Home / MotoGP / Pierwsze w historii zmagania w Aragonii czas zacząć!

Pierwsze w historii zmagania w Aragonii czas zacząć!

W tym sezonie po raz pierwszy w kalendarzu Motocyklowych Mistrzostw Świata zagości obiekt Motoland Aragon, na którym to już w ten weekend zawodnicy wezmą udział w trzynastej rundzie obecnego cyklu zmagań. Poniżej przedstawiamy nie tylko zapowiedź tych wydarzeń, ale także podstawowe informacje o hiszpańskim torze oraz, znacznie różniący się od dotychczasowego, harmonogram…

Zacznijmy może od samego początku, a więc krótkiego przedstawienia toru w Aragonii. Powstał on dwa lata temu nieopodal hiszpańskiej miejscowości Alcañiz, a zaprojektował go, czemu trudno się dziwić, słynny architekt Herman Tilke. Za konsultanta wyścigowego Niemca robił z kolei, do niedawna kierowca zespole Sauber w F1 – Pedro de la Rosa. Obiekt ten zaoferuje zawodnikom nie tylko wiele ekscytujących, szybkich zakrętów, ale również wiele wzniesień. Różnica wysokości pomiędzy najniżej położonym miejscem na torze (zakręt numer 5) i najwyżej położonym to aż pięćdziesiąt metrów.

 

Fakty i liczby:

Długość: 5078 m

Szerokość: 12-15 m

Pole Position: z prawej strony

Najdłuższa prosta: 823 m

Lewych zakrętów: 10

Prawych zakrętów: 7

Szczegółowa mapka toru poniżej

 

Wiele wskazuje na to, że w Aragonii czeka nas pojedynek dwóch miejscowych zawodników, którzy triumfowali łącznie w jedenastu tegorocznych wyścigach – Jorge Lorenzo oraz Danim Pedrosą. Na fali jednak wyraźnie jest jednak #26, który ostatnio na obiekcie położonym nieopodal Misano Adriatico wygrał czwarty raz w tym roku, a zarazem drugi z rzędu. Liderem klasyfikacji generalnej wciąż jednak jest „Por Fuera”, który na czele tabeli znajduje się od czasu drugiej tegorocznej rundy, która miała miejsce w hiszpańskim Jerez de la Frontera.

 

W trakcie dwóch ostatnich wyścigów to jednak zawodnik teamu Repsol Honda odrobił do swojego młodszego rodaka aż czternaście punktów. Pomimo tego, że jego strata do #99 zmalała do sześćdziesięciu trzech „oczek” to nadal dużo i #26 dobrze wie, że aby mieć szanse na walkę o tytuł, Lorenzo musiałby popełnić jakiś błąd. Nie dziwi więc, że ci dwaj Hiszpanie dadzą z siebie w ten weekend wszystko. Zawodnik ekipy Fiat Yamaha powalczy bowiem o swój trzeci tegoroczny triumf w swojej ojczyźnie, a Pedrosa o swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie w Hiszpanii.

Na podium chrapkę ma jednak aż trzech zawodników, którzy dopełniają czołową piątkę klasyfikacji generalnej. Dodatkowo Andreę Dovizioso, Valentino Rossiego oraz Casey’a Stonera rozdziela zaledwie dziewięć punktów, więc walka o tymczasową trzecią lokatę w „generalce” również jest bardzo zacięta. Po złamaniu nogi i nabawieniu się kontuzji barku, „The Doctor” nadal nie jest w pełni sił, a po powrocie na podium w Misano Adriatico, liczy on na kolejne „pudło”. Po kilku słabszych wyścigach do formy chciałby powrócić także Australijczyk, który pomimo dobrego tempa w treningach wolnych i kwalifikacjach, w ostatnich kilku wyścigach był wyraźnie krok za czołówką. „Dovi” natomiast po siedmiu rundach bez finiszu w czołowej trójce, w końcu chciałby ponownie zasmakować smaku szampana.

 

Najlepszym zawodnikiem satelickim, a zarazem najszybszym z debiutantów, jest póki co Ben Spies i niewiele wskazuje na to, by miało się to zmienić. Amerykanin dwukrotnie stał już w tym roku na podium, z czego raz podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii na nowym dla wszystkich obiekcie Silverstone. Czy także i teraz, gdy tor Motorland Aragon będzie nieznanym dla całej stawki, #11 znowu zaskoczy? To właśnie w walce z „BigBenem” na „Srebrnym Kamieniu” „pudło” na ostatnim okrążeniu stracił Nicky Hayden, siódmy w klasyfikacji generalnej. Mistrz Świata z sezonu 2006 nadal szuka swojego pierwszego finiszu w czołowej trójce w tym roku. Po kilku słabszych wyścigach nadszedł jednak czas przynajmniej na solidny wynik, by odwdzięczyć się ekipie za jej ciężką pracę – i to jest cel „Kentucky Kida” przed tym weekendem.

 

Do formy po złamaniu nogi dwa miesiące temu na Sachsenringu nadal dochodzi do siebie Randy de Puniet. Francuz po bardzo dobrym dziesiątym miejscu zdobytym w Brnie, podczas zmagań na torach w Indianapolis i Misano Adriatico nie radził sobie już tak imponująco. Ma on jednak nadzieję, że tym razem finiszuje w czołowej dziesiątce, umacniając się na szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej, a może i zmniejszając przy okazji stratę do siódmego Nicky’ego Haydena. Zacięta walka w „generalce” toczy się pomiędzy duetem zespołu San Carlo Honda Gresini. Lepszym z zawodników włoskiej ekipy jest, przechodzący do WSBK po tym sezonie – Marco Melandri. Zaledwie dwa punkty traci jednak do niego tegoroczny debiutant, a zarazem jego team-partner Marco Simoncelli. Emocji z całą pewnością nie zabraknie. Czołową dziesiątkę w tabeli dopełnia z kolei Colin Edwards. Amerykanin do poprzedzającego go #33 traci zaledwie jeden punkt, a nadchodzące zmagania na Motorland Aragon będą dla niego setnymi na Yamasze.

 

O dobry finisz przed własnymi kibicami powalczą też inni Hiszpanie, którzy przecież debiutują w tym roku w MotoGP. Najlepszym z nich w klasyfikacji generalnej jest Hector Barbera, który za rok także jeździć będzie w teamie prowadzonym przez Jorge Martineza „Aspara”. Na swoim koncie #40 dotychczas zgromadził sześćdziesiąt jeden punktów, dzięki czemu ma dość  bezpieczną przewagę siedemnastu „oczek” nad Aleixem Espargaro. #41 z kolei o trzy punkty wyprzedza Alvaro Bautistę, który dwa ostatnie wyścigi zakończył na ósmym miejscu. Z powodu kontuzji palca, jakiej nabawił się w trakcie Grand Prix San Marino, w ten weekend na torze nie zobaczyły team-partnera #19 – Lorisa Capirossiego.

 

Co do harmonogramu, to zacznijmy od początku, a więc od tego, że w trakcie nadchodzącej rundy każda klasa będzie miała dodatkową sesję treningową, która odbędzie się już w piątkowy poranek. Nie wydłuży to jednak czasu spędzonego przez zawodników MotoGP na torze, bowiem postanowiono, na razie eksperymentalnie, trzy treningi zamienić na cztery. W klasie królewskiej kierowcy w piątek i sobotę łącznie czterokrotnie pojawią się na torze na 45-cio minutowe sesje.

 

Dodatkowo postanowiono zamienić miejscami sesje treningowe klas 125cc i Moto2. Teraz pierwsza ścigać się będzie pośrednia kategoria, po niej królewska a na końcu najniższa. Wszystko dlatego, że o ile w piątek i sobotę zawodnicy MotoGP ścigali się po kierowcach „maluchów”, o tyle w niedzielę ich wyścig miał miejsce po Moto2. To sprawiło, że tor miał dla nich zupełnie inną przyczepność niż podczas, przykładowo, FP1 czy kwalifikacji.

Piątek, 17.09.2010r
09.05 – 09.45 -> Moto2 trening wolny 1
10.05 – 10.50 -> MotoGP trening wolny 1
11.10 – 11.50 -> 125cc trening wolny 1

 

13.05 – 13.45 -> Moto2 trening wolny 2
14.05 – 14.50 -> MotoGP trening wolny 2
15.10 – 15.50 -> 125cc trening wolny 2

Sobota, 18.09.2010r
09.05 – 09.45 -> Moto2 trening wolny 3
10.05 – 10.50 -> MotoGP trening wolny 3
11.10 – 11.50 -> 125cc trening wolny 3


13.00 – 13.45 -> Moto2 sesja kwalifikacyjna
14.05 – 14.50 -> MotoGP sesja kwalifiakcyjna
15.10 – 15.50 -> 125cc sesja kwalifikacyjna

Niedziela, 19.09.2010r
08.40 – 09.00 -> 125cc warm-up
09.10 – 09.30 -> Moto2 warm-up
09.40 – 10.00 -> MotoGP warm-up


11.00 -> 125cc wyścig (19 okrążeń)
12.15 -> Moto2 wyścig (21 okrążeń)
14.00 -> MotoGP wyścig (23 okrążeń)

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 1,271 sek