczas rundy MotoGP w Wielkiej Brytanii, Alex Marquez otwarcie przyznał, że niedzielny wyścig może być jego szansą na pełne zwycięstwo. Zawodnik Gresini Ducati dość pewnie sięgnął po pierwszy w tym roku triumf w krótkim wyścigu.

„Jutro maksimum to nie drugie miejsce, jak mówiłem wcześniej w tym sezonie. Jutro maksimum to pierwsze lub drugie miejsce – mamy dużą szansę, mamy świetną okazję, ale nie możemy dać się ponieść naszej bardzo wysokiej pewności siebie.” Zawodnik zespołu Gresini, jadący na Ducati, rozpoczął Sprint z drugiego pola startowego, za Fabio Quartararo. Marquez spodziewał się agresywnego tempa Francuza na początku – podobnie jak w Le Mans czy Jerez – jednak rzeczywistość zaskoczyła go na plus.

„Spodziewałem się, że Quartararo będzie dużo szybszy na pierwszych pięciu okrążeniach, ale coś mu tam nie zagrało – nie miał odpowiedniego tempa,” – wyjaśnił. W kluczowym momencie wyścigu, gdy Marc Marquez, jego starszy brat, wykonał błąd, Alex wiedział, że musi przejąć inicjatywę. „Wtedy pomyślałem: ‘OK, teraz muszę jechać,’ bo przewaga nad resztą nie była duża. Najpierw musiałem zbudować dystans, a dopiero później myśleć o tym, kto jest za mną.”

Marc Marquez, który wcześniej wygrał wszystkie sześć wyścigów sprinterskich sezonu i trzy z sześciu grand prix w suchych warunkach, musiał tym razem uznać wyższość młodszego brata. Alex nie ukrywał, że sytuacja ta była dla niego korzystna. „Gdy zobaczyłem, że Marc od początku jedzie bardzo agresywnie, pomyślałem: ‘Dobrze dla mnie, możemy razem uciec i oszczędzić opony.’”

Podczas wyścigu Sprint Alex był jednym z nielicznych zawodników, którzy utrzymali dobre tempo mimo spadku przyczepności przedniej opony. Zawdzięcza to głównie właściwemu balansowi motocykla i spokojnej jeździe. „Myślę, że równowaga naszej maszyny tutaj jest bardzo dobra. Na innych torach miewam problemy, ale akurat tutaj potrafię sporo zaoszczędzić. Nie traciłem tyle co inni, starałem się jechać szybciej w zakrętach. Miałem szczęście, że nikogo nie miałem przed sobą – dzięki temu nie przegrzewałem opony i nie pojawiły się problemy z grainingiem,” – dodał Marquez.

Źródło: crash.net

 Loading ...