Enea Bastianini potwierdził, że faktycznie porozumiał się z Ducati i za rok będzie startował w królewskiej klasie mistrzostw świata. Nie wiadomo tylko w jakim zespole. To znaczy nie wiadomo oficjalnie – bowiem na 99% będzie to satelicka Avintia, o czym mówił dzień wcześniej szef tej ekipy, Ruben Xaus. Bastianini ma zastąpić Johanna Zarco.
Najprawdopodobniej Bastianini rywalizował o ostatnie wolne miejsce na Ducati w stawce na 2021 rok z Lucą Marinim, z którym walczy także o tytuł mistrzowski. Traci do rodaka zaledwie osiem punktów. Tyle samo traci inny kandydat do tytułu w Moto2 i najprawdopodobniej zawodnik MotoGP za rok – Jorge Martin, Hiszpan jednak raczej poniesie duże straty w klasyfikacji, bowiem opuści co najmniej jedną rundę – GP San Marino w ten weekend z powodu koronawirusa.
Elegancko zasługuje na MotoGP.
5 zwyciestw w karierze… no zasluguje jak malo kto ?
Marini też powinien awansować. Za to wypaść ze stawki powinni Rabat i Smith. Możliwe, że kariery zakończą z kolei Crutchlow i Dovizioso, stąd też posada Anglika może zostać uratowana. Bo Hiszpan ma niestety bogatych sponsorów.
Prawda, wyczynów tych dwóch nie da się oglądać.