W końcu Gresini potwierdziło informację, na którą wszyscy czekaliśmy: Marc Marquez będzie się ścigał w Gresini Ducati, w 2024 roku! Hiszpan dołączy do swojego brata – Alexa, co z pewnością pomoże mu w szybkim zaaklimatyzowaniu się w nowym zespole. 8-krotny mistrz świata podjął decyzję o rozstaniu z Hondą, po trzech bardzo ciężkich sezonach, podczas których wygrał zaledwie trzy wyścigi. Miejsce w ekipie, i prawdopodobnie w MotoGP, stracił tym samym Fabio Di Giannantonio.
Marc Marquez: „Jestem podekscytowany tym nowym wyzwaniem. To nie była łatwa decyzja, bo to duża zmiana pod każdym względem. Ale czasami w życiu ważne jest, aby wyjść ze strefy komfortu i przejść przez kolejne etapy, by móc dalej się rozwijać. Jeśli chodzi o motocykl, wiem, że będę musiał dostosować swój styl jazdy do kilku rzeczy, a to nie będzie łatwe. Jestem jednak pewien, że cały zespół Gresini bardzo mi pomoże. Nie mogę się doczekać, aż poznam ekipę i zacznę z nimi pracować. Chciałbym podziękować Nadii, Carlo i Michele za zaufanie i szacunek, jakie mi okazali.”
Nadia Padovani Gresini: „To historyczny moment dla rodziny Gresini. Fakt, że Marc Marquez zdecydował się ścigać z nami w nadchodzącym sezonie, jest fantastyczny i bardzo się cieszę, że mogę to oficjalnie ogłosić. W niecały sezon bardzo zbliżyliśmy się do jego brata i powitamy Marca w ten sam sposób, ponieważ jesteśmy pewni, że ma on pełen potencjał, aby od samego początku być konkurencyjnym na GP23. Na koniec chciałabym podziękować Fabio Di Giannantonio za jego profesjonalizm, i życzyć mu wszystkiego najlepszego w następnych etapach jego kariery.”
Źródło: gresiniracing.com
Tak z ciekawości, jak wygląda wg Was kwestia finansowa, można powiedzieć, że będzie to wypłata symboliczna względem tego co zarabiał do tej pory? Domyślać się można, że Gresini nie zapłaci mu nawet 10% tego co dostawał w Hondzie? Więc
R. bull zrobi wyrównanie za rok.
Kwestie finansowe to raczej drugi plan. Swoje zarobił przez kilka lat i do tego oficjalnie mieszka w Andorze. Przez rok w Gresinim bardzo nie zbiednieje:)
Tego, że nie zbiednieje to się domyślam, jednak z ciekawości sobie głośno myślę, znając zachłanność sportowców jak nasz Robercik czy Ronaldo, a nawet Messi, którzy ile by nie mieli, nie będzie im dość. Fajnie więc, że Marquez odłożył te kwestie na bok i rzeczywiście skupiony jest na karierze sportowej i tym co może jeszcze zrobić
Są takie przypadki jak opisałeś, ale z drugiej strony, szczególnie w USA, są zawodnicy który nie podpisują najwyższych możliwych kontraktów bo chcą żeby ich klub było stać na podpisanie dobrych zawodników.
Marquez jest jeszcze na tym etapie kariery, że interesują go przede wszystkim wyniki więc pewnie może przeboleć rok niższej pensji – z drugiej strony nie wiadomo czy jeszcze taki kontrakt jak z HRC z kimś jeszcze podpisze.
No jeśli juz, to jeśli wygra przynajmniej 2 sezony pod rząd to moze KTM wyłoży podobne pieniądze, ewentualnie Ducati żeby go zatrzymać, w co wątpię, możemy sobie spekulować :)
Wszystkim, chyba tylko po za Binderem, kończą się w przyszłym roku kontrakty. Jak dla mnie, fabryczny KTM ma najwięcej sensu w przypadku MM ze względów sportowych oraz marketingowych.
Czas tylko pokaże, czy KTM nie skomplikuje sobie życia podpisaniem zbyt wielu zawodników na 4 motocykle od 2025.
Pewnie zarobi mniej ale czy tak wiele mniej to nie wiem, on ma za sobą też grupę sponsorów których przyciągnie do Teamu, przyciągnie uwagę mediów itd. To wszystko są wymierne korzyści, na pewno napis na motocyklu MM będzie więcej kosztował niż FdG.
Ciekawe ciekawe zobaczymy co z tego wyjdzie w sumie tylko On wie jaks wygladaly rozmowy z HRC.
Honda chyba tez chciala poszukac mlodego talentu aczkolwiek moze imm to zajac pare lat.
Z jakiego powodu piszesz o gościu w trzeciej osobie z wielkiej litery? To jakiś bóg?
Tylko forma drugiej osoby w zwrocie bezpośrednim, w korespondencji, jako forma grzecznościowa, jest dopuszczalna z wielkiej litery. Popularne teraz wrzucanie wszędzie wielkiej litery to błąd.
Łączę pozdrowienia,
Jan
Z powodu takiego ze moge i chce koniec dyskusji
Pozdrawiam
A, No to mów że powodem jest niskie IQ. Buziaki!
Bierze kogoś ze sobą z Hondy?
Ponoć nikogo nie może zabrać.
Zależy jak na to spojrzeć, w tym co piszesz teoretycznie jest trochę racji ale jak się zagłębić w to i postawić w Jego sytuacji to jest to wyjście ze sttefy komfortu na jakie wielu 30 letnich sportowców by sie nie odważyło, nie można zapominać przy tym, ze On idzie tam sam, z Hondy nie zabiera nikogo, co swoją drogą będzie też wyzwaniem dla tych ludzi oraz dla zawodnika, który zajmie Jego miejsce
Mnie byłoby wstyd robić z siebie publicznie idiotę, a ty to robisz często. Może jeszcze powiesz, że te k3 to nawiązanie do ku klux klanu?
To nowatorskie, aby obwiniać za rozwój motocykla w największej marce jednego zawodnika i to zawodnika, który przez dwa lata praktycznie na motocyklu nie jeździł :D
Nie wiem też jak trzeba być mało uzdolnionym, aby dodatkowo w takiej wiadomości samemu sobie zaprzeczać.
Piszesz, że Marquez przyszedł na najlepszy możliwy motocykl, a później idzie na jedynie jeden z kilku najlepszych w stawce, czyli według twoich własnych słów gorszy motocykl, niż ten na którym wygrywał, bo tamten był najlepszy a nie jeden z wielu. Czyli nawet wedle twoich słów to jest mniej komfortowa sytuacja w jego karierze ;D No chyba, że najpierw przyszedł na najlepszy motocykl, a, później motocykl psuł i dzięki temu bił wszelkie rekordy Moto GP jeżdżąc coraz gorszą maszyną…
Ja się dziwię, że redakcja toleruje takie dyrdymały, jakie tu regularnie wypisujesz.
A w jakim momencie Marquez jest żałosny? To przedziwna diagnoza z punktu widzenia socjologicznego.
Wyjście ze strefy komfortu: Odchodzi z Hondy, gdzie zna motocykl jak nikt inny, praktycznie żadna inna Honda nie ma do niego podejścia (jak nie wygra na Ducati, to nie będzie mógł powiedzieć, że to wina motocykla),czy ogromne zarobki
Dokładnie Maciej, najbardziej ryzykuje reputacją bo kiedy nie będzie wygrywał na tym sprzęcie to trochę runie mit o jego wyjątkowości,
bo jak wiemy taki Rossi przesiadając się z najlepszej wtedy Hondy na chyba najgorszą Yamahę z miejsca zdobył tytuł otwierając serie zwycięskich sezonów a oczywistym jest że to on jest punktem odniesienia.
Osobiście wierzę że świetnie się w Ducati odnajdzie ,jego agresywny styl może pasować pod monstrualne osiągi silnika Ducati , inna sprawa to jego charakter i kiedy nie będzie żarło…znamy wszyscy Marca
Niezwykle interesujące
w 2003 Yamaha nie była najgorsza, bez przesady, była oczywiście znacznie gorsza od Hondy i debiutującego wtedy, równo 20 lat temu, Ducati ale trzecie miejsce wśród konstruktorów miała, dopiero za nią były praktycznie nieliczące się w stawce Suzuki, Aprilia, Kawasaki i taki wynalazek jak Proton
Zgadza się Rolas , tak precyzyjniej była dużo słabsza od Hondy ale najgorsza nie, to fakt
Z tym przejściem Vale na Yamahę to mam wrażenie, że wiele osób zapomina o tym, że zabrał ze sobą całą swoją ekipę z Hondy, za co Honda niemalże chłopa znienawidziła. Zrobił robotę na Yamasze i tego mu absolutnie nie można odbierać, ale sporty motorowe to nie tylko zawodnik, to też sprzęt i ekipa, która ten sprzęt obsługuje. Zaraz pewnie zostanę zminusowany, no ale tak to mniej więcej wygląda.
Ja obecną sytuację z przenosinami Marqueza porównałbym raczej do powrotu Rossiego do Yamahy po nieudanej przygodzie w Ducati. Rossi był wtedy w podobnej sytuacji w jakiej jest teraz Marquez, no i był też po niemal równie poważnej kontuzji po tym jak złamał nogę na Mugello jeszcze jeżdżąc dla Yamahy.
Co do samego Marqueza to zobaczymy co da to przejście na Ducati, póki nie zobaczymy go w akcji możemy tylko gdybać. Ja jednak wierzę, że stać go jeszcze na konkurencyjną jazdę. Będę trzymał kciuki, bo taki zawodnik w dobrej formie to zawsze na plus dla widowiska i większej konkurencji w stawce. Chciałbym zobaczyć Marqueza walczącego z Martinem czy Bagnaią.
Myślę, że sobie poradzi w Gresini, nawet bez ludzi ze swojego garażu.
Pewnie będzie to też taki gorący kartofel dla Ducati, bo zbudowali sobie zespoły z dobrymi kierowcami jak Bagnaia czy Martin, a teraz w to wszystko wejdzie Marc Marquez.
Zgaduję, że przystosuje się do nowego motocykla i zacznie wygrywać, co może nie być na rękę dla fabrycznego zespołu Ducati.
sugerujesz, że włodarze Ducati bezmyślnie strzelili sobie w kolano ??? MM jest jednym z najlepszych zawodników na świecie i oczywistym jest, że chce go najlepszy (obecnie) w stawce producent- zespól, tak też Barca kupiła Roberta, Ferrari Leclerc-a i Sainz-a, a Motor Lublin Bartka Zmarzlika, atmosfera to jedno, popularność, a co za tym idzie ogromne pieniądze od sponsorów drugie :), a trzecie to konkurencja, która w sporcie, jak i w wielu innych dziedzinach życia powoduje rozwój i wzrost :) najlepiej znaleźć kompromis, ale w przypadku gwiazd to nie jest łatwe :)
Przyszedł na specjalnych zasadach do MotoGP bo jak nikt inny na nie zasłużył. I zrobił dla Hondy max co można było. Posypało się w HRC trzy lata temu, a nie wczoraj. Więc nie pisz że ucieka. Strefa komfortu to pewnie określenie na znajomość teamu i decyzyjność. A poza tym nie zamyka za sobą drzwi do HRC w przyszłości. Tak to oficjalnie było podane.
Teraz modlić się haterzy MMa, aby nic nie pojechał następny rok. W końcu wierząc w te przekonana to wygrywał tylko dlatego że miał moto zrobione pod siebie, right? Czekamy na nowe pomysły. ;)
Mają teraz chłopaki stresik nielada….
Gresini to bodaj najsympatyczniejszy zespół. Można wręcz odnieść wrażenie, że jak na ten poziom (czyli poziom topowej rywalizacji jak i pieniędzy) panuje w nim wręcz rodzinna atmosfera. Fausto się chyba nawet nie śniło że w Moto GP będzie w jego zespole jeździł kilkukrotny mistrz świata i to nie emerytowany. No, chyba, że to on tak pociąga za, sznurki z góry;)
Alex mógł tak nie zachwalać bratu maszyny, bo przecież na pewno mu dokładnie opowiedział czym się różni od Hondy.
Ciekawe czy bracia planują wygrać nagrodę dla najlepszego zespołu lub zespołu niefabrycznego. Szansę mają. Ciekawe czy każdy osobno będzie jeździł, czy spróbują jakiejś wspólnej taktyki?
Ciekawe to będzie i pewnie ta ciekawość przyciągnie olbrzymie zainteresowanie tym zespołem, co z jednej strony może pomóc zarobić na sponsoraach, a z drugiej mechanicy będę pracować pod większą presję niż dotychczas. Ciekawe kto kogo będzie chciał uczyć ustawiać motocykl.
Ten sezon jeszcze się nie skończył, walka o mistrza w pełni, a tu już następny kusi. Byle wszyscy zdrowi dojechali do mety. Za, dużo było tych poważnych wypadków w ostatnim czasie.