Przed sesją kwalifikacyjną, najlepszy wynik weekendu należał do Casey’a Stonera, który w samej końcówce sesji FP2, zaraz po wywalczeniu najlepszego rezultatu, upadł w pierwszej szykanie toru. Jednak Valentino Rossi w pierwszym i drugiPrzed sesją kwalifikacyjną, najlepszy wynik weekendu należał do Casey’a Stonera, który w samej końcówce sesji FP2, zaraz po wywalczeniu najlepszego rezultatu, upadł w pierwszej szykanie toru. Jednak Valentino Rossi w pierwszym i drugim treningu wolnym był kolejno drugi i trzeci, niewiele tracąc do liderów. I to właśnie Włochowi zajęło zaledwie siedem minut, by ustanowić czas 1’49. #46, który jutro walczyć będzie o ósme zwycięstwo z rzędu na toskańskim obiekcie, przez właściwie całą sesję nadawał ton rywalizacji, systematycznie poprawiając swoje wyniki. „The Doctor” w połowie sesji przewodził stawce, wyprzedzając dwóch innych zawodników M1-ek – Lorenzo i Colina Edwardsa. Przez bardzo długi czas nikt nie był w stanie poprawić wyników Valentino… najbliżej tego był Jorge, który sporo zyskiwał w dwóch pierwszych sektorach, jednak druga część okrążenia wyraźnie lepiej poszła Rossi’emu. I tak oto to, co nie udało się „Por Fuerze”, udało się Stonerowi, na siedemnaście minut do końca kwalifikacji. Australijczyk poprawił czas 8’krotnego Mistrza Świata o zaledwie 0.075sek!
Wszystko jednak zmieniło się na osiem minut do końca QP. Rezultat zawodnika Ducati Marlboro Team poprawił właśnie #46, mijając linię mety z wynikiem o 0.143sek lepszym niż jego rywal, dając przy okazji spore powody do radości włoskim fanom. W tym momencie najlepszy czas jednego kółka wynosił 1’49.227. Co ciekawe, niedaleko przed końcem drugiego sektora toru, znajduje się skrót, dzięki czemu zawodnicy nie muszą pokonywać całego kółka, by dojechać na pit-lane. Po chwilowym poprawianiu przez wszystkich zawodników swoich czasów, zjechali oni na aleję serwisową by założyć jeszcze jeden komplet miękkich opon i powalczyć o jeszcze lepsze czasy.
Jeszcze gdy rozpoczynała się ostatnia minuta kwalifikacji, na czele znajdował się Loris Capirossi, który o 0.027 wyprzedzał Rossi’ego. Jednakże po chwili na czoło tabeli wskoczył #99, z czasem o 0.134 lepszym od starszego z Włochów. Na drugie miejsce wskoczył z kolei Stoner, który jutro będzie próbował wygrać pierwszy wyścig dla Ducati na torze Mugello. Australijczyk stracił do Lorenzo zaledwie 0.021sek. Valentino co prawda zaczął jeszcze swe ostatnie kółko przed upływem regulaminowych sześćdziesięciu minut, po drugim sektorze miał nawet szansę na wskoczenie do pierwszego rzędu, jednak ostatecznie nie poprawił on swojego wyniku.
Tak więc drugie Pole Position w tym sezonie wywalczył 22’latek z Majorki, nieznacznie wyprzedzając Stonera, „CapiTrexa” oraz „The Doctora”. Tradycyjnie już w ten weekend starszy z zawodników Fiat Yamaha Team występuje w Toskanii w innym malowaniu kasku, którego zdjęcie znajdą Państwo pod tym linkiem. Warto jednak zaznaczyć, że to właśnie Valentino notował systematycznie równe czasy okrążeń na twardym ogumieniu, na którym do jutrzejszych zmagań wystartują najprawdopodobniej wszyscy zawodnicy. Jeżeli chodzi o tempo wyścigowe, to #46 dorównywał w pewnych momentach tylko jego zespołowy kolega. Co ciekawe, Włoch w Mugello stoi poza pierwszym rzędem po raz pierwszy od 1999 roku, kiedy jeszcze jeździł w klasie 250cc!
Loris z kolei powtórzył swój zeszłoroczny wynik z kwalifikacji na tym torze, gdzie również był ósmy. Przed weekendem zawodnik Rizla Suzuki wspominał, że chce wywalczyć tym razem więcej niż siódme miejsce. Warto przypomnieć, że #65 jest jedynym zawodnikiem w stawce MotoGP, poza Rossim, który wygrał na tym obiekcie. Drugi kierowca GSV-R – Chris Vermeulen po raz kolejny spisał się nieco poniżej oczekiwań, bowiem był dopiero jedenasty ze stratą blisko półtorej sekundy do zdobywcy PP.
Na świetnym piątym miejscu, tracąc jednak ponad 0.3 do poprzedzającego go #46, uplasował się Randy de Puniet. Zawodnik zespołu Honda LCR spisał się w tym roku w kwalifikacjach na włoskim obiekcie znacznie lepiej niż rok temu, kiedy to był dopiero dwunasty. Zaledwie 0.048 za Francuzem sesję zakończył Colin Edwards, który w ten weekend napotkał kilka problemów. Wczoraj właściwie cały trening spędził na zapasowej maszynie, dziś rano również miał problemy z M1-ką numer jeden, która nie chciała odpalić. W kwalifikacjach wszystko poszło jak należy i Amerykanin był szósty. Team-partner „Texas Tornado” z zespołu Monster Yamaha Tech3 nie zachwycił. James Toseland stracił do lidera aż półtorej sekundy i był czternasty, przegrywając trzynastą pozycję o zaledwie 0.009 sek!
Pomimo czwartego miejsca w piątek, dziś rano Dani Pedrosa w ostatnim zakręcie toru zbyt mocno pochylił swoją Hondę i o mały włos nie musiał podpierać się lewą nogą, by nie upaść. Maszynę jednak nieco „podbiło”, przez co Hiszpan naciągnął mięśnie w lewym kolanie, tym samym, którego operację przeszedł w marcu. To spowodowało, że w kwalifikacjach nie przejechał wielu okrążeń i był dopiero ósmy. Drugi kierowca Repsol Hondy również nieco zawiódł swoich kibiców. Andrea Dovizioso uplasował się jednak ponad 0.4sek przed swoim team-partnerem i jutro to #4 otworzy trzecią linię. Dopełni ją z kolei kolejny zawodnik Hondy. Mowa o Tonim Eliasie, który pomimo upadku w samej końcówce kwalifikacji, i tak był lepszy od wielu rywali, w tym od dziesiątego Yuki’ego Takahashi’ego oraz od swojego zespołowego kolegi, dwunastego w QP Alexa de Angelisa. Po obiecujących wynikach reprezentanta Republiki San Marino, dziś można się było spodziewać po nim nieco więcej.
Podobnie jak podczas wczorajszego jak i dzisiejszego treningu wolnego najszybszym kierowcą Ducati, po Stonerze, okazał się Niccolo Canepa. Na konferencji prasowej przed weekendem Włoch twierdził, że dla niego sezon zaczyna się właśnie tu i w Mugello będzie mu łatwiej o dobre wyniki, bowiem wielokrotnie tu testował. Gorzej, bo na szesnastym miejscu QP zakończył sesję Nicky Hayden, który jutro może być czerwoną latarnią wyścigu — dosłownie i w przenośni. Na ostatnim miejscu uplasował się drugi kierowca Pramac Racing – Mika Kallio, który dotychczas był najlepiej spisującym się debiutantem. Zawiódł także Marco Melandri, który przed weekendem zapowiadał walkę w czołowej dziesiątce. Sprawy od wczoraj nie toczą się jednak po myśli Włocha z zespołu Hayate Racing, który do jutrzejszych zmagań ruszy z końca piątej linii.
Na torze Mugello nie występuje Sete Gibernau, który wciąż leczy skutki kontuzji, jakiej nabawił się dwa tygodnie temu w sesji FP2 przed Grand Prix Francji. Zespół Hiszpana – Grupo Francisco Hernando nie wystawia w ten weekend żadnego zastępstwa za #59, który do walki wróci najprawdopodobniej na kolejną rundę, która będzie miała miejsce za dwa tygodnie w Katalonii.
Już o godzinie 9:40 zawodników czeka jeszcze dwudziestominutowa sesja warm-up, która pozwoli na dokonanie ostatecznych zmian w motocyklach. Z kolei o 14:00 kierowcy klasy MotoGP ruszą do walki o 25 punktów do klasyfikacji generalnej. Do przejechania będą mieli 23 okrążenia długiego na 5245m toru Mugello.