Home / MotoGP / Pedrosa najszybszy pierwszego dnia testów w Walencji, sporo roszad w zespołach

Pedrosa najszybszy pierwszego dnia testów w Walencji, sporo roszad w zespołach

Zakończył się pierwszy dzień testów zawodników klasy królewskiej na hiszpańskim obiekcie imienia Ricardo Tormo. Nikogo zapewne nie zdziwi gdy napiszemy, że najszybszy był zawodnik teamu Repsol Honda – Dani Pedrosa.

Zacznijmy może od nieobecnych, a więc przede wszystkim od ubiegłorocznego Mistrza Świata – Jorge Lornezo. Hiszpan po uszkodzeniu palców lewej dłoni podczas rundy w Australii nie testował dziś, i jutro także nie będzie, swojej Yamahy M1 z silnikiem o pojemności 1000cc. Drugim nieobecnym był były kierowca ekipy Monster Yamaha Tech3 – Colin Edwards, który w Walencji miał testować maszynę CRT dla teamu NGM Forward Racing. Po kolizji z Marco Simoncellim w Malezji i kontuzji barku, Amerykanin nadal dochodzi do siebie w swoim domu. Nicky Hayden, chociaż wcześniej potwierdzono jego udział w testach, nie wziął w nich udziału. Po upadku w niedzielnym wyścigu już w pierwszym zakręcie wydawało się początkowo, że #69 nie nabawił się żadnej kontuzji. Dziś wyszło jednak na jaw, że ma on złamane dwie kości prawego nadgarstka i najprawdopodobniej będzie musiał przejść operację.

 

Nie jeździł dziś też inny zawodnik, który wywrócił się w wyścigu wraz z Amerykaninem – Alvaro Bautista. Hiszpan wciąż nie ma podpisanego kontraktu na przyszły sezon i pomimo wcześniejszych plotek, dziś nie jeździł na Suzuki. Prawdopodobnie w kolejnym cyklu zmagań #19 jeździć będzie, wraz z Michele Pirro, w teamie San Carlo Honda Gresini. Podobno „SuperBauti” dostanie do swojej dyspozycji fabryczny motocykl Hondy, podczas gdy Włoch – maszynę CRT. Plotki mówią też jednak o Andrei Iannone. Nadal nie wiadomo, jakie motocykle i z jakimi zawodnikami wystawi za rok teamu Jorge Martineza, który za rok wystawi najprawdopodobniej dwa motocykle CRT.

 

Wróćmy jednak do testów, które rozpoczęły się z małym opóźnieniem. Chociaż na tor zawodnicy mogli wyjeżdżać już od godziny dziesiątej, to po wczorajszych opadach deszczu nawierzchnia nadal była wilgotna. Z boksów kierowcy wyjechali zatem nieco później, a tor otwarty był do godziny siedemnastej. W przeciwieństwie do warunków panujących podczas Grand Prix Walencji, tym razem przez cały dzień było słonecznie i ciepło. Dzięki temu zawodnicy mieli idealne warunki do tego, by testować swoje nowe motocykle.

 

Najszybszym był duet zespołu Repsol Honda, który był wyraźnie szybszy od reszty stawki. Lepszym z nich był, piąty na mecie w niedzielę i czwarty w klasyfikacji generalnej, Dani Pedrosa. Hiszpan przejechał co prawda zaledwie czterdzieści okrążeń, to jedno z nich pokonał w czasie 1’32.186. Dzięki temu #26 wyprzedził o 0.136sek swojego team-partnera Casey’a Stonera. Australijczyk, który wygrał zarówno cały tegoroczny cykl zmagań jak i wyścig w Walencji, zajął tym samym drugie miejsce. #27 pokonał też o dwa kółka więcej niż jego zespołowy kolega. Już wcześniej w tym roku ci dwaj panowie testowali już Hondę RC 213V – Dani na Misano, a dwukrotny Mistrz Świata MotoGP zarówno na włoskim obiekcie jak i na hiszpańskim Jerez de la Frontera. Dziś natomiast do tej dwójki dołączył jeszcze kierowca testowy HRC – Kousuke Akiyoshi, który ze stratą trzech i pół sekundy do liderów, zajął dwunastą pozycję.

Na trzecim miejscu dzisiejsze próby zakończył Ben Spies, który, jak już wcześniej wspomnieliśmy, był dziś jedynym zawodnikiem fabrycznej Yamahy na torze. Przy nieobecności Jorge Lorenzo, to na Amerykanina spadł cały plan testowy. Nie dziwi więc, że #11 pokonał aż siedemdziesiąt trzy okrążenia toru, jednak do lidera stracił aż sekundę! Biorąc pod uwagę jego wyniki z wcześniejszych prób we włoskim Misano Adriatico, wydawać się mogło, że będzie lepiej. Najwięcej kółek z całej stawki, aż siedemdziesiąt pięć, przejechał dzisiejszego dnia jeżdżący na satelickiej M1-ce Cal Crutchlow. Brytyjczyk był piąty z wynikiem o niecałej półtorej sekundy gorszym od Pedrosy i o zaledwie dwie dziesiąte wyprzedził swojego nowego team-partnera Andreę Dovizioso. Włoch po wielu latach spędzonych na Hondzie, postanowił przejść na kolejny cykl zmagań do ekipy Monster Yamaha Tech3.

 

Sporym zaskoczeniem było natomiast pojawienie się Randy’ego de Punieta w  na motocyklu Suzuki GSV-R. Przyszłość producenta z Hamamatsu, tak jak i Francuza, wciąż jest nieznana, ale podobno Dorna postawiła Suzuki ultimatum, iż do piątku muszą podjąć decyzję co dalej. Dodatkowo najprawdopodobniej błękitni zostaną w MotoGP, ale sezon rozpoczną z motocyklem o pojemności 800cc, a 1000-ca dostarczą do czasu rundy w Brnie. Wracając jednak do #14, to ten dzień był dla niego naprawdę udanym. 30’latek przejechał pięćdziesiąt pięć okrążeń, notując na jednym z nich czas o sekundę i trzy dziesiąte gorszy od Daniego. Tym samym były już zawodnik ekipy Pramac Racing zajął bardzo dobre, czwarte miejsce!

 

Szósta lokata, z wynikiem o sekundę i sześć dziesiątym gorszym od lidera, przypadła Valentino Rossiemu. Zgodnie z zapowiedziami dziś w swoim Desmosedici  Włoch miał już aluminiową ramę, a Filippo Preziosi nazwał tą maszynę GP0 – wszystko dlatego, że jest to dopiero bazowy motocykl, nad którym będą prowadzone wszystkie modyfikacje. GP12 będzie ta maszyna, którą zobaczymy na starcie sezonu w Katarze. „The Doctor”, po nieudanym pierwszym roku startów na Ducati ma nadzieję, że w kolejnym cyklu zmagań, już na 1000-cu, będzie znacznie lepiej. Póki co, jak donoszą osoby obecne na obiekcie imienia Ricardo Tormo, teraz #46 wygląda o wiele bardziej komfortowo na motocyklu aniżeli w poprzednim sezonie.

 

Czytaj dalej >>

 

 

Tymczasem Hector Barbera, o czym informowaliśmy wczoraj, zmienił zespół. Po dwóch latach startów w ekipie prowadzonej przez Jorge Martineza „Aspara”, tym razem reprezentować on będzie barwy teamu Pramac Racing. Po tym, jak Hiszpan dowiedział się, że w jego byłym już zespole będą tylko motocykle CRT, postanowił nie czekać i znaleźć innego pracodawcę. Tym samym trzeci rok z rzędu ścigać się on będzie na Ducati, a pierwszy dzień na maszynie o pojemności 1000cc wypadł całkiem pozytywnie. „Barberix” przejechał pięćdziesiąt siedem kółek, zajął ósmą lokatę i jako ostatni stracił do lidera, notabene swojego rodaka, mniej niż dwie sekundy.

 

Na Hondzie zadebiutował tymczasem tegoroczny Mistrz Świata klasy Moto2 – Stefan Bradl. Zgodnie z obietnicą Niemiec miał dziś szansę pojeżdżenia na Hondzie RC 212V, na której w poprzednim sezonie ścigał się pierwszy triumfator klasyfikacji generalnej powstałej w 2010 roku kategorii – Toni Elias. Pierwsze próby #65 w barwach ekipy LCR Honda wypadły naprawdę pozytywnie, przejechał on sześćdziesiąt dwa okrążenia i na jednym z nich stracił nieco ponad dwie sekundy do lidera. Prawdopodobnie także i jutro Stefan będzie jeździł na maszynie z zespole prowadzonym przez Lucio Cecchinello, ale nie wiadomo, czy będzie to, tak jak dziś, motocykl o pojemności 800cc czy może RC 213V.

 

Zaledwie 0.063sek do Niemca stracił Karel Abraham, który w ubiegłym sezonie debiutował w klasie MotoGP na Ducati. W kolejnym cyklu zmagań Czech nadal reprezentować będzie barwy Cardion AB Motoracing, a dziś zajął dziesiąte miejsce. Strata #17 do lidera wyniosła jednak ponad dwie sekundy, ale i tak o blisko sekundę pokonał on Franco Battainiego. Włoch na początku dnia zaliczył po kilka kółek  na motocyklach Rossiego, Haydena i Barbery, a gdy okazało się, że Nicky nie wyjedzie na tor, wskoczył na jego maszynę. Zawodnik testowy Ducati pokonał łącznie dwadzieścia dziewięć okrążeń i był jedenasty.

Stawkę uzupełnili tymczasem kierowcy ekip CRT, chociaż prawdopodobnie w kolejnym cyklu zmagań będzie ich nieco więcej. Najszybszym z nich był Ivan Silva, którego prototyp teamu BQR Inmotec, w przeciwieństwie do pozostałych motocykli nowej formuły, ma silnik o pojemności 800cc! Hiszpana od lidera Pedrosy oddzieliło blisko pięć sekund. Carmelo Morales był o sekundę i osiem dziesiątych wolniejszy niż #22. Hiszpan jeździł tymczasem na silniku BMW włożonym w ramę Sutera pod szyldem teamu Laglisse. Tymczasem Włosi Gianluca Nannelli i Federico Sandi testowali motocykl dla włoskiego producenta Gapam.

 

Już jutro odbędzie się drugi, i ostatni dzień testów w Walencji. Po tych oficjalnych próbach klasa MotoGP zapadnie w sen zimowy aż do końca stycznia.

 

Wyniki pierwszego dnia prób w Walencji:


1. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda Team – 1’32.186sek (40 okr.)
2. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 1’32.322sek (42 okr.)
3. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 1’33.226sek (73 okr.)
4.
Randy de Puniet (FRA) Rizla Suzuki MotoGP (800cc) – 1’33.544sek (55 okr.)
5. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 – 1’33.652sek (75 okr.)
6. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team – 1’33.857sek (71 okr.)
7. Andrea Dovizioso (ITA) Monster Yamaha Tech 3 – 1’33.859sek (49 okr.)
8. Hector Barbera (SPA) Pramac Racing Team – 1’34.174sek (57 okr.)
9. Stefan Bradl (GER) LCR Honda MotoGP (800cc) – 1’34.330sek (62 okr.)
10. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 1’34.393sek (61 okr.)
11. (FRA)nco Battaini (ITA) Ducati Marlboro Team – 1’35.371sek (29 okr.)
12. Kousuke Akiyoshi (JPN) Repsol Honda Team – 1’35.728sek (34 okr.)
13. Ivan Silva (SPA) BQR Inmotec (CRT, 800cc) – 1’37.159sek (44 okr.)
14. Carmelo Morales (SPA) Team Laglisse BMW (CRT) – 1’38.989sek (33 okr.)
15. Gianluca Nannelli (ITA) Grillini Team Gapam (CRT) – 1’39.173sek (24 okr.)
16. Federico Sandi (ITA) Grillini Team Gapam (CRT) – 1’39.827sek (9 okr.)

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 0,930 sek