Minione testy w Jerez de la Frontera były niezwykle pracowitymi dla zespołu Repsol Honda. Obaj zawodnicy tej ekipy byli jednak zadowoleni po tych próbach.
Dani Pedrosa przejechał wczoraj jedno okrążenie swego domowego obiektu w czasie 1’39.425, co jest rezultatem o 0.3sek lepszym od tego, jaki uzyskał on podczas wyścigu. Jak donosi jeden z dobrze poinformowanych serwisów, niedzielne podium mogłoby wyglądać zupełnie inaczej… Mechanicy #26 odkryli bowiem, że w RC 212V należącej do Hiszpana awarii uległ jeden z czujników, odpowiadający za dostarczenie danych odnośnie ilości paliwa, jaka została w baku. W trakcie zmagań pokazywał on, iż „zupy” jest zbyt mało, by Pedrosa mógł dojechać do mety, więc komputer obniżył nieco moc maksymalną.
Podobna sytuacja miała miejsce chociażby w jednym wyścigu rok temu, jednak tym razem skutki okazały się dla Hiszpana fatalne… Kto wie, czy gdyby nie ta usterka, to może Dani pływałby przedwczoraj w zbiorniku wodnym na torze? Chociaż sam skok do wody wydaje się mało prawdopodobny, o tyle wywalczenie przez niego dwudziestu pięciu punktów było jak najbardziej realne.
Priorytetem dla 24’latka z Sabadell na te testy było dalsze dopasowanie się do nowej wersji RC 212V. Od czasu przedsezonowych prób nie może sobie poradzić z niestabilnością tego motocykla zarówno podczas wchodzenia, jak i wychodzenia z zakrętów. Chociaż dzięki nowemu podwoziu, jakie HRC dostarczyła do Andaluzji na drugą rundę sezonu, udało się te problemy nieco wyeliminować, to nadal nie jest idealnie.
„To był pozytywny dzień, a wraz z moją ekipą spędziliśmy trochę czasu nad zawieszeniem. Niektórych rozwiązań nie zdążyliśmy wypróbować przed sezonem, bowiem skupialiśmy się na innych rzeczach,” komentował #26, który pod sam koniec wczorajszych testów przewrócił się w dziesiątym zakręcie. Na szczęście dla niego obyło się bez kontuzji, dzięki czemu podczas kolejnej rundy będzie mógł walczyć o poprawę trzeciego miejsca w tabeli generalnej, jakie obecnie zajmuje.
Co ciekawe, najlepszy wynik Pedrosa zanotował na piątym z sześćdziesięciu przejechanych okrążeń! Wypróbował on również nową wersję jednostki napędowej, która ma nieco ograniczyć moc maksymalną. Wiadomo, że im jej więcej tym lepiej, jednak w chwili panujących obecnie przepisów, lepiej aby „motorów” wystarczyło do końca sezonu.
„Pracowaliśmy też ze zmodyfikowaną wersją silnika. Udało nam się zebrać nieco informacji na ten temat jednak to zbyt wcześnie by oceniać, czy zrobiliśmy krok naprzód, bowiem wyjechałem na tej jednostce napędowej tylko dwa razy,” kontynuował Dani, który krótko wypowiedział się na temat swojej wywrotki. „Ten upadek był trochę dziwny, nie spodziewałem się go. Na szczęście nic mi się nie stało i na Le Mans będę w stu procentowej formie. Nie mogę się już doczekać następnej rundy.”
Drugi z zawodników teamu Repsol Honda również był zadowolony z przebiegu owych testów. Andrea Dovizioso przejechał aż siedemdziesiąt jeden okrążeń, a na najszybszym z nich stracił do lidera zaledwie nieco ponad trzy dziesiąte sekundy.
Włoch przetestował między innymi nowe podwozie i tylny wahacz, którego jednak wolał nie używać podczas weekendu. Pedrosa zdecydował się co prawda na inne rozwiązanie, jednak „Dovi”, w przeciwieństwie do Hiszpana, nie ma aż tak wielkich problemów z niestabilnością RC 212V co #26.
„Naszej maszynie brakuje nieco stabilności, więc nie jest łatwo jechać równym tempem. Jestem jednak naprawdę zadowolony z nowych części, jakie przywiozła tu dla nas Honda,” komentował #4, którego najlepszy czas okrążenia ustanowiony podczas testów okazał się o 0.7sek lepszym od tego z wyścigu! Ostatecznie, jak pamiętamy, na metę zmagań o Grand Prix Hiszpanii 24’latek dotarł jako szósty, przez co spadł z trzeciego na czwarte miejsce w tabeli generalnej.
Podobnie jak Pedrosa, także i Dovizioso wypróbował wczoraj nowy silnik, zapewniający nieco mniejszą moc maksymalną, ale za to powinien być bardziej wytrzymały. „Testowaliśmy nowy wahacz i podwozie, dzięki czemu maszyna nie jest tak nerwowa podczas hamowania i samego wchodzenia w zakręty. Nowa jednostka napędowa poprawiła nieco przyspieszenie, ale dopiero po przeanalizowaniu danych zdecydujemy, czy użyjemy jej w najbliższych wyścigach,” zakończył Andrea, który w grudniu został tatą małej Sary.
Obecnie team Repsol Honda zajmuje w klasyfikacji zespołów drugie miejsce, tracąc 31 punktów do liderującej Fiat Yamahy. Zawodnicy tej ekipy w „generalce” plasują się na trzeciej i czwartej pozycji, a oddzielają ich trzy punkty. Honda, jako konstruktor, w tabeli generalnej jest druga.