Sezon 2010 podarował Hondzie ogromne nadzieje na tytuł mistrzowski po tym jak ostatni raz dokonał tego Nicky Hayden w 2006 roku. Niestety, ponownie szansę przekreśliła kontuzja, której nabawił się najgroźniejszy zawodnik Hondy – Dani Pedrosa.
W zespole Repsol Honda były lepsze i gorsze dni, ale nastał pewien moment, w którym ekipa mogła pomyśleć sobie ‘tak to będzie ten rok’. Dani Pedrosa zaliczył chyba najlepszy sezon w MotoGP od czasu przybycia do tej kategorii i pierwszy raz był tak bliski tytułu mistrzowskiego. Gdyby nie kontuzja, Hiszpan miałby dość duże szanse na pokonanie swojego rodaka Jorge Lorenzo. Andrea Dovizioso natomiast, zaliczył dobry sezon, ale bez większych fajerwerków. Było wiele dobrych wyścigów, podiów, ale brakowało tej iskry, która pozwoliłaby mu na naprawdę dobrą walkę ze swoimi rywalami i przede wszystkim na jeszcze lepsze rezultaty.
Pierwsze testy w Malezji, zawodnicy fabrycznego zespołu Hondy rozpoczęli tak jak się tego spodziewano, czyli w czołówce. Najszybszym jeźdźcem japońskiego producenta spod znaku skrzydła, był Dani Pedrosa. Hiszpan w ostatnim dniu prób wylądował na pozycji czwartej z ok. sekundą straty do Valentino Rossiego – „Przetestowaliśmy bardzo wiele rzeczy i bardzo się poprawiliśmy, co jest ważne. Wybraliśmy dobrą drogę, która teraz będziemy podążać.” Tylko dwie pozycje dalej, mianowicie na szóstej pozycji znalazł się Andrea Dovizioso, z ponad sekundową stratą do lidera – „Opuszczam Sepang z pozytywnymi odczuciami i poczuciem pewności przed kolejnymi testami, ponieważ mamy wiele dobrych pomysłów, które wskażą nam dobrą drogę.”
Po dobrych komentarzach zawodników Repsol Hondy jakie usłyszeliśmy po pierwszych testach na Sepang, wydawało się, że podczas kolejnych prób może być już tylko lepiej. Stało się jednak wręcz przeciwnie, obaj zawodnicy zaczęli tracić więcej do czołówki. Andrea Dovizioso na koniec malezyjskich testów uplasował się na siódmej pozycji, ale mimo wszystko był zadowolony – „Zrobiliśmy duży krok naprzód od ostatniego czasu gdy tutaj przyjechaliśmy. Oczywiście nadal pracujemy nad zbliżeniem się do Valentino i Casey’a.” Na ósmym miejscu w tabeli czasów znalazł się Dani Pedrosa – „Wykonaliśmy dzisiaj dużo pracy i wypróbowaliśmy wiele różnych rozwiązań, które miały poprawić nasze tempo. Mamy postępy w wyczuciu silnika i to jest pozytywne, jednak nie uzyskaliśmy takiego wyniku jakiego się spodziewaliśmy, a problemy które mieliśmy już wcześniej, występują nadal.”
Ostatnie testy odbyły się w Katarze na torze wyścigowym Losail. Andrea Dovizioso nie zawiódł i pokazał, że potrafi być bardzo szybkim zawodnikiem. Włoski motocyklista w łączonej części czasów uzyskał trzecią pozycję i znacznie zmniejszył swoją stratę do liderów – „Cieszę się, że uzyskałem trzeci czas, poprawiłem swoje tempo, a to wszystko jest wynikiem ciężkiej pracy zarówno Hondy, jak i mojego zespołu.” Rezultat Daniego Pedrosy był kompletnym nieporozumieniem. Kto by pomyślał, że zawodnik tej rangi zakończyłby swoją jazdę dopiero na… trzynastym miejscu! Nie napawało to optymizmem przed zbliżającym się rozpoczęciem sezonu – „Zaczęliśmy od wprowadzania ulepszeń już od początku sesji, jednak później nie mogliśmy zrobić nic więcej i tak naprawdę nie jestem zadowolony z tych testów. Wciąż borykamy się z problemami przodu motocykla, a to z kolei wpływa na tył. Z tego powodu będziemy również wolniejsi w zakrętach.”
Inauguracyjna runda sezonu 2010 odbyła się w kwietniu w Katarze. Repsol Honda miała powody do zadowolenia, ale nie dała im tego osoba, którą prędzej o to podejrzewano. Mimo, iż Dani Pedrosa popisał się wyśmienitym startem, nie skończył on najlepiej. Czego jednak nie zrobił Dani, potrafił dokonać Andrea Dovizioso, który sezon rozpoczął od wywalczenia podium, a dokładniej trzeciego miejsca – „Jestem bardzo zadowolony z tego podium, to jest wielka satysfakcja. To było tak ważne, aby rozpocząć sezon z dobrym wynikiem i mam nadzieję, że to dopiero początek takich wyników.” Jak już napisaliśmy, Daniemu niezbyt ciekawie poszedł pierwszy wyścig sezonu na torze Losail. Hiszpański motocyklista zmagania ukończył dopiero na siódmym miejscu – „Miałem świetny start i byłem w stanie utrzymać się w czołówce przez kilka okrążeń. Niestety to wszystko nie było łatwe, bowiem mieliśmy jeszcze trochę problemów z maszyną i nie byłem w stanie utrzymać tego tempa. To nie był najlepszy początek sezonu, a miałem nadzieję walczyć tutaj nawet o podium.”
Podczas rundy na Jerez de la Frontera, w fabrycznej ekipie Hondy nastąpiła pewna zmiana. Tym razem fenomenalnie poradził sobie Dani Pedrosa, startujący z Pole Position. Hiszpański motocyklista miał nawet szansę wygrać. Dani niezwykle zaciekle walczył na ostatnim okrążeniu z Jorge Lorenzo, jednak ostatecznie musiał ulec swojemu rodakowi i linię przejechał jako drugi – „Ten rezultat jest dla mnie sporym zaskoczeniem, i chociaż byłem tak blisko zwycięstwa, cieszę się, że jestem na podium i to tak blisko tego najwyższego stopnia. Nie spodziewałem się, że będę tak długo prowadził.” Po podium w Katarze, zaledwie szóste miejsce wywalczył Andrea Dovizioso i nie był z tego fakt zadowolony – „Mniej więcej pięć okrążeń przed metą zdałem sobie sprawę, że nie wywalczę nic więcej aniżeli szóste miejsce. Postanowiłem więc zwolnić, bowiem przyczepność i tak nie była tu najlepsza. Chociaż jestem zadowolony z tego, że mój rytm tutaj poprawił się względem ubiegłego roku, sam wynik wyścigu mnie nie zadowala.”
Po wyścigu w Jerez, zawodnicy zostali do poniedziałku, aby przeprowadzić jednodniowe testy. Najszybszym zawodnikiem tych prób został Dani Pedrosa, natomiast Andrea Dovizioso uzyskał piąty czas. Postępy jakich dokonali zawodnicy Repsol Hondy, w pełni zadowoliły obu zawodników.
Trzecia runda sezonu odbyła się we Francji na torze wyścigowym Le Mans. Kolejny bardzo dobry wyścig tego sezonu zaliczył Andrea Dovizioso. Włoski motocyklista wywalczył kolejny raz trzecią pozycję w tym sezonie – „Jestem bardzo szczęśliwy, że stanąłem na podium. To było niezwykle ważne, bowiem chciałem potwierdzić, że wynik uzyskany przez nas w Katarze nie był przypadkowy. Czuję się na maszynie o wiele lepiej niż zimą, więc oznacza to, że poczyniliśmy krok naprzód.” Chociaż była szansa na podium, Dani Pedrosa końcówkę wyścigu przejechał bardzo słabo, co zaowocowało dopiero piątą pozycją. Hiszpan na ostatnim okrążeniu stracił aż dwie pozycje, popełniając zwyczajnie głupie błędy – „Oczywiście nie jestem zadowolony z takiego rozstrzygnięcia zmagań, ponieważ w pierwszej połowie wyścigu trzymałem się za liderami. Utrata dwóch miejsc na ostatnim kółku nie jest czymś, co mnie cieszy.”
Dla Repsol Hondy, pierwszą naprawdę świetną rundą tegorocznego sezonu były zmagania na Mugello. Japoński producent wywalczył podwójne podium, ale nie uzyskując dwóch pierwszych miejsc. Zasłużenie zwycięzcą wyścigu został Dani Pedrosa, który od początku radził sobie naprawdę wyśmienicie. Hiszpan pokazał swojemu rodakowi Jorge Lorenzo, że nie zawsze będzie łatwo – „Uczucie, kiedy wygrywasz, jest niewiarygodne. Jestem tym bardziej zadowolony z tego zwycięstwa, ponieważ w Jerez prowadziłem praktycznie przez cały dystans, a jednak nie udało mi się wygrać. Wygląda jednak na to, że wraz z zespołem jesteśmy na odpowiednim dla nas miejscu, a zespół naprawdę zasłużył na ten triumf.” Bardzo dobry wyścig zaliczył także team partner Hiszpana, Andrea Dovizioso. Włoch zmagania na swojej ziemi zakończył na trzecim miejscu – „Jesteśmy coraz bliżej czołówki, jednak nieco nam jeszcze brakuje, by móc walczyć o zwycięstwa. Trzy trzecie miejsca na początku sezonu to bardzo dobry wynik, również dla sytuacji w mistrzostwach.”
W Wielkiej Brytanii na torze Silverstone, wspaniałą jazdą popisał się Andrea Dovizioso, który zmagania zakończył na drugim miejscu. Było to kolejne podium i droga prowadząca do pierwszego zwycięstwa w tym sezonie – „Jestem bardzo zadowolony z tego drugiego miejsca. Dzięki temu zajmuję drugie miejsce w Mistrzostwach, co tylko potwierdza nasz mocny start sezonu. Nadal musimy się poprawić by móc walczyć o zwycięstwa, ale dziś znów wykonaliśmy krok naprzód.” Po wspaniałym zwycięstwie na Mugello, od Daniego Pedrosy oczekiwało się co najmniej podium. Niestety do pierwszej trójki Hiszpanowi było bardzo daleko. Dani wyścig zakończył na ósmym miejscu – „No cóż… ósme miejsce jest oczywiście niezadowalającym wynikiem. Zarówno przód jak i tył dość mocno się ślizgał, co oznacza, że chociaż bardzo się starałem, nie mogłem utrzymać swojego tempa. To było naprawdę frustrujące, bowiem widziałem zawodników przede mną, mogłem utrzymać się za nimi, ale nie byłem w stanie zaatakować.”
Szósta runda sezonu 2010 odbyła się w Holandii na legendarnym obiekcie Assen. Po słabym wyniku na Silverstone, swoją sytuację znacznie poprawił Dani Pedrosa. Zawodnik dosiadający fabrycznej Hondy, uległ tylko Jorge Lorenzo tym samym wyścig kończąc na drugiej pozycji – „Szczerze mówiąc, jestem zaskoczony tym wynikiem, bowiem tak jak już mówiłem wcześniej, w trakcie treningów mieliśmy mnóstwo problemów. Próbowaliśmy wielu rzeczy, jednak nic nie pracowało tak jak powinno, więc nie spodziewałem się, że dziś będę drugi.” Tym razem poza podium znalazł się Andrea Dovizioso. Włoski zawodnik linię mety przekroczył na piątej pozycji i nie był z tego za bardzo zadowolony – „Mieliśmy wyższe aspiracje przed tym wyścigiem i jestem nieco rozczarowany jego rozstrzygnięciem. Nie czułem przodu w stu procentach, toteż nie mogłem też jechać na maksimum swoich możliwości.”
Przyszedł czas na domową rundę dla Daniego Pedrosy, która odbyła się w Katalonii. Hiszpan zapowiadał, że chce odegrać się na Jorege Lorenzo za wyścig w Jerez, jednak nie udało mu się osiągnąć wymarzonego wyniku. Było za to drugie miejsce i cenne dwadzieścia punktów – „Naciskałem tak mocno jak to tylko było możliwe, ale mieliśmy trochę problemów z przodem, który ślizgał się podczas wyścigu. Udało mi się jechać spokojnie do samego końca i wywalczyć drugie miejsce.” To mógł być bardzo dobry wyścig dla Andrei Dovizioso, zakończony nawet wizytą na podium. Fatalny błąd Włocha a następnie wypadek, zaprzepaściły szansę na taki wynik – „Niestety w dziewiątym zakręcie piętnastej cyrkulacji pojechałem powyżej limitu i przewróciłem się. Szkoda, ale wyniosłem z tego wyścigu kilka pozytywów – byłem w stanie jechać w czołówce, walczyć o zwycięstwo, a więc byliśmy w miejscu, w jakim chcieliśmy być.”
Grand Prix Niemiec było bardzo szczęśliwe dla Daniego Pedrosy. Zawodnik fabrycznej Hondy po dziewięciu okrążeniach pierwszej części zmagań, był jeszcze na drugim miejscu. Po restarcie, hiszpański motocyklista potrafił pokazać kto rządzi i wygrał wyścig na torze Sachsenring – „Bardzo się cieszę, bowiem wróciliśmy do wygrywania wyścigów i jest to wspaniałe uczucie. Nie było łatwo, ponieważ kiedy zmagania są przerywane, często zdarza się, że w drugiej jego części nie czujesz się na motocyklu tak komfortowo jak na samym początku.” Andrea Dovizioso wyścig zakończył na piątej pozycji i był to wynik rozczarowujący dla włoskiego motocyklisty – „Dałem z siebie wszystko i oczywiście nie mogę być zadowolony z piątego miejsca, szczególnie, że zakwalifikowałem się na czwartej pozycji. Sporo traciłem w zakrętach numer siedem i dwanaście, jak również na prostych, bo nie mieliśmy wystarczająco dobrych ustawień, by w pełni wykorzystać potencjał motocykla.”
Półmetek sezonu został rozegrany w Stanach Zjednoczonych na obiekcie Laguna Seca. Najlepszym zawodnikiem Repsol Hondy był Andrea Dovizioso, jednak nie stanął na podium, chociaż było blisko. Włoch musiał jednak uznać wyższość Valentino Rossiego i linię mety przekroczyć na czwartej pozycji – „Nie mogę być zadowolony z tego rezultatu, bowiem podium było niezwykle blisko. Na ostatnich okrążeniach Valentino był szybszy ode mnie, a ja nie byłem w stanie jechać niskich 1’22 tak jak on. To nie jest wynik jakiego oczekiwaliśmy, więc musimy nadal ciężko pracować by walczyć o zwycięstwa.” Dani Pedrosa miał kolejną okazję do osiągnięcia zwycięstwa. Niestety, hiszpański motocyklista naciskał chyba za mocno, aby zniwelować swoją stratę do lidera, przez co zakończył wyścig na poboczu – „Kiedy się przewróciłem, jechałem na maksimum by zwiększyć przewagę nad Lorenzo, a moje tempo było dobre. Niestety dohamowując do zakrętu najechałem na nierówność i nie byłem w stanie nic zrobić – znalazłem się na ziemi. To bardzo, bardzo rozczarowujące, ale z takimi rzeczami trzeba się liczyć, kiedy robisz wszystko, by wygrać.”
Można powiedzieć, że Grand Prix Czech było lepsze, zależy jednak dla kogo. Po błędzie na Laguna Seca, Daniemu Pedrosie był potrzebny jakiś dobry wynik. Udało się, choć zwycięstwa niebyło. Hiszpan linię mety przekroczyła na drugim miejscu, będąc ponownie za Jorge Lorenzo – „Bardzo dobrze jest powrócić na podium po wypadku na Laguna Seca i z tego się cieszę. Ogólnie ten wynik nie koniecznie nas zadowala, ale zawsze to jednak jest istotne podium.” Sporego pecha miał Andrea Dovizioso, który nie zdobył żadnych punktów w Brnie. Włoch z przewrócił się, a następnie z powodu uszkodzeń jakich doznał motocykl, musiał zjechać do alei serwisowej i wycofać się z wyścigu – „Po pewnym czasie miałem problemy z przodem motocykla i w dziewiątym zakręcie toru popełniłem straszny błąd. To mnie sporo kosztowało. Potrzebowaliśmy tutaj dobrego wyniku, więc jestem zawiedziony.”
Po dłuższej przerwie, zawodnicy powrócili do ścigania się na obiekcie Indianapolis w Stanach Zjednoczonych. Ten powrót okazał się genialny dla Daniego Pedrosy, który w pięknym stylu odniósł bardzo ważne zwycięstwo – „Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa, a odniesienie go było tym trudniejsze z powodu gorąca. Zostawiłem za sobą barierę tylko dwóch triumfów w jednym sezonie w MotoGP, i bardzo mnie to cieszy.” Andrea Dovizioso wywalczył dobre piąte miejsce, zdobył kolejne punkty do klasyfikacji generalnej, ale nie przysporzyło mu to uśmiechy na twarzy – „Jestem zawiedziony tym wynikiem, bowiem spodziewałem się czegoś więcej. Przez dwie trzecie wyścigu byłem w stanie walczyć o podium, jednak później nie potrafiłem utrzymać odpowiedniego tempa.”
Na torze Misano Adriatico, Dani Pedrosa dostarczył kolejną wygraną Hondzie, szkoda tylko, że stało się to w okolicznościach tragicznej śmierci Tomizawy i tak naprawdę nikt nie okazywał z tego powodu radości. Andrea Dovizioso był bliski podium, ale ostatecznie musiał zadowolić się czwartą pozycją. Pedrosa – „Kiedy przyjechałem do parku zamkniętego byłem niezwykle szczęśliwy z tego triumfu, jednak od razu poczułem, że atmosfera panująca wśród moich mechaników jest dziwna, wszyscy byli niezwykle poważni. Jeszcze kiedy miałem kask na głowie powiedziano mi o Tomizawie, a mnie kompletnie zamurowało. To takie smutne, straszne, takie rzeczy nie powinny mieć miejsca.” Dovizioso – „Moje myśli są z Shoyą Tomizawą. Powiedziano mi o tym tuż po zakończeniu wyścigu, a ja poczułem się tak, jakbym dostał w twarz. Dwa tragiczne wypadki w dwóch wyścigach to straszna rzecz… przypomina nam to o tym, jak niebezpieczna jest nasza praca. Wiele względem bezpieczeństwa uległo znacznej poprawie, być może dlatego zapominamy o tym aspekcie. Składam szczere wyrazy współczucia rodzinie Tomizawy.”
Podczas nowego Grand Prix Aragonii, odrodziły się nadzieje na tytuł mistrzowski w zespole Repsol Honda. Dani Pedrosa co prawda nie wygrał zmagań, ale dojechał do mety na drugiej pozycji, natomiast jego główny rywal Jorge Lorenzo na czwartym miejscu. Dani odrobił kilka punktów i nadal wierzył, że może być najlepszy w tym sezonie – „Jestem bardzo zadowolony z tego drugiego miejsca, chociaż oczywiście chciałem wygrać przed hiszpańskimi fanami. Drugie miejsce i tak nie jest złe, a mistrzostwo wciąż jest możliwe, chociaż niezwykle ciężko będzie dogonić Lorenzo.” Nieudany wyścig zaliczył Andrea Dovizioso, który wspaniałą walkę z Benem Spiesem, zakończył na poboczu… Pech chciał, że stało się to w samej końcówce, gdy już tak niewiele brakowało do mety – „Oczywiście jestem bardzo niezadowolony kończąc wyścig w ten sposób, szczególnie, że tempo w połowie wyścigu było naprawdę dobre, a walka ze Spiesem ekscytująca.”
Runda w Japonii, mimo wywalczonego podium zakończyła się fatalnie dla zespołu Repsol Honda. Japoński producent motocykli, na torze Twin Ring Motegi stracił wszystkie szanse na wywalczenie mistrzostwa w sezonie 2010. Dani Pedrosa podczas treningu zaliczył upadek, który kolejny raz w jego karierze przysporzył mu kontuzję. Była ona na tyle groźna, że wykluczyła go z walki o tytuł mistrzowski. Wynik dla Hondy uratował Andrea Dovizioso, który linię mety przekroczył na drugiej pozycji – „Nie wiem, co jadł Casey, bo jego tempo było niesamowite, a ja, chociaż wciąż dawałem z siebie maksimum, nie mogłem go wyprzedzić. To było nieco rozczarowujące, że nie walczyłem bezpośrednio o triumf, bo myślałem, że jest to możliwe, ale i tak cieszy mnie powrót na podium.”
Grand Prix Malezji odbyło się bez Daniego Pedrosy, który leczył kontuzję. Na torze Sepang pojawił się jednak Andrea Dovizioso, który bardzo dobrze wywiązał się z zadania. Włoski motocyklista przegrał tylko z Valentino Rossim, co nie znaczy, że w banalny sposób oddał zwycięstwo swojemu rodakowi. Był pewien opór ze strony Doviego, ale ostatecznie stać go było na drugą pozycję – „Jestem bardzo zadowolony z drugiego miejsca, które dzisiaj wywalczyliśmy. To był świetny wyścig. Mogłem walczyć o zwycięstwo w dwóch ostatnich wyścigach, na dwóch innych torach i w innych warunkach, więc jestem z tego powodu bardzo zadowolony.”
Szesnasta runda Motocyklowych Mistrzostw Świata na pewno była tą, o której zespół Repsol Honda chciał najszybciej zapomnieć. Dani Pedrosa nadal leczył kontuzję i nie wziął udziału w wyścigu na Wyspach Filipa, natomiast Andrea Dovizioso nie zdołał go ukończyć z powodu problemów technicznych – „Nie mogłem normalnie kontrolować motocykla. Po kolejnym okrążeniu zdecydowałem, że dalsza jazda będzie zbyt ryzykowna i postanowiłem zjechać do alei serwisowej. Problemem był układ kierowniczy, który nie dał mi tej pozycji, którą powinien.”
Przedostatnia runda MotoGP odbyła się na torze Estoril w Portugalii. Andrea Dovizioso po fascynującej walce z Marco Simonecllim stanął trzecim miejscu na podium pokazując, jak wielką przewagę daje fabryczny motocykl. Mimo wszystko nie na tyle dużą, aby poradzić sobie z dwiema Yamahami, dlatego Włoch stracił do zwycięzcy ponad dwadzieścia sześć sekund – „Nie mamy powodu, aby w pełni być zadowolonymi z naszego tempa podczas wyścigu, ponieważ byliśmy bardzo daleko za pierwszą dwójką, ale ogólnie wynik jest dla nas jak najbardziej pozytywny. Nie mogliśmy się dobrze przygotować, więc trzecie miejsce to wszystko co mogliśmy dziś wywalczyć.” Po długiej leczniczej przerwie do walki powrócił Dani Pedrosa. Wciąż duży ból po kontuzji nie pozwolił Hiszpanowi na wywalczenie dobrego wyniku, a ósme miejsce było wszystkim na co było go stać – „Mam mieszane odczucia po tym wyścigu. Z jednej strony fakt, że mogłem ukończyć dwadzieścia osiem okrążeń jest w porządku, ponieważ na początku zmagań nie byłem przekonany, że to możliwe. Od trzeciego okrążenia zacząłem błyskawicznie tracić siły w lewej ręce i nie czułem się z tym dobrze.”
Ostatnia runda sezonu została rozegrana w Walencji. Jeżeli chodzi o sytuację w Repsol Hondzie, wyniki obu zawodników były przyzwoite, aczkolwiek po jednym z nich można było oczekiwać czegoś więcej. Andrea Dovizioso zmagania zakończył na piątej pozycji, dając się w łatwy sposób objechać Benowi Spiesowi. Dodatkowo musiał mocno napracować się, aby zatrzymać za sobą Marco Simoncellego – „Tutaj w Walencji wykonaliśmy świetną pracę i możemy być szczęśliwi, że byliśmy pierwszą Hondą w klasyfikacji wyścigu. Nasze tempo nie było wystarczające, aby powalczyć o zwycięstwo, więc nie możemy być całkowicie zadowoleni. Mimo wszystko, koniec sezonu był dla nas bardzo pozytywny.” Dani Perdosa, który nadal odczuwał skutki kontuzji, po dzielnym początku wyścigu, ostatecznie dojechał do mety na ósmym miejscu – „To był jeden z najtrudniejszych wyścigów w moim życiu, a także jeden z tych po którym czuję się najbardziej dumny. Szczerze mówiąc, przed rozpoczęciem wyścigu w ogóle nie byłem pewien, że będę w stanie przejechać całe trzydzieści okrążeń, ale udało mi się tego dokonać i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.”
Ogólnie patrząc na całokształt sezonu 2010, zespół Repsol Honda bardzo dobrze poradził sobie w tym roku. Chociaż była szansa na mistrzostwo, Dani Pedrosa musiał obejść się smakiem, ale i tak wywalczył fantastyczne drugie miejsce w klasyfikacji generalnej zdobywając 245 punktów. Andrea Dovizioso także całkiem nieźle poradził sobie w tym sezonie, ostatecznie uzyskując piąte miejsce w generalce z dorobkiem 206 punktów.
Już podczas testów w Walencji do Daniego Pedrosy i Andrei Dovizioso dołączył Casey Stoner. Repsol Honda wystawiła dla Australijczyka trzeci motocykl i wygląda na to, że takie posunięcie było bardzo dobre. Jeżeli Dovi się poprawi, Dani w pełni wyleczy, a „kangur” nadal będzie spisywał się jak podczas testów, to może w przyszłym roku na szczyt po kilku latach przerwy powróci Honda. Wracając jednak do ostatnich prób w tym roku. Najszybszym zawodnikiem podczas testów był właśnie świeżo nabyty przez Hondę Casey Stoner i od razu czuje się jak ryba w wodzie! – „Jestem zaskoczony tym, że w jakikolwiek sposób otworzę przepustnicę, mogę spokojnie wyjeżdżać z zakrętów. Podwozie również jest bardzo dobre, dzięki czemu mogę ostro dodawać gazu na wyjściach z łuków, a jeśli uślizgi nawet się pojawiają, to są niewielkie.” Dani Pedrosa wywalczył piąty czas – „Wypróbowałem nowy prototyp, który ma o wiele lepsze niektóre elementy, jednak jego praca w innych obszarach nie do końca mi się podoba. To nie jest jednak zupełnie inna maszyna, a dodatkowo dokonano w niej zmian, o jakie prosiłem, więc jestem zadowolony.” Dziewiąty czas padł łupem Andrei Dovizioso – „Nadal musimy poprawić się stabilność motocykla podczas hamowania, jednak ogólnie były to pozytywne testy i jestem zadowolony z danych, jakie zgromadziliśmy.”
W ciągu zimy Honda na pewno będzie ciężko pracowała nad udoskonalaniem swoich RC212V, więc zapowiada się naprawdę mocny sezon 2011 w wykonaniu Repsola. Czyżby przed nami był koniec dominacji Yamahy?