Dość zaskakująco rozstrzygnęły się losy pierwszej europejskiej sesji kwalifikacyjnej klasy MotoGP w tym sezonie. O ile można się było spodziewać, że Pole Position trafi w ręce Hiszpana, a tyle mało kto wierzył w to, że będzie to akurat ten zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego…
Przez sporą część sesji Dani Pedrosa plasował się co prawda w czołówce, ale nie na pierwszym miejscu. Na czoło tabeli czasów #26 wskoczył na siedemnaście minut przed zakończeniem kwalifikacji, później poprawiając jeszcze swój najlepszy rezultat. Ostatecznie, dzięki przejechaniu jednego okrążenia toru Jerez de la Frontera w ciągu 1’39.202, to właśnie zawodnik ekipy Repsol Honda rozpocznie jutrzejsze zmagania z pierwszego pola. Warto przypomnieć, że Hiszpan słynie z atomowych startów, więc zapewne jutro od razu po zgaśnięciu czerwonych świateł ucieknie nieco reszcie stawki.
Drugie miejsce przypadło Jorge Lorenzo, najszybszemu podczas porannego treningu. Jak już jednak wtedy przypominaliśmy, w trakcie FP2 temperatura zarówno powietrza, jak i toru, była niższa aniżeli w chwili rozgrywania kwalifikacji. I tak jak dziś rano to właśnie „Por Fuera” nadawał ton rywalizacji, po południu musiał się on zadowolić stratą blisko 0.3sek do Pedrosy. #99 nie wywalczył więc trzeciego Pole Position z rzędu na Jerez.
Czołową trójkę dopełnił z kolei Casey Stoner, najlepszy podczas pierwszego treningu w Andaluzji. Australijczyk podczas całej sesji kwalifikacyjnej nie błyszczał i dopiero pod koniec był w stanie wskoczyć do pierwszego rzędu. Jak jednak mówił on podczas konferencji prasowej – dziś rano musiał wrócić ze swoim zespołem do ustawień, od jakich zaczynali ten weekend. Zamiast więc zrobić krok naprzód, tak właściwie zrobił on jeden do tyłu.
Drugi rząd otworzy jutro Valentino Rossi, który do poprzedzającego go Stonera stracił zaledwie 0.047sek. Włoch jeździ w ten weekend z kontuzją barku, która sprawia mu problemy w kilku miejscach na torze (podczas hamowania). Czy jutro „The Doctor” będzie w stanie walczyć o zwycięstwo? Obok niego ustawi się jutro, na piątym polu, Nicky Hayden. Amerykanin rano zaliczył potężną wywrotkę, jednak nie przeszkodziła mu ona w osiągnięciu dobrego wyniku podczas kwalifikacji. Co ciekawe, #46 i „Kentucky Kida” rozdzieliły zaledwie dwie tysięczne sekundy! Drugą linię uzupełni jutro z kolei Randy de Puniet, wolniejszy od #69 o 0.031sek. Warto zaznaczyć, że TOP6 rozdzieliły zaledwie cztery dziesiąte sekundy!
Sporo do Francuza stracił z kolei Colin Edwards, siódmy podczas sesji kwalifikacyjnej. Dzięki temu Amerykanin okazał się najlepszym satelickim zawodnikiem i o 0.019sek wyprzedził drugiego zawodnika ekipy Monster Yamaha Tech3. Tegoroczny debiutant Ben Spies dopiero „wjeżdża” się w obiekt Jerez, na którym to idzie mu coraz lepiej. Obok tych dwóch „Jankesów”, w trzeciej linii, ustawi się jutro również Andrea Dovizioso. Podczas porannej sesji szło mu całkiem nieźle, jednak w QP musiał zadowolić się on dziewiątą lokatą. Po trzecim miejscu wywalczonym w Katarze z pewnością Włoch liczył na nieco więcej.
W czwartym rzędzie znalazło się z kolei dwóch rodaków „Doviego”. Lepszym z nich okazał się Marco Melandri, który tak jak wczoraj, tak i dziś był dziesiąty. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że #33 do lidera Pedrosy stracił zaledwie 0.825sek! O niecałe dwie dziesiąte wolniej od „Macio” pojechał z kolei weteran Loris Capirossi, dla którego najbliższy wyścig będzie 301-wszym w Motocyklowych Mistrzostwach Świata! Drugim najlepszym debiutantem okazał się Hiroshi Aoyama, który zamknie czwartą linię. Wczoraj Japończyk nie zachwycał, jednak dziś udało mu się wskoczyć dość wysoko jak na jego możliwości. Czy jutro #7 znowu powalczy o finisz w najlepszej dziesiątce?
Piąty rząd w zupełności zdominowali Hiszpanie, dla których jutrzejszy wyścig będzie domowym. Mało tego, każdy z nich debiutuje w tym roku w klasie MotoGP! Najlepszym z nich okazał się Alvaro Bautista, reprezentujący barwy ekipy Rizla Suzuki. Pierwszego wyścigu sezonu #19 nie ukończył, więc jutro zrobi wszystko, by wywalczyć kilka dobrych punktów. Zaledwie 0.066sek stracił do niego Hector Barbera, który wczoraj był ósmy i mówił, że chce walczyć przynajmniej o tą samą lokatę do końca weekendu. Podczas kwalifikacji zawodnik ekipy Paginas Amerillas Aspar zaliczył też niegroźną wycieczkę poza tor. Niecałą jedną dziesiątą sekundy za #40 uplasował się z kolei Aleix Espargaro, który w kwalifikacjach wylądował na deskach w jednym z prawych zakrętów.
Pomimo specjalnej wizyty w Japonii i dostarczenia przez HRC nowych owiewek, słabo poszło Marco Simoncelliemu. Włoch na owiewkach ma specjalne wycięcia, tak, by łokcie za bardzo nie wystawały mu poza obrys maszyny. To jednak bardziej zaowocuje na torach z długimi prostymi, czyli takich jak Mugello czy Montmelo. Dwie dziesiąte sekundy za #58 kwalifikacje zakończył Mika Kallio, dla którego ten sezon jest drugim w klasie królewskiej. Od początku weekendu Fin jednak nie zachwyca.
Na koniec pragniemy poinformować, że całą stawkę MotoGP podczas kwalifikacji rozdzieliło zaledwie 1.6sek, co jest naprawdę małą różnicą, jeśli brać pod uwagę wyniki ostatnich QP. Czyżby miało to oznaczać zaciętą walkę podczas wyścigu, który rozpocznie się jutro o 14:00? Tego na razie nie wiemy… Póki co, o 9:40 czeka nas jeszcze 20-to minutowa sesja warm-up klasy królewskiej.
Wyniki sesji kwalifikacyjnej: kliknij