Home / MotoGP / Pierwsze i czwarte miejsce dla Repsola na początek

Pierwsze i czwarte miejsce dla Repsola na początek

Całkiem udanie, zwłaszcza dla Casey’a Stonera, zakończył się pierwszy dzień prób na torze Estoril. Australijczyk sięgnął bowiem po pierwszy czas, ale nieco słabiej poszło jego team-partnerowi z ekipy Repsol Honda – Daniemu Pedrosie, który ostatecznie był czwarty.

Podobnie jak w Jerez, tak i tutaj pogoda odegrała, przynajmniej dziś, sporą rolę. Podczas pierwszej sesji treningowej zarówno #1 jak i Hiszpan zdecydowali się pokonać zaledwie kilka okrążeń, tak by tylko zapoznać się z zachowaniem maszyny na przesychającej nawierzchni. To sprawiło, że po pokonaniu sześciu kółek 26’latek z Southport zajął miejsce czwarte, a jego zespołowy kolega #26 był ósmy. Od lidera Bena Spiesa oddzieliło ich kolejno 1.1sek i 2.2sek.

W drugim treningu, który odbył się już na właściwie wysuszonym asfalcie, duet ten mógł w pełni skupić się na szukaniu jak najlepszych ustawień swoich RC213V. Chociaż obrońca tytułu mistrzowskiego i triumfator sprzed kilku dni z Jerez rozpoczął FP2 niezbyt szybko, to ostatecznie z wynikiem 1’38.396 zakończył go na czele. 26’latek z Sabadell tymczasem na początku nawet prowadził, ale na sam koniec przypadło mu miejsce numer cztery i strata dokładnie 0.401sek do jego team-partnera.

„Rano pokonaliśmy kółek by zrozumieć motocykl, a także żeby się przekonać, że wszystko jest w porządku. Tak jak na Jerez celem było też sprawdzenie, w których miejscach tor jest jeszcze mokry. Po południu nadal były fragmenty, które były wciąż wilgotne, ale udało nam się uzyskać całkiem niezłe czasy. Wydaje się, że motocykl pracuje tak jak powinien w tym momencie, a my mamy kilka pomysłów na to, co musimy zrobić jutro,” przyznał Casey Stoner, rok temu trzeci na Estoril.

Ubiegłoroczny triumfator w Grand Prix Portugalii, Dani Pedrosa powiedział z kolei: „W sumie to było podobnie jak w Jerez, najpierw podczas pierwszej sesji właściwie nie dane nam było pojeździć, a po południu warunki były dość słabe. Ogólnie nie mieliśmy wiele przyczepności zarówno z przodu jak i z tyłu, przez co motocykl nie dawał wielu informacji. Opony po prostu się ślizgały. Na nowej nawierzchni woda długo się utrzymuje, więc trzeba było zmieniać linie przejazdu. Dobrze by było, gdyby już w ogóle nie padało, a wilgotne dotąd sekcje wyschły. Zwłaszcza w ostatnim zakręcie było naprawdę wilgotno. Mam nadzieję, że jutro warunki się poprawią, a my popracujemy nad zawieszeniem. Tak długo jak stan nawierzchni będzie się poprawiał – motocykl będzie robił to samo.”

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
150 zapytań w 1,433 sek