Home / MotoGP / Pojemność 1000cc nie plotką, tylko propozycją

Pojemność 1000cc nie plotką, tylko propozycją

Niedawno informowaliśmy o różnorakich plotkach dotyczących nowych silników, które miałyby być wprowadzone po 2011 roku. Z biegiem cNiedawno informowaliśmy o różnorakich plotkach dotyczących nowych silników, które miałyby być wprowadzone po 2011 roku. Z biegiem czasu dowiadujemy się coraz więcej.

Przypomnijmy krótko o co chodzi. Propozycja ujrzała światło dzienne, kiedy pod koniec sezonu pojawiły się głosy, iż padła propozycja, że wraz z zakończeniem w 2011 roku kontraktu na silniki 800cc trzeba zamienić je na takie o pojemności 1000cc. Taki obrót spraw rozwiązał usta dwóm doświadczonym zawodnikom (Rossiemu i Pedrosie), którzy skrytykowali obecną pojemność, mówiąc iż zapewnia ona zbyt mało frajdy oraz efektów specjalnych dla kibiców.

Herve Poncharal, szef najlepszego w stawce satelickiego zespołu oraz także najlepszego satelickiego zawodnika uchylił serwisowi crash.net rąbka tajemnicy na temat nowych silników. Powiedział on, iż po Grand Prix Walencji odbyło się zebranie, na którym doszło do przedstawienia projektu Komisji Grand Prix. Autorem pomysłu była Dorna (organizacja posiadająca prawa reklamowe MotoGP), wsparta przez IRTA (zespoły). Dyskutowano już nieoficjalnie z producentami i jak twierdzi Herve wszyscy okazali się być dobrze nastawieni w stosunku do tego pomysłu.

Jedenastego grudnia w Genewie odbędzie się kolejne spotkanie Komisji i spodziewamy się, iż dowiemy się czegoś więcej. Na całą Komisję składają się takie organizacje jak: FIM, Dorna, MSMA (producenci) oraz IRTA. Jako autorzy projektu Dorna wraz z IRTĄ oczywiście są za, wiele zależy teraz od zdania federacji (FIM) oraz reszty producentów.

Wszyscy wiedzieliśmy już wcześniej, iż propozycja dotyczy czterocylindrowych silników o pojemności 1000cc. Jako, że każdy chce ciąć koszty oraz także dlatego, iż w MotoGP najprawdopodobniej trzeba będzie wprowadzić trochę ograniczeń w temacie silników, powstała plotka, iż te silniki mają być bazowane na produkcyjnych, ponieważ każdy producent, który aktulanie uczestniczy w klasie królewskiej posiada w swojej ofercie taką jednostkę.

Szef Tech3 ukrócił jednak to błędne przekonanie mówiąc dosadnie, iż propozycja dotyczyła czterocylindrowych silników 1000cc i niczego więcej. Nie było żadnej informacji na temat bazowania na silnikach już obecnych, ponieważ MotoGP, jako najwyższa na świecie klasa musi być jednak unikatowa, a najnowsza technologia zawsze będzie jej częścią. Silniki mają być więc całkowicie projektowane od nowa przez producentów. Co równie ważne, ten pomysł nie mówi o powrocie do jednostek 990cc, mają to być nowe silniki o 10 centymetrów sześciennych bardziej pojemne.

Pomysł ten wydaje się być jak najbardziej sensowny, miejmy więc nadzieję, iż Komisja będzie dla niego przychylna. Jedyne co można dodać, a o czym nie wspomniał Poncharal, to iż wraz z tą specyfikacją powinny zostać wprowadzone jakieś limity w elektronice oraz w samym rozwoju silników w MotoGP.

Jak wszyscy wiemy, elektronika nie wpływa dobrze na widowisko, ułatwia jedynie niektórym zawodnikom życie, zaś rozwój silników też powinien zostać trochę ustandaryzowany, aby nie było tak jak w tym sezonie, kiedy odpowiednio mocny silnik był kluczem do sukcesu. Chyba wszyscy poza Ducati mieli z tym w pewnym momencie problem. Nawet Yamaha w drugiej połowie sezonu była odrobinę wolniejsza od reszty, co przyznał sam Rossi. Ograniczenia w rozwoju silników mogłyby trochę wyrównać szanse, może Suzuki w końcu zaczęłoby regularne wizyty na podium.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,038 sek