W rundzie o IVECO Australian Grand Prix miejscowy faworyt – Casey Stoner będzie miał pierwszą w tym roku „piłkę meczową” – chodzi oczywiście o szansę sięgnięcia po tytuł mistrzowski. Przeszkodzić mu będzie chciał jednak Jorge Lorenzo.
Tylko Australijczyk i Hiszpan mają jeszcze szansę sięgnięcia po koronę tego najlepszego. W klasyfikacji generalnej na trzy rundy przed końcem tegorocznego cyklu zmagań dzieli ich czterdzieści punktów i na zmianę pozycji pomiędzy nimi będzie już raczej ciężko. Liderem oczywiście jest zawodnik teamu Repsol Honda, podczas gdy obrońca tytułu mistrzowskiego – reprezentant barw ekipy Yamaha Factory Racing – drugi. Spoglądając jednak na statystyki widać wyraźnie, który z nich jest w tym roku lepszy.
Stoner na swoim koncie ma osiem zwycięstw, jedno drugie i pięć trzecich miejsc. Do tego dodać należy zaledwie jedne nieukończone zmagania – w hiszpańskim Jerez de la Frontera, gdzie z toru ściągnął go Valentino Rossi. Warto też wspomnieć, że już dziesięciokrotnie Casey ruszał w tym roku z Pole Position, co w połączeniu z czterema kolejnymi startami z pierwszej linii i jednym z czwartej lokaty sprawiło, że sięgnął on w Japonii po zwycięstwo w klasyfikacji o BMW M Award.
Jorge natomiast tylko trzykrotnie stawał w tym sezonie na najwyższym stopniu podium, co sprawia sporą różnicę co do tego elementu klasyfikacji w przypadku #27. Dodatkowo Lorenzo sześć razy zdobywał w wyścigach po dwadzieścia punktów i raz był trzeci. Warto jednak wspomnieć, że poza jednym nieukończonym wyścigiem Stoner zawsze finiszował na „pudle”, podczas gdy Hiszpan już nie. Do mety „Por Fuera” nie dojechał w Wielkiej Brytanii, do tego trzykrotnie był czwarty i raz, w holenderskim Assen, po storpedowaniu przez Marco Simoncelliego na metę wpadł jako szósty. Co do BMW M Award, to tylko dwa razy ruszał on z Pole Position.
Warto też wspomnieć jakie wyniki notowali w ostatnich latach na obiekcie położonym na Wyspie Filipa ci dwaj panowie. Otóż niepokonanym jest tu, od czasu swojego przejścia do klasy MotoGP, właśnie Australijczyk. Od 2007 roku wraz z teamem Ducati Marlboro wywalczył on tu cztery zwycięstwa, podczas gdy na starcie zajmował kolejno jedno trzecie i trzy pierwsze miejsca. Jeśli chodzi o zawodnika teamu Yamaha Factory Racing, to wyniki od czasu przejścia do MotoGP są nieco gorsze. W sezonie 2008 był czwarty, rok później upadł już w pierwszym łuku, a w poprzednim cyklu zmagań zdobył drugie miejsce. W kwalifikacjach było już lepiej, bowiem #1 wywalczył tu dwukrotnie drugą pozycję i raz startował z czwartego pola.
„Każdego roku z niecierpliwością czekam na rundę na Phillip Island, podobnie jak na te na obiektach Mugello i Brno, więc naprawdę nie mogę doczekać się sprawdzenia, jak spisze się tu motocykl. Kocham powroty do Australii, nie spędzamy tu wiele czasy, a te zmagania dostarczają mi mnóstwo frajdy. Ogólna atmosfera jak i fani są tu niesamowici. Liczę na dobry wyścig w ten weekend, mieliśmy nadzieje na to samo w Japonii, gdzie mocno się rozczarowaliśmy, bo mieliśmy tam potencjał na walkę o wygraną. Dotychczas sezon toczył się dla nas fantastycznie i liczymy, że podobnie będzie w ten weekend. Jeśli moglibyśmy zdobyć tytuł właśnie tutaj w połączeniu ze zwycięstwem, byłoby to coś niesamowitego. To będzie jednak długi weekend, mamy wiele do zrobienia, ale jesteśmy na to przygotowani,” potwierdził zawodnik teamu Repsol Honda, który w niedzielę świętować będzie swoje dwudzieste szóste urodziny.
Jorge Lorenzo wcale jednak nie zamierza się poddawać i chce podtrzymać szanse walki o tytuł mistrzowski jak najdłużej. Aby jednak tak się stało, musi co najmniej finiszować na podium, ale dla niego najlepsze byłoby pokonanie #27. „Udaję się do Australii po kilku dniach odpoczynku i treningów w Indonezji. Z niecierpliwością czekam na to, kiedy znów będę jeździł na torze Phillip Island. To jeden z moich ulubionych obiektów i prawdopodobnie najpiękniejszy spośród tych, na których się ścigamy. Po pozytywnym wyścigu w Japonii chcemy znów być na podium. Wiemy, że pokonanie Casey’a nie będzie tu łatwe, ponieważ na swoim domowym obiekcie jeździ on niesamowicie, ale damy z siebie wszystko. Nie zamierzamy się poddawać!” przyznał obrońca tytułu mistrzowskiego.
Możliwości zdobycia tytułu przez Casey’a już w Australii:
Stoner pierwszy (25 punktów) – Lorenzo czwarty (13 punktów)
Stoner drugi (20 punktów) – Lorenzo szósty (10 punktów)
Stoner trzeci (16 punktów) – Lorenzo dziesiąty (6 punktów)
Stoner czwarty (13 punktów) – Lorenzo trzynasty (3 punkty)
Stoner piąty (11 punktów) – Lorenzo piętnasty (1 punkt)
Stoner szósty (10 punktów) – Lorenzo szesnasty (0 punktów)