Przerwa Jorge Martina dłuższa niż planowano

Podczas czwartkowej konferencji prasowej przed GP Argentyny „wirtualnie” pojawił się gość – Jorge Martin z  Aprilii połączył się na żywo z Hiszpanii, aby opowiedzieć o swoim stanie zdrowia i planach na powrót do rywalizacji. Choć wciąż nie może wrócić na tor, nie traci kontaktu z paddockiem i uważnie śledzi rozwój wydarzeń. #1 przyznał, że na pewno zabraknie go w GP Ameryk.

„Cieszę się, że mogę do was dołączyć, nawet jeśli tylko wirtualnie. Witam Pecco (Bagnaię), Marca (Marqueza) i Alexa (Marqueza)!” – powiedział Martin, zwracając się do obecnych na miejscu zawodników. Kontuzja okazała się poważniejsza, niż początkowo zakładał, co sprawia, że powrót do ścigania wciąż stoi pod znakiem zapytania. Zawodnik nie ukrywa frustracji związanej z długą rekonwalescencją.

„Nie ukrywam, że to dla mnie trudny czas. Chciałbym wrócić jak najszybciej, ale rekonwalescencja idzie wolniej, niż bym chciał. Mogę już powiedzieć, że nie pojawię się w Austin – bardzo bym chciał, ale nie będę gotowy na ściganie. Nie wiem jeszcze, czy zdążę na Katar, jest na to zdecydowanie za wcześnie.” – dodał.

Martin podkreślił również, że przed powrotem na tor chciałby odbyć dodatkowe testy, aby upewnić się, że jest w pełni gotowy do rywalizacji na najwyższym poziomie. Zdaje sobie sprawę, że wymaga to czasu, ale nie zamierza podejmować pochopnych decyzji. „Zanim wrócę, chciałbym przejść jakieś testy, bo wciąż nie czuję się najlepiej. Wiem, że Massimo nad tym pracuje, więc zobaczymy, czy uda się to zorganizować.”

Mimo przymusowej przerwy Martin pozostaje blisko świata MotoGP. Zawodnik aktywnie śledzi poczynania rywali i z dystansu analizuje, jak rozwija się sytuacja na torze. Kibicuje szczególnie Aprilii, licząc na ich progres i walkę o czołowe lokaty. „Ciężko ogląda się wyścigi z domu, ale w ten weekend będę uważnie śledził wydarzenia na torze. Kibicuję Aprilii, mam nadzieję, że zbliżą się do podium. Oczywiście, bez mnie na torze jest trochę nudno… ale liczę, że chłopaki dadzą dobre show! Oglądam z domu i na pewno będę się dobrze bawił.”

Źródło: motogp.com