Cięcie kosztów w klasie MotoGP ma pomóc zespołom i producentom w obliczu światowego kryzysu gospodarczego, który dotknął już Kawasaki. Przyjrzyjmy się, zatem potencjalnym konsekwencją związanych z pięcioma propozycjami cięcia kosztów w królewskiej klCięcie kosztów w klasie MotoGP ma pomóc zespołom i producentom w obliczu światowego kryzysu gospodarczego, który dotknął już Kawasaki. Przyjrzyjmy się, zatem potencjalnym konsekwencją związanych z pięcioma propozycjami cięcia kosztów w królewskiej klasie, które mogą wejść w życie w sezonie 2009 lub 2010.
1. Zamrozić rozwój silników: Oznaczałoby to zakaz pracy nad rozwojem jednostek napędowych przez kilka lat, co pozwoliłoby na zmniejszenie kosztów. Jednak taki przepis jest sprzeczny z duchem wyścigów, ponieważ zespoły nie byłyby wstanie wprowadzić poprawek silnika na torze.
2. Rozszerzyć żywotność silnika: Przepis wzięty z F1. Rozszerzy żywotność silnika do dwóch lub nawet trzech weekendów wyścigowych. Pozwoliłoby to zmniejszyć koszty produkcji silników. Należałoby też zmienić przepisy, które karałby utratą pozycji startowych lub punktów w przypadku złamania zasady przez team.
3. Ograniczyć czas testowania: Zamiast przeprowadzać testy na torze można użyć maszyn symulacyjnych, które mogą działać przez 24/7 w fabryce producenta.
4. Zredukować czas przeznaczony na Grand Prix (Zmniejszenie ilości treningów): Fani mogą spodziewać się zmniejszenia kosztów biletów.
5. Jeden zamienny motocykl na zespół: Pomysł ten przewiduje, że dwóch zawodników w jednym teamie będzie się dzielić motocyklem zamiennym, co ograniczyłoby produkcję motocykli przez fabrykę.
Jednak ma on swoje wady. Podczas nagłych opadów deszczu w czasie trwania wyścigu tylko jeden zawodnik mógłby zmienić motocykl na wyposażony w opony deszczowe. Jeżeli ten pomysł wszedłby w życie to w lepszej sytuacji znajdowałby się wtedy zespoły jedno-osobowe.
Nie wolno również zapomnieć, że stwierdzenie „cięcia kosztów” prawie zawsze oznacza „utratę pracy”.
Źródło: crash.net