Pedrosa przyłapany na oszustwie i aresztowany!

Chociaż wydaje się to być nieprawdopodobne i wielu potraktowało to jako żart, jest to jednak absolutna prawda. Kilka dni temu Dani Pedrosa został bowiem aresztowany, ale na szczęście nie wpłynie to na jego udział w Grand Prix Kataru. Już poniżej wyjaśniamy, dlaczego tak się stało…

W sobotę Hiszpan został zatrzymany w Walencji wraz z dwudziestoma innymi osobami, które tak jak i on próbowały oszukiwać podczas egzaminu na uzyskanie patentu  sternika! Jak potwierdziły dzienniki Europa Press i El Pais, #26 wraz z innymi mieli oszukiwać posiadając w uszach małe słuchawki, przez które ktoś miał podawać im poprawne odpowiedzi na teście. Podobno koszt takiej „pomocy” wahał się na poziomie od 2000 do 2500 euro.

Początkowo informacje o tym, jakoby zawodnik Repsol Hondy został zatrzymany i przesłuchany przez Guardia Civil traktowane były jako primaaprilisowy żart. Tak się jednak nie stało, a przy okazji warto pamiętać, że takie święto ma miejsce w Hiszpanii dokładnie 28 grudnia i nosi nazwę „el Dia de los Santos Inocentes”.

Ostatecznie też, za radą swojego adwokata, 26’latek z Sabadell postanowił wydać oficjalne oświadczenie na ten temat, w którym możemy przeczytać: „Z powodu błędnej rady popełniłem błąd. Pomyłki można ignorować lub wyciągnąć z nich lekcje, a moja czegoś mnie nauczyła. Chciałbym przeprosić moich fanów i wszystkich tych, którzy mi wierzyli. Teraz spoglądam w przyszłość.”

„Jestem zawodnikiem, sezon Motocyklowych Mistrzostw Świata zaczyna się w ten weekend, a ja chcę teraz tylko i wyłącznie skupić się na niedzielnym wyścigu. Wyciągnąłem wnioski z tego błędu i chcę zostawić to za sobą i skoncentrować się na sezonie, który rozpocznę z wysoką motywacją i entuzjazmem.”

Prawdopodobnie Pedrosę czekać będą dalsze konsekwencje jego czynu i być może także udział w rozprawie sądowej. Konsekwencje prawne będą jednak najprawdopodobniej niewielkie. Najbardziej na tym wszystkim ucierpiał jednak wizerunek Daniego, zarówno w oczach jego kibiców, jak i całej ekipy Repsol Honda, z którą to po sezonie 2012 kończy mu się przecież kontrakt…