W zaledwie dwadzieścia cztery godziny Randy de Puniet był w stanie przejechać jedno okrążenie toru Le Mans aż o dwie sekundy szybciej i awansować z czternastej na szóstą pozycję.
Oczywiście wczoraj po południu Francuz jeździł na twardych oponach, podczas gdy dziś w kwalifikacjach na sam koniec założył miękkie gumy. Nie zmienia to jednak faktu, że #14 ciągle się poprawia, dzięki czemu jutrzejszy wyścig o Monster Energy Grand Prix Francji rozpocznie on z drugiego rzędu.
„Bardzo się cieszę z tego wyniku szczególnie, że wczorajsza sesja była dla nas naprawdę ciężką. Po pierwszym treningu wiedziałem, że ustawienia nie są najlepsze. Czułem się naprawdę sfrustrowany, bowiem nie mogłem jechać tak, jak tego chciałem, a dodatkowo motocykl był bardzo nerwowy,” mówił 29’latek z Maison Laffitte, który wraz ze swoim zespołem przed dzisiejszym porannym treningiem wprowadził sporo zmian w swojej RC 212V.
Podczas dwóch pierwszych rund obecnego sezonu Randy w kwalifikacjach radził sobie naprawdę nieźle, jednak w wyścigach nie było już tak „kolorowo”. W Katarze, po starcie z czwartego pola, do mety dojechał jako szósty. W Hiszpanii z kolei ruszał z szóstego miejsca, a finiszował na pozycji numer dziewięć.
„Moja ekipa wykonała jednak rano świetną robotę, dzięki czemu od razu lepiej poczułem się na maszynie. Potem, w kwalifikacjach, zrobiliśmy kolejny krok naprzód, a ja po raz trzeci w tym sezonie zakwalifikowałem się w drugiej linii. Wszyscy w zespole bardzo cieszymy się z tego wyniku, więc chcę raz jeszcze podziękować całemu teamowi za ich ciężką pracę,” komentował dalej de Puniet, który dotychczas w klasyfikacji generalnej zgromadził na swoim koncie siedemnaście punktów.
Nie zapominajmy też, że weekend we Francji jest domowym dla zawodnika zespołu Honda LCR. Od czasu jednak kiedy przeszedł do MotoGP nie radził sobie przed własnymi kibicami najlepiej, dlatego też jutro chciałby w końcu przerwać złą passę z toru Le Mans.
„Ten wyścig jest dla mnie naprawdę wyjątkowy, więc mam nadzieję, że do samego końca będę w stanie walczyć w czołówce – specjalnie dla fanów. Jestem trochę zaniepokojony przed startem, bowiem tu naprawdę ciężko jest wyprzedzać,” dodał na koniec 29’latek, który jutro ustawi się na szóstym polu startowym, obok duetu zespołu Ducati Marlboro