Zespół Pramac Ducati ogłosił, że w składzie na 2020 rok, na nowym motocyklu, pozostanie Jack Miller. Australijczyk nie był pewny pozostania w ekipie po tym, jak na padoku przed GP Austrii zrodziły się pogłoski o możliwym powrocie Jorge Lorenzo pod skrzydła Ducati.
Hiszpan jednak potwierdził, że wypełni umowę z Hondą i w 2020 roku nie przejdzie do Pramaca. Nic więc nie stanęło na przeszkodzie, aby przedłużyć umowę z Millerem, który miał tylko jednoroczny kontrakt na 2019 rok. Co ważne, Australijczyk będzie miał do dyspozycji aktualny motocykl GP20. W ten sposób Ducati będzie pierwszy raz w historii wystawiać cztery takie same motocykle.
Jack, jak i dwójka czerwonych, na pewno będzie zmotywowana wiedząc, że ich szef tak w nich wierzy, że tylko czeka żeby zastąpić ich Jorge;)
W kwestii głupiego traktowania swoich zawodników, Ducati nie ma sobie równych.
Eee, spierałbym się :) – dla mnie kabaret z ery Tech3 i Yamahy także był całkiem całkiem :). Tegoroczne medialne dysputy między Zarco a KTM-em także nie były specjalnie delikatne.
A tak a propos zwrotu „cztery motocykle” – przespałem coś i Bagniaia będzie miał w przyszłym sezonie aktualny fabryczny pakiet?
Pramac będzie tak jak fabryka mieć dwa fabryczne motocykle, czyli Miller i Bagnaia na GP20.
Ciekawy eksperyment.
Co najlepsze: wcześniej to Jorge był do zastąpienia. Inicjatywa chyba po prostu chcą tych zawodników którzy w danej chwili dla nich nie jeżdżą ?
Miało być ”oni chyba….”