Fabio Quartararo przyznał, że w przyszłym roku chciałby mniej emocjonalnie podchodzić do własnej postawy, gdyby sprawy nie toczyły się po jego myśli, tak jak to działo się w minionym sezonie. Francuz po doskonałym początku roku roztrwonił dużą przewagę w klasyfikacji generalnej. Zamiast zdobyć tytuł, spadł aż na ósme miejsce w generalce.
„Chcę popracować nad stroną emocjonalną, nad motocyklem, w garażu i poza nim. Tak, aby podchodzić do wszystkiego mniej emocjonalnie. Myślę, że w przyszłym roku to będzie naprawdę ważne. Chcę też dawać lepsze opinie mojemu szefowi mechaników, inżynierom, ponieważ kiedy jesteś niespokojny, to mówisz po prostu, że motocykl nie działa, ale nie wiesz jaki jego element.” – powiedział Quartararo.
„Uważam zatem, że to będzie bardzo ważne, i w tym momencie czuję, że muszę nad tym popracować.” – dodał. #20 przyznawał jeszcze w Portugalii, gdy nie miał już szansy na mistrzostwo, że pracuje z psychologiem.
„Jeśli chodzi o stronę emocjonalną, już to zacząłem, aby być bardziej spokojnym. Ale oczywiście, mam w planie kolejne wizyty u psychologa. Byłem już kilkukrotnie, ale chciałbym to robić częściej, ponieważ myślę, że małe różnice mogą zaowocować dużymi zmianami.” – skomentował przyszłoroczny zawodnik fabrycznej Yamahy.
Źródło: motorsport.com
Trzeba mu powiedzieć, żeby zwrócił się do naszych skoczków narciarskich. Tam głowa w tej dyscyplinie to podstawa i od wielu lat w sztabie są osoby związane z psychologią i zajmują się tylko tę sferą.
Myślą że to popracowanie nad głową powinno pomóc Fabio.
Pierwsza od dłuższego czasu jego wypowiedź z sensem, bez bólu tylnej części ciała. Brawo.
TYLKO MARIHUANA :) !!!!
Bardzo rozsądnie, może chłopak dorasta i faktycznie coś się zmieni ?
Może Franco mu zaimponował spokojem ???
Jak cos to morbi czeka na jego posadke ;)
Mam nadzieję, że mu się uda i znajdzie swoje wewnętrzne Zen. Bo znerwicowany Quartararo i histeryczny Viñales w jednym zespole to już okrucieństwo… ?
Viniales miał histerię tak gdzieś do Aragonii, obecnie to on jest po prostu zdemotywowany. Nie wiem, co gorsze
Może w przerwie między sezonami Viñales też popracuje z psychoterapeutami i w przyszłym sezonie będzie już tylko na powrót histeryczny… ?