Ostatni wyścig Motocyklowych Mistrzostwa Świata przed wakacyjną przerwą już za nami! Podczas rundy na Sachsenring Danilo Petrucci i Andrea Dovizioso zajęli kolejno: 4 i 5 miejsce, tocząc wcześniej między sobą emocjonującą walkę aż do linii mety.
Niemcy przywitały zawodników chłodem, a sam wyścig odbywał się przy temperaturze powietrza, która wynosiła ok. 20 stopni Celsjusza oraz ok. 30 stopni asfaltu. Na torze Sachsenring zawodnicy mieli do pokonania 30 okrążeń, z czego każde mierzyło 3,7 km.
Danilo Petrucci i Andrea Dovizioso startowali z 12 i 13 pola startowego. Jednak już podczas drugiego okrążenia awansowali na 6 i 7 pozycję, a do mety dotarli finalnie na 4 i 5 miejscu.
Jestem zadowolony z rezultatu tego wyścigu. Startowałem z dwunastego pola startowego, a do mety dotarłem jako czwarty. Stoczyłem świetną walkę z Andreą Dovizioso i Jackiem Millerem, z której wyszedłem zwycięsko – powiedział Danilo Petrucci – Jedyną niedogodnością dla mnie jest duża różnica czasowa od zwycięzcy, ale myślę mimo wszystko, że osiągnąłem najlepszy możliwy dla siebie wynik na tamten moment. Teraz pora na chwilę przerwy, podczas której będę pracował, aby być bardziej konkurencyjnym w walce o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Sachsenring to jeden z najtrudniejszych dla mnie obiektów, dlatego 5 miejsce będące wynikiem emocjonującej walki z Danilo, jest dla mnie pozytywnym rezultatem tego weekendu – dodał Andrea Dovizioso – Różnica czasowa, o której wspomniał Danilo, jest znacząca, a to dla nas informacja, że ciągle musimy pracować nad poprawą różnych aspektów naszego współzawodnictwa. Wakacyjna przerwa, która się właśnie zaczyna, będzie dla nas idealnym czasem, aby przeanalizować nasze działania i wdrożyć nowe rozwiązania.
Po dziewięciu rundach Andrea Dovizioso zajmuje 2. miejsce w klasyfikacji generalnej z 127 punktami na koncie. Tuż za nim znajduje się Danilo Petrucci, tracąc jedynie 6 oczek do swojego zespołowego kolegi. W rankingu producentów Ducati zajmuje 2. miejsce, zaś w rankingu zespołów włoska ekipa utrzymuje najwyższą pozycję.
Kolejny wyścig już 4 sierpnia w czeskim Brnie.
Źródło: Ducati
Nie ładnie Petrux, dostałeś kontrakt i już koledze nie pomagasz w zdobyciu majstra ?
Ale jak ma pomóc skoro Marquez zawsze z przodu Nie ma jak go zatrzymać czy przytrzymać za sobą Dopiero półmetek wiec jeszcze róznie może być Dwa nie ukończone lub słabsze wyścigi , stawka sie trochę spłaszczy i Dovi czy MV poczują jakies szanse Zobaczymy co Yamaha pokaże bo podobno coś nowego przygotowali
Tak jak bezmyślny rajd Lorenzo wykończył Dovizioso w walce o mistrza, tak i podobnie Alex Rins dwoma poślizgami na własne życzenie pozbawił się szans na podium w generalce. Niby nie jest daleko, ale biorąc pod uwagę że Ducati zawsze dojeżdżają gdzieś w czołówce do mety to odrobienie 20-tu punktów może być bardzo trudne.
Patrząc na statystki Rinsa w upadkach to jakiś czas temu zastanawiałem się czy Suzuki aż tak poprawiło się w tym aspekcie, czy Rins coś zmienił w stylu jazdy – ale dwa ostatnie wyścigi i już statystyka wróciła do normy ;). Trochę szkoda, wydawało się że Rins naprawdę może namieszać w czołówce.
Teoria że Lorenzo wykończył Doviego w walce o mistrza, jest mocno naciągana.
Dovi, po za Katarem, każdy wyścig w tym sezonie kończy za Marquezem. Ciężko w takim przypadku mówić o realnej walce o mistrzostwo ze strony 04.
I tak, Lorenzo pozbawił jakichś punktów Andree w Barcelonie, ale warto zwrócić uwagę, że wcześniej sam MM pozbawił się prawie pewnych 25pkt w Austin.
Zrzucanie winy na Lorenzo za brak mistrzostwa dla Dovizioso to spore nadużycie, a tymczasem ucieka większości osób to, że Andrea dołączył w tym sezonie do wcześniejszych wypowiedzi Stonera i Lorenzo, w kwestii krytyki Ducati pod względem komunikacji z zawodnikami.
Skoro ich główna broń na Marqueza, narzeka że nikt w fabryce go nie słucha, to włosi mają chyba większy problem niż akcja JLo z Barcelony.
Poprawki Yamahy to jedno, ale trzeba zdać 2 pytania :
– Czy te poprawki coś poprawią tzn czy wniosą więcej korzyści niż strat.
– Jak te poprawki będą wyglądać na tle innych poprawek np Hondy, Suzuki, Ducati czy pozwolą one się zbliżyć.
Honda przygotowała nową ramę, i jak MM przyznał jest w stanie na niej być szybszy, ale musi poznać jej zachowania, spędzić więcej czasu na poznaniu jej możliwości. Na tą chwile woli używać starej ponieważ wie jak się zachowuje, jakie są limity i możliwości, co przy obecnej sytuacji jest ważniejsze.
Wydaje mi się że przez takie podejście MM wchodzi na wyższy poziom sportowy. Kalkulacje, analizy powodują różnice o których mówił CC. Mimo że motocykl nie jest idealny ale analiza RCV sprawa że MM robi to co robi z tym motocyklem. Nie wiem ile osób się zgadza z moją opinią ale uważam że Marc adaptuje się do motocykla, co sprawia że ma taką kontrolę i potrafi jeździć na limicie, w porównaniu do innych.
Ogólnie – każda teoria będzie dobra, dopóki koleś wygrywa :). Powolne i przemyślane zmiany w Hondzie to nic nowego, przeciez dokładnie tak robili przez ostatnie lata i nie podejmowali tak chaotycznych decyzji jak Yamaha.
Natomiast Marquez? Moim zdaniem byłby mistrzem na każdym motocyklu z czołówki. I nie trzeba tu specjalnie szukać powodów – to dokładnie to samo co postawić obok Lewandowskiego 10 innych identycznie przygotowanych zawodników. I tak Lewandowski ma to „coś” co powoduje że jest na innym poziomie, coś czego nie da się wyszkolić czy wytrenować. Tak samo i Marquez – ma to coś co powoduje że jest najlepszy. Z biegiem lat dokłada do tego kolejne atuty – teraz dopracował taktykę wyścigową, np. to jak rozegrał wyścig w Austin był naprawdę demotywujący. Wydaje się że jest w apogeum swoich możliwości, ale czy jest w stanie długo być na takim poziomie to zobaczymy.
Najbardziej demotywujące są wyniki – 10 razy wygrywać na Sachsenring… To już nie jest kwestia motocykla, to jest kwestia jakiejś niewiarygodnej techniki, której inni nie są w stanie nawet po tylu latach skopiować.
Hahaha porównać Marqueza do Lewandowskiego. Haha to sie nazywa fantazja.
Myślę że czeka nas ciekawy okres w Ducati Corse – bo problemy zaczną się jak Petrux, ktory wyraźnie na niektórych torach radzi sobie lepiej od Doviego wyprzedzi go w klasyfikacji. Już widać że powoli „przyjaźń” zaczyna się kończyć, przynajmniej ze strony Dovizioso. A przed nami jeszcze red bull ring, gdzie nie bedzie już zespołowej jazdy :). Polemizowałbym także czy to tak wspaniale że dwa dukaty są na podium generalki – w momencie gdy oznacza to ZEROWE szanse na mistrza…. Nie po to ma się taki rozmach, takich ludzi, takich sponsorów żeby walczyć o drugie i trzecie miejsce.
Hehe szansę na mistrza już są zerowe dlatego mogą walczyć
A ja czuję że Petrux w tym sezonie będzie wyżej niż Dovi i Ducati w końcu przejrzy na oczy. Może przyszły sezon dla Ducati nie będzie zmarnowany i Danilo powalczy z Marquezem.
Aż tak bym nie szalał, choć utarcie nosa Doviemu brzmi nieźle. Ale warto pamiętać jeszcze o Rinsie i Mvk. Jeden stracił dwiema glebami, a drugi motocyklem i wycinkami, ale przed nami jeszcze kilka torów, na których obaj mogą być groźni, a pamiętajmy, że Yamaha i Suzuki wciąż są te pół kroku za Ducati i wystarczy poprawka kilku rzeczy. Marzy mi się powrót do 2013 – pojedynek Rinsa z Vinialesem wtedy w Moto3 o wygraną… Ach, to były czasy
Wg mnie ani Petrux, ani AD nie mają papierów na mistrza. Cenię systematyczność AD, ale to byłby świetny „doparowy”. Jeśli któryś z nich zdobędzie tytuł, to raczej dzięki przewadze w sprzęcie lub słabości innych. Zatrudnienie Petruxa w zeszłym roku, to wg mnie strata 2 lat dla Ducati. Skoro AD został (czyli gwarant wysokiego poziomu i dobrych punktow dla Ducati), to trzeba było albo:
1. Zaryzykować z kimś z młodego pokolenia
albo
2. Powalczyć o kogoś, kto już pokazał, że umie jeździć na najwyższym poziomie (np. Zarco, MV) i liczyć, że wypali u czerwonych.
Rozumiałbym jeszcze pozostawienie kogoś dla celów marketingowych.
Petrux dla mnie nie należy do żadnej z tej grup. Przywozi dobre punkty… i co z tego. To nie jest ani misja Winnow, ani Winjutro (Fabio, Mir itd.) ani Winwczoraj (Rossi).
Pisałem już to, ale zatrudnienie przez Hondę JL, to (mimo jego aktualnych wyników) nie był nieprzemyślany i głupi ruch. Kto wie, czy JL w trzecim lub czwartym roku swoich startów na Ducati nie byłby realnym zagrożeniem dla Hondy.
Dominik w samo sedno
dokładnie
Moim skromnym zdaniem, dla Ducati caly problem polega na tym, ze Petrux ma wiecej jaj do scigania niz Dovi, ktory jest bardzo zachowawczy. Nie ma duszy fightera. A jednoczesnie Petrux nie ma papierow na mistrza. Wiec o tytule moga pomazyc. A jak Petrucci przeskoczy w generalce AD to dopiero beda jaja. Ma na to szanse jak nie bedzie glebil.
Nic do Doviego nie mam ale jak w polowie sezonu mowi ze skupia sie już tylko by być drugim na koniec sezonu to niestety nie jest typem na mistrza i pokazal ze jest po prostu mięczakiem który odpuszcza
Z tym drobnym szczegółem że Honda to była jedyna opcja dla niego O satelitach to nawet nie myślał