Stojący na czele Ducati Gigi Dall’Igna przyznaje, że jego zdaniem Honda i Yamaha popełniły ogromne błędy, nie słuchając wszystkich swoich zawodników, a skupiając się na dopasowaniu sprzętu jedynie do swoich „gwiazd”. W efekcie teraz obaj ci producenci zostali daleko z tyłu za Ducati, a przegrywając nawet z markami, które dołączyły do królewskiej klasy stosunkowo niedawno.
Ducati jest obecnie najbardziej konkurencyjnym producentem w MotoGP, często mając kilka ze swoich ośmiu motocykli w TOP10 – jak miało to miejsce w zeszłą niedzielę na GP Niemiec, gdzie siedem motocykli Desmosedici zajęło miejsca w pierwszej ósemce. Natomiast Honda i Yamaha borykają się z trudnościami po kilku latach dominacji.
Gigi Dall’Igna, dyrektor generalny Ducati Corse, nie ma wątpliwości co do tego, gdzie popełnili błąd dwaj japońscy rywale, co wyjaśnił w wywiadzie dla gazety La Stampa: „Ich strategicznym błędem było skupienie się tylko na jednym jeźdźcu, oparcie rozwoju swoich motocykli na wynikach i odczuciach głównych zawodników każdej marki, czyli na Fabio Quartararo w przypadku Yamahy i Marcu Marquezie w Hondzie.”
Włoski menedżer i inżynier wyjaśnił, dlaczego motocykl nie powinien być rozwijany wyłącznie na podstawie osiągnięć najbardziej konkurencyjnego jeźdźca: „Często to, co mówi gwiazdor, mistrz, nie jest prawdą, ponieważ jego talent przykrywa problemy, z jakimi boryka się motocykl. Paradoksalnie, aby dobrze rozwijać projekt, trzeba słuchać wszystkich głosów, wszystkich zawodników”.
Źródło: motorcyclesports.net
Gigi plecie głupoty. Przecież fani MM93 na tym forum mówią, że nie ma czegoś takiego jak motocykl pod zawodnika.
Trudno się z nim nie zgodzić. Dla Yamahy i Hondy mogą to być lata posuchy jak kiedyś w przypadku Ducati.
Raczej trudno się zgodzić. Wystarczy nie słuchać gigiego, a osób, które pracowały z japońskimi producentami. Byłymi zawodnikami lub testerami.
Po pierwsze, japońscy inżynierowie siedzą w Japonii i znają się najlepiej. Lepiej nawet niż mistrzowie świata, a co dopiero testerzy. I o Yamasze i Hondzie to mówiono. Jeźdźcy zgłaszają jedno, ale inżynier zza oceanu wie lepiej i on sam sobie wymyśla… albo nie wymyśla, o czym w następnym podpunkcie. Marquez i Quartararo wielokrotnie mówili, że ich głosy o wadach motocykli zostają bez odpowiedzi, więc jak to mogły być motocykle rozwijane pod nich?
Po drugie, spoczywanie na laurach. Yamaha w połowie sezonu przestaje rozwijać motocykl na dany sezon, a po zdobyciu mistrzostwa, również na następny, ile lat tak było? Honda rozwija, ale bez ładu i składu, jakby nie wiedzieli, w którą stronę chcą zmierzać.
Po trzecie, przed covidem i w trakcie to Wszystkie Japońskie marki wygrywały, najpierw Honda, później Suzuki, a następnie Yamaha! Problemem stało się, że one ten okres przespały, a europejskie marki zaczęły pracować.
Także, wy wszyscy co zastanowienia łykacie słowa Gigiego, zastanówcie się nad tym, albo chociaż odpowiedzcie na pytanie, które napisałem na końcu pierwszego podpunktu.
T0 się zaczęło jeszcze za czasów Rossiego w latach 2017-2020. Jego też nie słuchali…
Chociaż jeden mówi jak jest. 😊
W jaki sposób Honda miałaby przez ostatnie kilka lat dopasowywać się do Marqueza, jeśli ten praktycznie nie miał kontaktu z motocyklem?
Ostatnie kilka lat w Hondzie jest tylko konsekwencją lat poprzednich kiedy Marc święcił triumfy i wszystko w rozwoju motocykla było mu podporządkowane
Zmiana koncepcji rozwoju motocykla i doprowadzenie go do konkurencyjności to nie kwestia roku czy kilku jeśli wciąż ma się nadzieje że najlepszy zawodnik wróci do formy i zmiany są kosmetyczne bo rzekomo wystarczy powrót do pełnej sprawności mistrza
Przypuszczam że główny motocykl Marqueza od GP Hiszpanii 2020 stał i nie był ruszany
Doszło do kilkuletnich zaniedbań w kwestii rozwoju konkurencyjnej maszyny. Zakładam, że głównym powodem, tych zaniedbań, była niedyspozycyjność lidera stajni. Następstwem, wspomnianej niedyspozycyjności, były błędy strategiczne marki, dotyczące dalszego rozwoju maszyny, których konsekwencją jest jej obecna dyspozycja. Udowodnienie, że Honda nadal byłaby równorzędnym rywalem dla Ducati, czy KTM, działając „pod Marqueza”, jest niestety niemożliwe, z uwagi na jego kontuzje. Z tych samych względów, za błąd uważam stwierdzenie, że strategia rozwoju ukierunkowana na lidera, była błędna. Myślę, że błędy zostały popełnione w następstwie okoliczności związanych z kontuzjami. Nawet jeśli Gigi miał na myśli całokształt i brał pod uwagę okoliczności, z jakimi zetknęła się Honda, to zbłądził, ubierając w tą wypowiedź dodatkowo Yamahę, która nie miała problemów tożsamych z Hondą.
Pewnie znaczenie ma tez ilość motocykli, gdzie Ducati chętnie udostępniało swoje prywatnym zespołom, a satelity Hondy i Yamahy jeździły na zeszłorocznych sprzętach nie będąc konkurencyjne. Teraz Yamaha ma tylko dwa motocykle fabryczne, w tym jeden Morbidelli jest kompletnie bez formy. W Hondzie jest kontuzjowany Marquez i dwóch nowych kierowców. Ciężko będzie im się odbić od dna, w chwili obecnej odstają od Aprilli i KTM.
Co za śmieszny gość , chyba zapomniał jak zmieniono przepisy pod Ducati, żeby mogło nawiązać walkę…. Niech wrócą stare czasy tak żeby fabryki mają wolna rękę od a do z … I wtedy zobaczymy jak będzie ćwierkał ten facet… Upadającej firmy która przejęło volkswagen group….
A to nie zmieniano przepisów pod Hondę w przeszłości? Kto najbardziej naciskał na 800? Co za hipokryzja…
Gigi zaorał doszczętnie japońskie marki, które są myślami i filozofią wiele lat za europejskimi markami.
Powiedziałem raz i powtórzę drugi raz ,,niech zmienia przepisy chociaż na jeden sezon w taki sposób aby fabryki miały wolne pole do popisu od przysłowiowego a do z…. I wtedy zobaczysz gdzie jest faktycznie volkswagen group….
Filozofię ble ble pokaż mi drugiego producenta który walczy w królowej motocykl i królowej samochodów F1 jako dostawca silników…. Włosi nigdy sami nic nie umieli zrobić od a do z… To taki naród że wyżej sra jak dupę ma !! Wielce Ducati bankrut i nic więcej …
To co że znalazł sie w fabryce jako debiutant i w sezonie rozwalił całą stawke ?(to nie ma nic wspólnego z tematem bo inni mogli postąpić podobnie)
Nie Gigi zaorał japońskie marki tylko przepis o takiej samej włoskiej elektronice
Ale coś w tym jest co m,owi bo w F1 jest chyba podobnie ,np.dlaczego Perez na początku był nawet lepszy od Verstappena a teraz znacząco odstaje ?
jak gdzieś kiedyś czytałem ,ze Marquez w moto2 miał inną elektronike motocykla niz jego rywale i dlatego sobie tak dobrze radził jakiś zawodnik go wtedy pozwał ,ze to oszust to go szybko ukrócono i ban na starty w moto2 albo moto3