Home / MotoGP / Pramac Racing – podsumowanie sezonu 2009

Pramac Racing – podsumowanie sezonu 2009

Rok 2009 był bardzo ciężki dla zespołu Pramac Racing. Tegoroczny debiutant Mika Kallio dosyć często meldował się na mecie w pierwszej dziesiątce, jednak ściganie utrudniały mu kontuzje. Natomiast drugi zawodnik satelickiego zespołu DucatiRok 2009 był bardzo ciężki dla zespołu Pramac Racing. Tegoroczny debiutant Mika Kallio dosyć często meldował się na mecie w pierwszej dziesiątce, jednak ściganie utrudniały mu kontuzje. Natomiast drugi zawodnik satelickiego zespołu Ducati, Niccolo Canepa, kompletnie nie radził sobie z motocyklem i bardzo często kończył wyścigi na końcu stawki.

Podczas testów w lutym na torze Sepang, obaj zawodnicy Pramac Racing radzili sobie całkiem nieźle. Z każdym dniem poprawiali swoje rezultaty i zdobywali więcej doświadczenia. Debiutujący w kategorii MotoGP Mika Kallio w dwóch pierwszych dniach testów uplasował się na pozycji trzynastej, jednak podczas ostatniego dnia zdołał uzyskać dziewiąty czas. „Mieliśmy pewne trudności na początku, ale udało nam się poprawić kilka rzeczy i staliśmy się bardziej konkurencyjni”. Niccolo Canepa zaliczył nieco mniej udany weekend. Pierwszy dzień testów Włoch zakończył na ostatnim miejscu. Podczas drugiego dnia zmagań, Canepa znalazł się tuż za zespołowym kolegą na pozycji czternastej. W ostatnim dniu włoski kierowca spadł o jedno „oczko” niżej, jednak zdołał poprawić swój czas. „Na pewno nie możemy być zadowoleni. (…) Musimy poprawić kilka spraw technicznych oraz moją pozycję na motocyklu, bowiem jestem wolniejszy o 16km/h od swojego team-partnera”.

Pierwszy dzień testów w Katarze okazał się być obiecującym dla kierowców satelickiej ekipy Ducati, po tym jak #38 i #88 uzyskali kolejno pozycję trzecią oraz piątą. Niestety dwa kolejne dni pozostawiły wiele do życzenia. Kallio w drugim i trzecim dniu uplasował się na szesnastym i dwunastym miejscu. „Nie chcę cieszyć się za bardzo z tego trzeciego miejsca w pierwszym dniu, ale mogę być zadowolony z pracy jaką wykonaliśmy podczas weekendu”. Canepa w drugim i trzecim dniu wywalczył kolejno piętnastą i trzynastą pozycję. „To był mój pierwszy raz na torze Losail. (…) Muszę przejechać tak dużo okrążeń na ile jest to tylko możliwe”. Co prawda obaj zawodnicy z dnia na dzień poprawiali swoje czasy, jednak strata do rywali mówiła sama za siebie.

W końcu przyszedł czas na oficjalne testy w Jerez. Podobnie jak miało to miejsce w poprzednich testach, kierowcy zespołu Pramac Racing, byli poza pierwszą dziesiątką. Jedynie Kallio zdołał uzyskać szóstą pozycję w walce o samochód BMW. „Gdyby nie fakt, iż nadal tracimy trochę czasu w ostatnim sektorze, moglibyśmy zakończyć testy na nieco lepszej pozycji”. Canepa ponownie okupował tyłu stawki. „Nie potrafiłem jechać szybko w zakrętach i przez to traciłem bardzo dużo czasu”.

Pierwszy wyścig sezonu w Katarze, nie odbył się tradycyjnie w niedzielę. Z powodu bardzo mocnej ulewy wyścig został odwołany, a następnie przesunięto go na poniedziałek. Wyśmienity debiut zaliczył Mika. Już podczas swoich pierwszych zmagań w kategorii MotoGP, Fin zdołał wywalczyć bardzo wysoką, ósmą lokatę. „Zanim tutaj przyjechałem myślałem sobie, że ukończenie wyścigu chociażby na dziesiątej pozycji byłoby dobrym wynikiem, tymczasem dojechałem ósmy i jestem z tego bardzo zadowolony”. Ponownie zawiódł Niccolo, bowiem linię mety przekroczył na ostatnim miejscu. „Szczerze — miałem nadzieję na lepszy rezultat, ale mając problemy już od pierwszych treningów nie mogłem przecież liczyć na cud podczas wyścigu. (…) Na pewno będę bardziej agresywny, ponieważ to jest właśnie to co powinienem teraz zmienić w swoim stylu jazdy”.

Druga runda w kraju kwitnącej wiśni, była dosyć nietypowa. Wszystko za sprawą deszczu, który spadł podczas kwalifikacji. Tor w Twin Ring Motegi był dosłownie cały zalany. W tej sytuacji postanowiono odwołać kwalifikacje, a zawodnicy ustawili się według czasów uzyskanych w pierwszym treningu wolnym. Kierowcy teamu Pramac Racing ruszyli do wyścigu z ostatnich dwóch pozycji. W samym wyścigu było lepiej. Kallio wyrównał wynik z inauguracyjnego wyścigu i zameldował się na ósmej pozycji, natomiast Canepa zdobył dwa punkty dojeżdżając do mety na pozycji czternastej.

Trzecia runda sezonu, a zarazem pierwsza w Europie, odbyła się na torze w Jerez. Tym razem niedzielny wyścig był kompletnie nieudany dla obu kierowców Ducati. Mika Kallio w ogóle nie dojechał do mety. Na trzynastym okrążeniu, Fin musiał zjechać do boksu. Prawdopodobną przyczyną zaistniałej sytuacji były problemy techniczne. Niccolo Canepie udało się ukończyć wyścig, jednak nie zdobył on żadnego punktu. Włoch uplasował się dopiero na pozycji szesnastej, a do piętnastego Nicky Haydena stracił niecałe dziesięć sekund. To był pierwszy tak fatalny wyścig dla satelickiej ekipy Ducati.

We Francji zawodników ponownie przywitał deszcz. Grand Prix na torze Le Mans odbyło się bez żadnych przeszkód, a w samym wyścigu było wiele niespodzianek. Niestety dla Pramaca była to kolejna, fatalna runda. Kallio już drugi raz z rzędu nie ukończył zmagań. Tym razem nie był to błąd maszyny, tylko samego zawodnika. Na dwunastym okrążeniu Fin próbował wyprzedzić Amerykanina Nicky Haydena, jednak ten manewr się nie powiódł. Mika wyjechał na mokrą część toru, po czym przewrócił się. „Spisywaliśmy się naprawdę nieźle. W odpowiednim momencie zjechałem na aleję serwisową po drugi motocykl, dzięki czemu plasowałem się na dobrym miejscu. (…) Dojechałem do Haydena i spróbowałem wyprzedzić go po wewnętrznej, jednak nagle zmienił on linię przejazdu, przez co musiałem wyjechać na zewnętrzną. Tamta część nawierzchni była mokra, więc zaliczyłem uślizg i upadłem”. Niccolo Canepa ukończył wyścig na piętnastym miejscu zdobywając jeden punkt. Włochowi udało się to tylko dzięki, błędowi jakiego dopuścił się sam Valentino Rossi. Najprawdopodobniej, gdyby włoski Mistrz Świata nie zaliczył upadku, to Canepa ponownie byłby ostatnim zawodnikiem w wyścigu.

Dla odmiany, na włoskiej ziemi, tym razem dużo lepiej poradził sobie Niccolo Canepa. Włoski kierowca, „mokry” wyścig na torze Mugello zakończył na wysokim, dziewiątym miejscu. Był to jego jeden z lepszych wyników w sezonie 2009. „Cieszę się z dzisiejszego dnia. (…) Na początku nie czułem się pewnie na mokrej nawierzchni i byłem ostatni, jednak gdy tor zaczął przesychać, zacząłem uzyskiwać coraz lepsze czasy okrążeń. Dziewiąte miejsce w moim pierwszym Grand Prix Włoch nie jest złe”. Mika Kallio zdołał w końcu ukończyć wyścig, jednak wynik pozostawia wiele do życzenia. Trzynasta pozycja fińskiego kierowcy nie była z pewnością szczytem jego marzeń. „Jadąc na pierwszym motocyklu wszystko wydawało się układać dobrze. Nie wiem co się stało gdy tylko przesiadłem się na drugą maszynę z ustawieniami na suchą nawierzchnię. (…) Podczas pierwszych dwóch okrążeń starałem się jechać bardzo ostrożnie, a to doprowadziło do utraty wielu miejsc”.

Przyszedł czas na jeden z najbardziej emocjonujących wyścigów w sezonie 2009 — Grand Prix Katalonii. Po serii nieudanych wyścigów, tym razem Kallio zaliczył dobry rezultat w pierwszej dziesiątce. Fiński kierowca wywalczył dokładnie dziewiątą pozycję, ale ze sporą stratą prawie trzydziestu dwóch sekund. Ten fakt jednak nie powinien nikogo dziwić, bowiem liderzy narzucili naprawdę mordercze tempo. Canepa ponownie nie poradził sobie na satelickim Ducati i linię mety przejechał na pozycji szesnastej. W poniedziałek odbyły się testy. Mika zakończył je na bardzo wysokiej, czwartej pozycji. Fin przetestował wahacz z włókna węglowego. „Dzisiejszy dzień był dla nas niezwykle ważny. W porównaniu do niedzieli, mamy wyraźną poprawę w prowadzeniu motocykla, a to daje nam sporo zaufania na resztę sezonu. (…) Testy przeszły dla nas jak najbardziej pozytywnie, bowiem udało nam się wyeliminować problemy z niedzieli i dokonaliśmy kilku usprawnień w maszynie”. Niccolo testy zakończył na pozycji dziesiątej.

Pramac Racing ponownie zaliczył trochę pechową rundę. Tym razem zawodnicy pojawili się w Holandii na legendarnym torze Assen. Mika Kallio miał szansę uzyskać podczas sobotniego wyścigu swój najlepszy wynik w sezonie 2009. Fin przez cały wyścig zaciekle walczył nawet o siódme miejsce. Niestety w najszybszym, lewym zakręcie obiektu, który prowadzi do ostatniej szykany, Kallio zaliczył upadek. Mika miał ogromnego pecha, bowiem dodatkowo złapał on kontuzję. „To jest niesamowity ból, kontuzjowałem ten sam palec co podczas moich pierwszych testów w Walencji. Tak bardzo boli mnie ten palec, że lepiej byłoby go odciąć” — żartował Kallio. Niccolo Canepa po raz kolejny zameldował się na odległej pozycji. Tym razem włoskiemu kierowcy udało się zdobyć dwa punkty, bowiem zajął on czternastą pozycję. Widać było, iż nie radzi on sobie kompletnie na motocyklu Ducati.

Karuzela MotoGP zawitała do Stanów Zjednoczonych, jednak bez Kallio. Fiński kierowca nie mógł wziąć udziału w wyścigu na torze Laguna Seca z powodu kontuzji, którą odniósł podczas poprzedniej rundy w Holandii. „Byłem taki podekscytowany samą myślą ścigania się na Laguna Seca, jednak los chciał inaczej i muszę to zaakceptować. To wielka szkoda. Razem z menadżerem projektu Pramac, podjęliśmy decyzję o tym, iż nie wystartuję podczas tej rundy i wydaje mi się że jest to najlepsze rozwiązanie”. W tej sytuacji tylko Canepa mógł powalczyć o dobry wynik dla swojego zespołu. Włoch dotarł do mety na dwunastym miejscu, zdobywając cztery punkty. Niestety nie ma tu powodów do radości, bowiem Niccolo ponownie był ostatnim zawodnikiem, a jego strata do jedenastego Alexa de Angelisa była po prostu ogromna.

Wracamy do Europy na niemiecki tor Sachsenring. I tym razem satelicki zespół Ducati nie miał powodów do zadowolenia. Niccolo Canepa zaliczył potężny upadek podczas kwalifikacji. „Nie rozumiałem co się stało, dopóki nie zobaczyłem powtórki w Clinica Mobile. Kiedy byłem jeszcze na miejscu wypadku słyszałem jak Hayden mówi: ‘przepraszam, przepraszam…’, ale nie wiedziałem dlaczego”. Na szczęście Canepie nic się nie stało i w niedzielę powtórzył on wynik z amerykańskiej rundy. Mimo wszystko spisał się lepiej niż w Kalifornii. W odróżnieniu od zmagań w USA, tutaj Włoch zdołał samodzielnie wywalczyć dwunastą pozycję. Mika Kallio nie może zaliczyć tego wyścigu do udanych. Fin ukończył Grand Prix dopiero na pozycji czternastej. „Zaledwie po pięciu okrążeniach poczułem, że coś nie działa prawidłowo w przedniej części motocykla. W momencie pogorszyła się przyczepność opon. Gdyby nie ten incydent, spokojnie mógłbym znaleźć się w okolicach szóstego, siódmego miejsca”.

Następna runda kategorii MotoGP odbyła się na torze Donington Park w Wielkiej Brytanii. Niedzielny wyścig przyniósł wiele niespodzianek, także dla zespołu Pramac Racing. Obaj kierowcy tego teamu zakończyli zmagania w pierwszej dziesiątce. Na ósmej pozycji znalazł się Niccolo Canepa. Wynik jaki wywalczył sobie Włoch jest jego najlepszym w sezonie 2009. Dziesiąta lokata padła łupem Miki Kallio. Fiński kierowca nie był jednak zadowolony z takiego rezultatu. „Nie jestem szczęśliwy, ponieważ spodziewaliśmy się dużo więcej po tym wyścigu. Gdy tor był suchy walczyłem o szóste miejsce, jednak gdy zaczęło padać, wydawało mi się, że lepiej byłoby zmienić motocykl. (…) w takich warunkach nie łatwo jest podjąć właściwą decyzję, tym bardziej, że nie ma czasu aby się nad tym zastanowić”.

Jedenasta runda Motocyklowych Mistrzostw Świata odbyła się u naszych południowych sąsiadów w Czechach. W Brnie nie obyło się bez niespodzianek, mianowicie tajemnicza choroba dopadała Casey’a Stonera, przez co nastąpiło kilka roszad w zespołach Ducati. Mika Kallio dostał szansę od fabrycznego zespołu wyżej wymienionej marki i podczas tej rundy zastąpił chorego Stonera, a w jego miejsce w teamie Pramac Racing tymczasowo zajął zawodnik Mistrzostw Świata kategorii Superbike — Michel Fabrizio. Niestety, kolejny wyścig, kolejna porażka. Kallio nie dojechał do mety, bowiem tuż przed rozpoczęciem ostatniego okrążenia Fin zderzył się z Marco Melandrim i obaj wylecieli z toru. „Melandri próbował wyprzedzać mnie w każdym możliwym miejscu i w końcu nasze linie się skrzyżowały”. Fabrizo również nie ukończył wyścigu z powodu kontuzji ręki. Ponownie honoru zespołu Pramac Racing, musiał bronić Niccolo Canepa. Włoski kierowca był w stanie wywalczyć dwunastą lokatę i był szybszy tylko od słabo jeżdżącego Gabora Talmasci.

W poniedziałek na torze w Brnie odbyły się kolejne w tym sezonie testy. Tym razem w satelickiej ekipie Ducati, Kallio został zastąpiony przez włoskiego kierowcę Mattię Pasiniego. Fin po nieudanym wyścigu w barwach fabrycznego zespołu, podczas testów uzyskał dziesiąty czas. Canepa uplasował się tuż za Miką, a Pasini zakończył testy na pozycji trzynastej.

Zawodnicy MotoGP ponownie wyruszyli do Stanów Zjednoczonych na tor Indianapolis. Pojawiła się kolejna ciekawa zmiana w zespole Pramac. Aleix Espargaro zastąpił Mikę Kallio, który nadal dosiadał fabrycznej maszyny na czas nieobecności Stonera. Fin poradził sobie całkiem nieźle w wyścigu, bowiem zameldował się na pozycji ósmej. „Dzisiejsza, ósma pozycja nie jest zła. Jednak różnica jaka dzieliła mnie i zawodnika przede mną była zbyt duża, a z tego już nie jestem zadowolony”. W Debiucie świetnie poradził sobie Espargaro, który uzyskał trzynastą pozycję. Warto zauważyć, iż to był pierwszy kontakt tego kierowcy z motocyklem MotoGP. „To było fantastyczne doświadczenie. (…) Wszystko szło dobrze, odnalazłem się i jechałem spokojnie od pierwszych okrążeń”. Niccolo Canepa, nie zdołał ukończyć zmagań z powodu awarii motocykla.

Wracamy do Europy. Tor Misano Adriatico przywitał kierowców bardzo słoneczną pogodą. Ten weekend był całkiem udany dla kierowców Pramaca. Mika Kallio, który w dalszym ciągu zastępował nieobecnego Stonera, wyścig zakończył na wysokiej, siódmej pozycji. Była to najlepsza pozycja fina w sezonie 2009. „To nie był doskonały wyścig. Zawsze można coś poprawić, ale myślę, że możemy być zadowoleni bardziej lub mniej”. Jeszcze lepiej niż podczas poprzedniej rundy spisał się Aleix Espargaro. Hiszpan w Misano był jedenasty i na piątym okrążeniu udało mu się uzyskać najlepszy czas jednego okrążenia. Z pewnością jego coraz lepsze wyniki przyczyniły się do podpisania kontraktu z Pramac Racing na rok 2010. „Na Indianapolis musiałem uczyć się wszystkiego, zdobywać doświadczenie. Tutaj pokazaliśmy, że potrafimy być konkurencyjni”. Niccolo Canepa zakończył wyścig na pozycji trzynastej. Należy zauważyć, iż w drugiej części sezonu, włoski motocyklista dużo częściej zdobywał punkty.

Czternasta runda odbyła się w Portugalii na torze Estoril. Casey Stoner powrócił do swojego zespołu po chorobie, także Kallio ponownie zasiadł za sterami satelickiego Ducata i już podczas tego weekendu wiedział, że zostanie z zespołem Pramac Racing w roku 2010. Niestety dla fina nie był to wymarzony powrót. Na początku wyścigu jechał bardzo dobrze, na szóstej pozycji, jednak w późniejszej części zmagań, Mika złapał uślizg przedniego koła i przewrócił się. Był to kolejny pechowo zakończony wyścig dla tego zawodnika. Kallio z pewnością inaczej to sobie wyobrażał. „Jestem bardzo zawiedziony. Jechałem naprawdę dobry wyścig i nagle znalazłem się na ziemi”. Tymczasem jego zespołowy kolega Niccolo Canepa, dojechał do mety ponownie na trzynastej pozycji.

Nieubłaganie zbliżał się koniec sezonu. Zostały jeszcze tylko trzy wyścigi, a pierwszy z nich odbył się na Wyspach Filipa w Australii. Niestety w zmaganiach wziął udział tylko jeden kierowca zespołu Pramag Racing. Niccolo Canepa nie mógł wystartować z powodu kontuzji, której nabawił się podczas piątkowej sesji treningowej. „Upadłem jadąc na czwartym biegu przy ponad 200km/h, a gdy tylko zetknąłem się z asfaltem, poczułem jak wszystko zaczyna mnie parzyć”. Mika Kallio może zaliczyć ten weekend do udanego, bowiem w niedzielnym wyścigu wywalczył dziewiątą pozycję.

Przedostatnia runda sezonu została przeprowadzona na torze Sepang w Malezji. Od tego momentu w satelickim zespole Ducati, nie pojawi się już Niccolo Canepa. Włoch nie wystartował już do końca sezonu z powodu kontuzji, którą złapał podczas upadku na Wyspach Filipa. Jego miejsce ponownie zajął Aleix Espargaro i kolejny raz świetnie sobie poradził. Hiszpan w „mokrym” wyścigu wywalczył jedenastą pozycję, dzięki czemu wyrównał swój dotychczasowy najlepszy rezultat. Mika Kallio zameldował się na mecie jedno „oczko” wyżej. Fin miał również inne powody do radości będąc w Malezji. Otóż #38 dzięki dziesiątej pozycji jaką uzyskał w niedzielnym wyścigu, zdołał wywalczyć tytuł debiutanta roku.

W końcu nadszedł moment, którego miłośnicy wyścigów motocyklowych z pewnością nie darzą sympatią — koniec sezonu. Ostatnia runda motocyklowych Mistrzostw Świata tradycyjnie odbyła się w Walencji. Oprócz Kallio, za sterami Ducati ponownie zobaczyliśmy Aleix’a Espargaro. Finałowy wyścig kierowcy Pramaca zakończyli na 9 (#38) oraz 13 (#44) miejscu.

Cały sezon dla satelickiej ekipy Ducati był pełen niespodzianek i problemów. Czasem zawodziła maszyna, czasem kierowca. Brakowało dobrych wyników ze strony Niccolo Canepy, z kolei Mika Kallio zaliczał częste wizyty w pierwszej dziesiątce, ale jego jazda była nierówna, także nie obyło się bez wypadków. Ostatecznie Fin zakończył sezon na pozycji piętnastej, a Włoch uplasował się na miejscu szesnastym. Różnica punktówa między zawodnikami w klasyfikacji generalnej wynosiła trzydzieści trzy punkty. Aleix Espargaro, który dołączył do zespołu w późniejszej części sezonu, zdołał zdobyć szesnaście „oczek” i rok 2009 zakończył na miejscu osiemnastym. W przyszłym sezonie w barwach zespołu Pramac Racing ruszą do walki Mika Kallio oraz Aleix Espargaro.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 0,970 sek