Home / Artykuły / Numery startowe w MotoGP – co się za nimi kryje?

Numery startowe w MotoGP – co się za nimi kryje?

Numer 29

Numery startowe zawodników MotoGP często mają za sobą jakąś historię – niektórzy z nich są wierni swoim ulubionym cyfrom przez całą karięrę, niektórzy natomiast nie przywiązują do nich aż tak wielkiej wagi. Różne jest również podejście do wykorzystania numeru #1, przysługującego aktualnemu mistrzowi danej kategorii. Zapraszamy do zapoznania się, jaka jest „przeszłość” poszczególnych numerów większości zawodników, rywalizujących w królewskiej klasie.

Andrea Dovizioso – #04
We wczesnej fazie kariery motocyklowej Andrea Dovizioso, w hołdzie dla idola z dzieciństwa Kevina Schwantza, startował z jego numerem 34. Jednak od razu, gdy Dovi awansował do MotoGP konieczna była zmiana tej liczby: numer 34 nie mógł być wykorzystywany, ponieważ został wycofany i trafił do alei sław. Dovizioso usunął więc po prostu pierwszą cyfrę i rozpoczął starty z #4. Obecnie jest to #04 na motocyklu.

Stefan Bradl – #6
Niemiecki zawodnik przez większość kariery w klasie 125cc korzystał z liczby #17, ale gdy przeniósł się do Moto2, w odniesieniu do sponsora, na owiewkach motocykla Bradla widniało już #65%. Awans do MotoGP stworzył jednak ten sam problem co w przypadku Dovizioso – numer był już na zawsze w posiadaniu Lorisa Capirossiego, który miał rekordową ilość startów. Bradl zrobił więc podobnie jak Dovizioso: usunął „piątkę”, zostawiając tylko #6. Przy czym nie do końca – rzut oka na numer na motocykl wystarczy, by zauważyć, że w cyfrę #6 wpisana jest malowana cienką linią dodatkowa #5!

Stefan Bradl

Hector Barbera – #8
Hector Barbera zawsze twierdził, że podoba mu się numer #8, ale że przez całą młodą karierę był on zajęty, startował z #80. Gdy udało mu się dostać do MotoGP, by upodobnić się do sponsora wziął jednak #40. Dopiero w 2011 roku nastąpiła zmiana na obecnie wykorzystywaną i od dawna pożądaną „ósemkę”.

Danilo Petrucci – #9
W przypadku Danilo Petrucciego nie było wielkich zmian – Włoch jeździł z #9 od czasów kariery w World Superstock i ten sam numer pozostawił, gdy trafił do MotoGP w 2012 roku.

Alvaro Bautista – #19
W trzech pojedynczych występach w klasie 125cc we wczesnej fazie kariery Bautista korzystał z numeru #51. Gdy jednak w 2003 roku zadebiutował w końcu na pełen sezon, korzystał już z #19, której używa do dziś.

Maverick Vinales – #25
Przypadek Mavericka Vinalesa jest bardzo symboliczny już jeśli weźmiemy pod uwagę jego imię: ojciec nadał mu je na cześć postaci z filmu „Top Gun”, granej przez Toma Cruise’a. Jeśli chodzi o numer, Vinales jeździł z #25 jeszcze w czasie mistrzostw Hiszpanii. Swoje trzecie miejsce w stawce Moto2 zdobywał z numerem sponsora – #40. Po trafieniu do MotoGP powrócił do swojej ulubionej liczby.

Maverick Vinales

Dani Pedrosa – #26
Historia numeru Daniego Pedrosy jest nieco bardziej skomplikowana. Hiszpan był jednym z trójki zawodników, których karierę prowadził Alberto Puig. Pozostali to Toni Elias i Joan Olive. Były motocyklista w 2001 roku zarezerwował dla swojej trójki w klasie 125ccm liczby 24, 25 i 26. Hiszpan, jako trzeci, wziął numer #26, z którym pozostał do dziś, choć miał okres przerwy.

W latach 2008 i 2009 Pedrosa jeździł z #2 i #3, co oznaczało pozycje w mistrzostwach świata w poprzednich sezonach. Co ciekawe, także Casey Stoner wybrał #27 z tego samego powodu. On także był prowadzony przez Puiga. Wcześniej Australijczyk z dzikimi kartami jeździł z #73.

Andrea Iannone – #29
#29 Andrei Iannone jest dość pokręcona: cyfra 9 to dzień urodzin Włocha (9 sierpnia), natomiast #2 to numer, wykorzystywany przez jego brata Angelo, który już się nie ściga.

Cal Crutchlow – #35
Początek kariery to numer #5, ale w kolejnych krokach był już zajęty. Cal Crutchlow używał więc numeru #35 w czasie swojego debiutu w British Superbike ponad dekadę temu i pozostał z nim do dziś, przechodząc przez World Supersport, World Superbike aż do MotoGP. W jednym z wywiadów Cal przyznał, że chciałby wrócić do #5, ale była ona zajęta przez Colina Edwardsa, który długo opóźniał koniec kariery w królewskiej klasie.

Cal Crutchlow

Bradley Smith – #38
Na początku kariery Bradley Smith pewien czas jeździł z #88, by potem w 2006 roku i debiutu w 125ccm rozpocząć już starty z #38. Ponieważ wyglądała ona podobnie.

Aleix Espargaro – #41
Starszy z braci Espargaro przez pewien czas kibicował zawodnikowi klasy 125ccm – Youichiemu Ui, więc Aleix przyjął jego numer #41 gdy debiutował w tej klasie w 2005 roku, ale rok później trafił do 250ccm, gdzie #41 było zajęte (wziął więc #42). W Moto2 z kolei przyjął #40, jak Hector Barbera, by upodobnić go do sponsora. Potem wrócił do #41.

Pol Espargaro – #44
#44 Pola Espargaro wzięła się z tego, że z numerem #4 startował Alex Barros, idol młodego Hiszpana. Ten jednak nie poprzestał na tej samej cyfrze, ale dołączył ją jeszcze raz.

Było tak w czasie, gdy dołączył do klasy 125ccm w 2007 roku. Potem jednak na dwuletni okres w Moto2 zmienił go na #40, podobnie jak starszy brat i Hector Barbera. Powodem był oczywiście sponsor.

Scott Redding – #45
Nuda – tak można określić historię numeru Scotta Reddinga. Brytyjczyk zadebiutował z nim w 125ccm w 2008 roku i ma go do dziś.

Graziano RossiValentino Rossi – #46
#46 to obecnie na pewno najbardziej rozpoznawalny numer w MotoGP. Rossi rozpoczął swoją karierę w 125ccm w 1996 roku, przybierając numer, z jakim trzy zwycięstwa w 1979 roku w klasie 250ccm odniósł jego ojciec, Graziano.

W 2001 roku pierwszych pięciu zawodników miało numery oznaczające pozycję w klasyfikacji sezonu poprzedniego (Kenny Roberts Jr, Max Biaggi, Alex Barros i Gary McCoy), z wyjątkiem wicemistrza Rossiego, który pozostał przy #46. W kolejnym roku Rossi był już mistrzem, ale i tak odmówił przyjęcia #1, przysługującego aktualnego czempionowi. Robiąc to, stał się pierwszym takim zawodnikiem od czasu Barry’ego Sheen’a w 1978 roku. Włoch zapoczątkował trend stuprocentowego przywiązania do swojego numeru.

Yonny Hernandez – #68
Yonny Hernandez zadebiutował w 2010 roku w Moto2 i używał numeru #68 przez całą karierę.

Marc Marquez – #93
Historia numeru Marqueza jest prosta – jest to po prostu rok urodzenia zawodnika (1993). Tak jak jego idol z dziecięcych lat Valentino Rossi, Marquez również nie przyjął numeru #1 po zdobyciu któregokolwiek ze swoich tytułów.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Jorge Lorenzo – #99
Jorge Lorenzo zmieniał swój numer startowy. W 2002 roku rozpoczął karierę z #48. Była to liczba, z jaką jeździł jego były menedżer, Dani Amatriain. W 2007 roku po wygraniu mistrzostw w 250ccm przyjął #1. Gdy został mistrzem po raz drugi i awansował do MotoGP, powrócił do #48.

W 2009 roku Lorenzo zakończył współpracę z Amatriainem i zapragnął zmienić numer. Zaprzągł do pomocy swoich fanów, by ci zdecydowali. Propozycjami były liczby #23, #87 i #99. Wygrała ta ostatnia liczba. W 2011 roku powrócił do #1 (której design na motocyklu był rewelacyjny – cyfra była wpisana w inicjały JL). Gdy jednak wygrał tytuł w MotoGP po raz drugi, nie zdecydował się korzystać z #1 po raz kolejny.

2011-yamaha-motogp-livery-lorenzo-spies-10

Co ciekawe, wybrany przez fanów numer #99 był identyczny jak suma numerów trzech kierowców z czołówki tamtego okresu – Valentino Rossiego (#46), Daniego Pedrosy (#26), oraz Casey’a Stonera (#27). Jest to jednak zupełny przypadek.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: kleinonf1.blogspot.com

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 21

  1. Bardzo ciekawe artykuly się tutaj pojawiają. Rok temu bardzo Malo bylo tutaj artykułów. Teraz mocno sie to wszystko rozwinelo w dobra stronę.

  2. Ekstra :) zawsze mnie zastanawiał wybór Lorenzo, Doviego (szkoda tylko, że nie dowiedziałem się, czemu dopisał „0” – kiedyś sam używałem nicku z „04”, ale w moim przypadku był to po prostu miesiąc urodzenia) – a także ten przypadek, że Pedrosa i Stoner mają numery obok siebie :)

  3. Super ciekawostka dla każdego fama Moto GP.
    A może coś takiego dla WSBK??

  4. A co z Spiesem?? 19 w WSBK a w GP 11??

    • W MotoGP z 19-ki korzystał już Bautista, więc musiał zmienić :) podobnie Troy Bayliss i Jonathan Rea, którzy odwracali swoje numery (bo a to Hopkins, a to zastrzeżenie po Capirexie) :)

    • Wydaje mi się że Spies wybrał 11 ze względu na dzień swoich urodzin i z tym numerem jeździł w AMA(oprócz #1). W WSBK z 11 jeździł Corser wtedy, więc musiał wybrać inny, a w MotoGP mógł wrócić do 11.

  5. A Bradley Smith 38 nie wziął czasami z mega znanego w moto gościa który jeździł jako mistrz w pierwszych latach motogp? Może ktoś przypomni mi nazwisko bo wylecialo mi z pamięci:-)

  6. Bardzo fajne ciekawostki. Równie fajnie byłoby dowiedzieć się czegoś więcej o numerach zawodników z przeszłości. Takich jak Biaggi i Capirossi, albo nawet cofnąć się w czasie jeszcze trochę dalej, do Doohana czy Schwantza

  7. Fajny artykuł. I nie trzeba będzie czytać/pisać o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą ;-)

  8. 46+26+27=99(teoria spiskowa) ;-)

  9. Doohan miał w 1989 chyba 27, a później w zależności jakie miejsce zajmował w poprzednim sezonie: 1, 2,3 i 4.

  10. Ciekawa rzecz. O Stonerze i Pedrosie wiedziałem, a reszta niezła. Ciekawe, że Alberto Puig wymyślił taka rezerwację numerów. Jaki w tym sens? :)

  11. Bardzo ciekawy artykuł :) Proszę o więcej takich ciekawostek ;)

  12. A moze dałby rade jakies ciekawostki na temat opon? Na przykład co sie dzieje z zużytymi oponami albo jak to jest z oponami w MotoGP, bo gdy kupuje nową oponę to musze przejechać okolo 150 km zeby zaczęła działać jak należy (nie mylić z rozgrzaniem) a w MotoGP zakladaja nową prosto z koca grzewczego i od razu na tor. Ciekawostka jest tez to, ze opona musi byc rozgrzana, ale takze felga musi byc rozgrzana zeby przyczepność byla optymalna. Nie wiem czy da sie zrobić z tego jakiś artykuł, ale utalentowanemu dziennikarzowi nie powinno to sprawić problemu (tak, to mala aluzja;-) )

  13. Fajny artykuł!Propsuje takie akcje,ale…Mam jedno ale.Historia numeru Reddinga wcale nie musi być nudna tylko dlatego,że się nie zmieniał!Napewno Scott mógłby parę zdań powiedzieć na temat swojego wyboru i czemu 45.Lepiej byłoby napisać,że numer ten jest z nim od początku,ale motywy są nieznane.

  14. pamiętam jak w Silverstone po kwalifikacjach Melandri opowiadał dlaczego jego numer to 33.
    Otóż przekrecająć trójki o 90 stopni w lewo otrzymamy m m czyli inicjały imienia i nazwiska.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
191 zapytań w 1,769 sek