Szef Hondy: „Nadal nie jesteśmy tam, gdzie powinniśmy być”

Honda HRC po odejściu Marca Marqueza i Repsola przeżywała ogromny kryzys formy. Powoli jednak wracają na właściwe tory. Przed rokiem zajęli ostatnie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Dziś są na drugiej pozycji, ustępując jedynie dominującemu Ducati. 

Alberto Puig, a więc szef ekipy Honda HRC, jest zadowolony z dokonanych postępów. Ma jednak świadomość, że przed nimi jeszcze wiele pracy: „To moment powrotu do formy. To wciąż nie jest odpowiednie miejsce, ale staramy się. Jeszcze nie jesteśmy tam, gdzie powinniśmy być. Jest jednak pewien postęp i jest on zauważalny”.

Były zawodnik Grand Prix zachowuje optymizm, pokładając nadzieje w ulepszeniach: „Ważne, że robimy postępy. Kontynuujemy swoją pracę. Jesteśmy optymistami, ponieważ nadchodzą nowe części, które będziemy chcieli przetestować. Jak zawsze, z chęcią do poprawy i ciężkiej pracy”.

Kliknij, aby pominąć reklamę

Najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem z obozu Hondy jest kierowca satelicki LCR, a więc Johann Zarco. Francuz w ostatnim GP Kataru „otarł się” o podium i zajmuje wysokie 6. miejsce w klasyfikacji generalnej MŚ MotoGP. Czołową dziesiątkę zamyka Luca Marini, który konsekwentnie zbiera punkty. Joan Mir musiał zrezygnować ze startu w Lusail z powodu zatrucia pokarmowego. Przez częste wywrotki Mistrz Świata MotoGP z 2020 roku plasuje się na odległej 17. pozycji. Somkiat Chantra, a więc tajski debiutant, póki co nie zdobył punktów.

Źródło: motorcyclesports.net, crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamę

Powiązane artykuły

2 komentarzy

Dodaj komentarz

Back to top button