Pedro Acosta w Hondzie!?

Pedro Acosta jest obecnie najbardziej gorącym nazwiskiem w padoku MotoGP. Hiszpan wobec niepewnej przyszłości KTM-a rozważa różne opcje na przyszłość. Jedną z nich jest satelicka ekipa Ducati i w przyszłości awans do fabrycznego teamu. Teraz do gry o 20-latka ma wkroczyć Honda!

Według „Speedweek” japońska stajnia jest gotowa zaoferować Hiszpanowi trzyletni kontrakt, opiewający na sumę aż 30. mln euro! Acosta miałby więc zarabiać 10. mln euro za sezon, co czyniłoby go jednego z najlepiej opłacanych zawodników w stawce! Obecnie najlepiej zarabiającym kierowcą jest prawdopodobnie Fabio Quartararo, który otrzymuje od Yamahy 12. mln euro za sezon.

Według spekulacji Acosta otrzymał już ofertę od Valentino Rossiego, który z chęcią ujrzałby Hiszpana w VR46 Ducati już w przyszłym roku. Honda nie musi być jednak złą opcją na przyszłość. Zespół pod wodzą Romano Albesiano „powstał z kolan” i spisuje się coraz lepiej. Japoński producent jest zdeterminowany do powrotu na szczyt. Przypomnijmy, że w sezonie 2027 nastąpi rewolucja techniczna, która może doprowadzić do roszad w stawce.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Póki co Pedro pozostaje fabrycznym zawodnikiem KTM-a. W najbliższym czasie okaże się, czy jakikolwiek transfer stanie się faktem.

Źródło: speedweek.com

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

10 komentarzy

  1. Czy Rossi nie miał swoją akademią pomagać zawodnikom z Włoch zaistnieć w świecie GP? Być równowagą dla masy Hiszpanów?

    A tu sam zamiast Włocha Hiszpania chce. Czyżby tak mu się spodobały różne nie sympatyczne wypowiedzi Acosty pod adresem Marca Marqueza?

    Ja od przyjęcia Acosty do klasy królewskiej jakoś nie widzę u niego postępu i uważam, że JESZCZE nie zasługuje na wielkie kontrakty. Przydałby mu się trochę pokory, aby stał się lepszym kierowcą, a taki kontrakt nie pomoże.

    1. @Witek Mam pytanie odnośbie tego fragmentu: „Czyżby tak mu się spodobały różne nie sympatyczne wypowiedzi Acosty pod adresem Marca Marqueza?”
      Nie czytam wszystkich wiadomości ale jeśli ktoś z Was może przytoczyć to o czym pisze Witek to byłbym wdzięczny.

    1. @Jacek Placek Wątpię. 😉 Tylko, że w VR46 Ducati Pedro od razu dostanie mocną maszynę. W Hondzie może się prędko nie doczekać. Lata mimo wszystko uciekają, a tytułu nie ma. Quartararo nie ma takiej presji, stąd postanowił zaufać Yamasze. W mojej ocenie po Acoście widać już brak cierpliwości. Te wywrotki nie są przypadkiem. Osobiście stawiam, że postawi na VR46. Pozdrawiam. 🙂

      1. @Mefisto Te wywrotki nie są przypadkiem.

        Oczywiście, one są od początku jego przygody w GP i wynikają ze zbyt gorącej głowy. Nawet w Austin to było widać, kiedy wyprzedzał zbyt optymistyczne, w zbyt dużych emocjach, przez co wyjeżdżałam za bardzo i był bardzo łatwy do skontrowania. W zeszłym sezonie w kilku wyścigach Marc radził w obie z nim jak z dzieckiem, punktując błędy i zbytni entuzjazm Pedro.
        Taka jazda dodatków zabija opony.
        Gdzie pokuj i przemyślane manewry wyprzedzania? Taktyka wyścigiwa?

        Swój początek z Moto GP świetny miał Fabio, który po pierwszym sezonie potrafił się bić z MM i napsuć mu sporo krwi. A później Peco.

        Fermin i Ai mają znaczenie więcej spokoju i taktyki w jeździe niż Acosta.

        Głowa nie nadarzyła za talentem. Za bardzo chce. Potrzeba mu spokoju i pokory, a nie wielkiego kontraktu, który jest też presją i oczekiwaniami.

    2. @Jacek Placek Pewnie nie bo z Hondą ciężko finansowo konkurować. Jak było ich stać zaoferować Marcowi 100 milionów to i dla Acosty pieniądze się znajdą. Popieram wypowiedź Witka. Acosta od spektakualnego debiutu jakoś zbytnio się nie rozwija. Ma teraz wymówkę w postaci problemów finansowych KTMa, a co za tym idzie mniej konkurencyjnego motocykla, ale Maverick pokazał, że można na tym sprzęcie powalczyć o podium, do którego Pedro nawet w tym sezonie się nie zbliżył. Na takie pieniądze jest za wcześnie. Osiądzie na laurach i z jego wielkiego talentu pozostaną tylko wspomnienia.

  2. Kiedyś na motocyklu wygrywał najlepszy zawodnik. Moto nie musiało być najlepsze, byle nie zamykało stawki. Dzisiaj doszliśmy do takiego poziomu technicznego, że motocykl ma znaczenie i nawet najlepsi nie są w stanie wygrać bez najlepszego sprzętu. Pod tym wzglem zaczyna to troche przypominac F1. Biorąc pod uwagę, że został nam tylko jeden sezon na starych zasadach a potem mamy jedna wielka niewiadoma to opcja Hondy jest lepsza, bo takiej kasy nigdzie indziej nie dostanie. A wcale nie jest powiedziane, że Ducati utrzyma formę po zmianach. Wrecz przeciwnie, w takich sytuacjach jak uczy doświadczenie, jest duże ryzyko spadku formy maszyny wiec to raczej nie technikalia będą decydujące ale kasa i umiejętność negocjacji. Generalnie wyścigi powinny wrócić do korzeni. Należałoby się pozbyć aero i całej elektroniki oprócz kontroli trakcji. Wtedy znowu to zawodnik robiłby roznice. Wyscigi znowu byłyby ciekawsze.

Dodaj komentarz

Back to top button