Choć awansował z siódmej na czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej klasy Superbike i zredukował stratę do lidera serii, Janusz Oskaldowicz nie będzie miło wspominał czwartej rundy motocyklowych Mistrzostw Polski, która w miniony weekend odbyła sięChoć awansował z siódmej na czwartą pozycję w klasyfikacji generalnej klasy Superbike i zredukował stratę do lidera serii, Janusz Oskaldowicz nie będzie miło wspominał czwartej rundy motocyklowych Mistrzostw Polski, która w miniony weekend odbyła się w Poznaniu.
Pod nieobecność lidera klasyfikacji generalnej, Francuza Guillaume Dietricha oraz z powodu kontuzji Irka Sikory, Janusz Oskaldowicz liczył w miniony weekend na podwójne zwycięstwo i awans na pierwsze miejsce w tabeli. Niestety, pech, który towarzyszy 51-latkowi z Łodzi w tegorocznej walce o piętnasty tytuł Mistrza Polski, nie opuścił go także podczas rundy w Poznaniu.
Po udanych kwalifikacjach, dosiadający Yamahy YZF-R1 w barwach LW Bogdanka, „Profesor” oba wyścigi połączonych klas Superbike i Superstock 1000 miał rozpocząć z ósmej pozycji w stawce dwudziestu jeden zawodników. Tuż przed startem sobotniego wyścigu zablokowany wlew paliwa sprawił jednak, iż Oskaldowicz nie mógł wyjechać na czas z parku maszyn i musiał startować z końca alei serwisowej.
Tym sposobem w pierwszy zakręt łodzianin złożył się na ostatniej pozycji i choć szybko odrabiał straty, po szesnastu okrążeniach walki w piekielnym upale, musiał zadowolić się czwartą lokatą. Dzień później, dzięki zmienionym ustawieniom i innym oponom, 51-latek czuł się na motocyklu wyśmienicie, ale do mety nie dojechał z powodu uślizgu tylnego koła na piątym okrążeniu.
Niespodziewanie oba wyścigi klasy Superbike padły łupem Andrzeja Pawelca na BMW, który w ostatniej chwili zgodził się zastąpić kontuzjowanego Sikorę. Za jego plecami linię mety mijał zastępujący Dietricha Belg, Sebastien Le Grelle, zaś podium uzupełnili: Hubert Tomaszewski w sobotę i Duńczyk Ken Jensen, zespołowy kolega Oskaldowicza z ekipy LW Bodganka, w niedzielę.
Na trzy wyścigi przed końcem sezonu Guillaume Dietrich nadal prowadzi w klasyfikacji generalnej, w której o trzydzieści dwa punkty wyprzedza Jensena i o trzydzieści cztery, czwartego w tabeli Oskaldowicza. Do zdobycia pozostało jeszcze siedemdziesiąt pięć punktów, a dwaj najszybsi zawodnicy minionego weekendu, Andrzej Pawelec i Sebastien Le Grelle, nie planują już w tym roku kolejnych startów.
Półgodzinne podsumowanie minionego weekendu wyścigowego obejrzeć będzie można w środę, piątego sierpnia, na antenie Polsatu Sport o godzinie 21:10. Kolejny wyścig klasy Superbike odbędzie się trzydziestego sierpnia w Poznaniu.
Janusz Oskaldowicz:
„Mieliśmy w ten weekend ogromną szansę, ale nie udało nam się jej wykorzystać. Zapominając na chwilę o problemach przed wyścigiem w sobotę i niespodziewanym pojawieniu się Andrzeja Pawelca, który w ten weekend był bezkonkurencyjny, muszę jednak przyznać, że ja sam nie pojechałem tak, jak powinienem. Nie jestem zadowolony ze swojego tempa i nie wiem tak naprawdę dlaczego w sobotę pojechałem wolniej niż w kwalifikacji. W niedzielę było już o wiele lepiej, ale niestety nie dojechałem do mety. Co prawda awansowałem na czwarte miejsce w tabeli, a do drugiego w serii Kena Jensena tracę tylko dwa punkty, ale strata do Dietricha nadal jest spora, a wyścigów do końca sezonu coraz mniej.”
Informacja prasowa