Nicky Hayden wierzy, że po nieudanym sezonie 2011, w kolejnym cyklu zmagań Ducati powróci do walki w czołówce. Jeremy Burgess tymczasem jest przekonany, że Valentino Rossi nadal ma w sobie siłę, by wygrywać.
Miniony cykl zmagań nie był udanym dla producenta z Bolonii, który w trakcie całego sezonu wywalczył zaledwie dwa finisze na podium, a żaden z zawodników tej ekipy nie ruszał do wyścigu z pierwszego rzędu. Tak słabo Ducati nie poszło od czasu jego debiutu w klasie MotoGP w sezonie 2003, kiedy to kierowcom tegoż producenta udawało się stawać na „pudle” przynajmniej trzykrotnie w trakcie jednego cyklu zmagań.
Mało tego, rok 2011 był także najgorszym w całej karierze dla Valentino Rossiego, który po siedmiu latach współpracy z Yamahą, postanowił przed minionym sezonem związać się dwuletnim kontraktem właśnie z włoskim konstruktorem. Nikt jednak nie spodziewał się, że pójdzie mu aż źle – zaledwie jedno podium wywalczone w cały sezonie i brak chociaż jednego zwycięstwa to coś, co nie przydarzyło się #46 od czasu debiutu w Motocyklowych Mistrzostwach Świata w 1996 roku!
Niektórzy zaczęli już nawet wątpić w to, czy 32’latek z Tavullii ma w sobie to „coś”, co pozwoliło mu wygrać w całej swojej karierze aż sto pięć wyścigów. Według szefa ekipy „The Doctora”, jego podopieczny dzięki temu trudnemu sezonowi 2011 stanie się jeszcze silniejszy. Jak jednak przyznał Jeremy Burgess dla MCN, konkurowanie z Casey’em Stonerem i Jorge Lorenzo, którzy wygrali ostatnich dwadzieścia pięć z trzydziestu pięciu wyścigów, będzie trudne. „To obecnie najszybsi zawodnicy, ale byliśmy stanie walczyć ze Spiesem i Dovizioso, których nie wolno lekceważyć,” zauważył Australijczyk.
Nicky Hayden z kolei, tak jak i całe Ducati wierzą, że dzięki zmianie przepisów na 2012 rok i wprowadzeniu standardowej ramy do Desmosedici, włoski motocykl zacznie w końcu jeździć tak, jak powinien. Amerykanin, tak jak i 9’krotny Mistrz Świata, w minionym cyklu zmagań na podium stanął zaledwie raz – w hiszpańskim Jerez de la Frontera. Dla MCN najlepszy zawodnik sezonu 2006 w MotoGP powiedział: „Czasami sprawy toczą się tak jak w naszym przypadku, co jest ciężkie do zaakceptowania, ponieważ Ducati daje z siebie maksimum i robi wszystko, by dać nam jak najlepszy motocykl. Cały ten trudny sezon z pewnością pomoże nam stać się jednak silniejszymi psychicznie.”
Z pewnością producentowi z Bolonii pomoże fakt zniesienia zakazu testowania w trakcie przyszłego sezonu…