Nie mamy dobrych wieści dla tych, którzy spodziewali się już dziś zobaczyć oficjalnie (!) Valentino Rossiego w czerwonych barwach. Słynna impreza Wrooom 2011 rozpoczęła się co prawda już dziś, ale jej oficjalne otwarcie zostało… przełożone!
Uspokajamy jednak, że nie jest to odległy termin, tylko jutrzejsze popołudnie. Chociaż w sieci od kilkunastu godzin w coraz większych ilościach krążą rzekomo prawdziwe zdjęcia Włocha w barwach teamu Ducati Marlboro, na te oficjalne trzeba będzie poczekać jeszcze parę godzin. Wszystko dlatego, że już jutro rano odbędzie się oficjalna konferencja prasowa z udziałem „The Doctora” oraz jego nowego team-partnera Nicky’ego Haydena.
Zawodnicy opowiadać będą nie tylko o swoich wrażeniach co do Desmosedici GP11, ale także o oczekiwaniach co do nadchodzących testów i sezonu 2011. Dla fanów 9’krotnego Mistrza Świata będzie to pierwsza okazja do zobaczenia ich idola w czerwonych barwach oraz usłyszeć, co ma do powiedzenia o motocyklu Ducati. Jak pamiętamy, podczas listopadowych testów w Walencji #46 startował na czarnej maszynie ubrany w żółto-czarny kombinezon. Jako, że jego kontrakt z Yamahą wciąż obowiązywał, o reakcjach Rossiego co do GP11 opowiadali Jeremy Burgess czy Filippo Preziosi.
Oficjalne otwarcie imprezy Wrooom 2011 nastąpi co prawda jutrzejszego popołudnia, ale uspokajamy, że wszyscy najważniejsi członkowie fabrycznej ekipy Ducati z MotoGP oraz ci z teamu Scuderia Ferrari są już na miejscu we włoskim Madonna di Campiglio. Co do dalszego planu wydarzeń, pomijając dzień jutrzejszy…
W środę dojdzie do oficjalnego odsłonięcia Ducati Desmosedici GP11 na tle Dolomitów, a Vittoriano Guareschi opowie o zaletach nowej maszyny. Jak dowiedział się serwis GPOne.com, w tym roku zawodnicy otrzymali więcej swobody co do wprowadzania własnych wizji w malowaniu swojego motocykla. W piątek, tradycyjnie już, będzie miał natomiast miejsce pojedynek na miejscowym, zamarzniętym jeziorze pomiędzy kierowcami z F1 a tymi z MotoGP. Udział Valentino Rossiego w tych wyścigach, z powodu wciąż niedoleczonej kontuzji barku, nadal stoi pod znakiem zapytania.