Praca Alexa Marqueza z Markiem „pomogła mu stać się lepszym”
Już w 2026 roku Alex Márquez otrzyma do dyspozycji fabryczną specyfikację Ducati i z Gresini być może powalczy o mistrzowski tytuł. To kolejny krok w górę dla zespołu, który od 2023 roku systematycznie buduje swoją pozycję w MotoGP. Hiszpan, związany kontraktem z Gresini do końca 2026 roku, przeżywa obecnie najlepszy sezon w swojej karierze w klasie królewskiej.
Po drugiej stronie garażu debiutuje Fermin Aldeguer, który również ma umowę do końca 2026. W swoim pierwszym sezonie w MotoGP zdobył już cztery podia — zarówno w sprintach, jak i w głównych wyścigach — i jest zdecydowanie najlepszym debiutantem w stawce. Z dorobkiem 141 punktów zajmuje ósme miejsce w klasyfikacji generalnej, wyprzedzając innych debiutantów o kilkadziesiąt oczek.
Nadia Padovani, właścicielka zespołu, wskazuje na wyjątkową atmosferę panującą w strukturze Gresini jako jeden z głównych filarów sukcesu. „To nie jest coś oczywistego, że zawodnicy współpracują ze sobą w takim stopniu” – podkreśla. „Oni naprawdę dużo rozmawiają o torze. Po każdej sesji wymieniają się informacjami — nie tylko danymi telemetrycznymi, ale też swoim wyczuciem motocykla. Ich relacja jest wyjątkowa. Takiego poziomu współpracy nie znajdzie się w wielu zespołach”.
W klasyfikacji zespołowej Gresini zajmuje obecnie drugie miejsce, tracąc 278 punktów do fabrycznego Ducati i mając 112 punktów przewagi nad VR46. Tak silna pozycja to efekt regularnych wyników obu zawodników. Alex Márquez ma na koncie już 21 podiów — 12 w sprintach i 9 w głównych wyścigach — oraz zwycięstwa w Jerez i Montmelo. Przed ostatnimi sześcioma rundami sezonu ma na koncie 330 punktów i jest wiceliderem mistrzostw. Co więcej, wyprzedza Pecco Bagnaię aż o 93 punkty.
Według Padovani, jednym z kluczowych czynników transformacji Alexa była jego wcześniejsza współpraca z bratem — sześciokrotnym mistrzem świata, Markiem Márquezem. „Pracował przez rok ze swoim bratem, co pomogło mu stać się lepszym zawodnikiem. Wymieniali się wieloma danymi – to bardzo pomogło Alexowi” – mówiła w rozmowie.
Z kolei Aldeguer szybko adaptuje się do nowej kategorii. „Zrobił ogromny postęp” – podkreśla Padovani. „To bardzo utalentowany zawodnik, który błyskawicznie się uczy — niezależnie czy chodzi o styl jazdy, czy informacje zwrotne od inżynierów. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Dla debiutanta nie jest łatwo stanąć na podium już w pierwszym roku”.
Zespół widzi ogromną wartość w stabilnej, długofalowej współpracy. „Jako ekipa chcemy pracować z zawodnikami przez dłuższy czas. To proces uczenia się — z Ferminem jako debiutantem i Alexem jako doświadczonym kierowcą mamy idealne połączenie” – zaznacza Padovani.
Źródło: speedweek.com




Zespołem dla młodych miało być VR46, a stało się Gresini dzięki przyjaznej atmosferze. Bestia w ich barwach wygrywał. DiGia, który był wspierany do końca, pomimo słabych wyników przez większość sezonu. Odszedł, bo jak Nadia Padovani powiedziała: „jeśli możesz wziąć Marca Marqueza, to bierzesz”.
Teraz Fermin, w którego ja nie wierzyłem, a który pięknie się odbudował po słabym sezonie w Moto 2.
Chciałbym, aby David Alonso trafił do tego zespołu, ale to byłoby trudne. Jakiś zespół musiałby za rok lub dwa połasić się na Fermina.
@Witek VR 46 to rzeczywiście miał być zespół dla młodych ale głównie dla takich co są z jego akademii i są Włochami. A patrząc na to że w ostatnich latach nie ma młodych zawodników z tego kraju to zapewne strategia tego zespołu będzie musiała ulec zmianie.