Home / MotoGP / Relacja z kwalifikacji MotoGP – Dutch TT

Relacja z kwalifikacji MotoGP – Dutch TT

Valentino Rossi nie mógł wymarzyć sobie lepszego startu do jutrzejszego wyścigu, w którym to walczyć będzie o swoje setne zwycięstwo w Motocyklowych Mistrzostwach Świata. Włoch z czasem 1’37.025 ustawi się jutro na Pole Position do licząceValentino Rossi nie mógł wymarzyć sobie lepszego startu do jutrzejszego wyścigu, w którym to walczyć będzie o swoje setne zwycięstwo w Motocyklowych Mistrzostwach Świata. Włoch z czasem 1’37.025 ustawi się jutro na Pole Position do liczącego 26 okrążeń wyścigu. #46 walczyć będzie nie tylko o osiągnięcie pewnego „kamienia milowego”, ale także o prowadzenie w klasyfikacji generalnej. „The Doctor” przez sporą część sesji plasował się na czele tabeli, kręcąc regularnie dobre czasy na oponach wyścigowych. Na dobrej jeździe 30’latka z Urbino skorzystał Dani Pedrosa, który po plasowaniu się w połowie pierwszej dziesiątki przez sporą część kwalifikacji, „zahaczył” się za Rossim na jego najszybszym kółku. Dzięki temu Hiszpan wystartuje jutro z drugiego pola, a jego wynik okazał się zaledwie 0.085sek gorszy od lidera. Czołową trójkę dopełni Jorge Lorenzo, który między innymi wraz z Valentino prowadzi w klasyfikacji generalnej. Pod koniec #99 miał szansę jeszcze pokonać #46, jednak Włoch świetnie przejechał ostatnią szykanę i ostatecznie nikt nie był w stanie poprawić jego wyniku. Po sesji „Por Fuera” potwierdził, że ma problemy w czwartym sektorze, ale również ma bardzo dobre tempo wyścigowe.

Po zaliczeniu serii potężnych uślizgów tylnego koła, zarówno podczas porannej sesji jak i kwalifikacji, z początku drugiej linii do jutrzejszej walki o 25 punktów na torze Assen ruszy Casey Stoner. Australijczyk pod koniec QP miał szansę na poprawę wyniku, jednak został przyblokowany przez jednego z zawodników. Po zjeździe do boksu nie krył swojej frustracji, najpierw wymownie pukając palcem w kask, a następnie rzucając w kąt swoją rękawicę. Tempo #27 na gumach wyścigowych jest jednak również bardzo dobre, więc ten start z czwartego pola nie powinien przeszkodzić mu w walce o najwyższe laury. Zawodnik Ducati Marlboro Team, wraz z Rossim i Lorenzo prowadzi w „generalce”, pomimo, że niecałe dwa tygodnie temu w Katalonii dojechał do mety na trzecim miejscu, a jak się niedawno okazało — podczas samych zmagań dwukrotnie wymiotował w kasku na głowie! Obok Casey’a w drugim rzędzie ustawi się jutro także Colin Edwards (całkiem szybki przez sporą część kwalifikacji) oraz Loris Capirossi. Strata Włocha do pierwszego Valentino wyniosła jednak blisko sekundę.

Na siódmym polu startowym ustawi się jutro drugi kierowca Rizla Suzuki — Chris Vermeulen, który w ten weekend korzysta ze starnadrdowej jednostki napędowej w swoim GSV-R, bowiem nowy silnik „zajeździł” podczas ostatnich kółek wyścigu na torze Montmelo. Nieco rozczarował dopiero ósmy wynik Andrei Dovizioso, który w klasyfikacji generalnej o dwa punkty wyprzedza swojego zespołowego kolegę — Pedrosę. Już niedługo najprawdopodobniej dojdzie do podpisania kontraktu pomiędzy Repsol Hondą, a jej obecnymi zawodnikami. Trzeci rząd dopełni jutro z kolei James Toseland, który od początku weekendu w Holandii radzi sobie całkiem nieźle. Brytyjczyk korzysta w ten weekend ze znacznie zmienionych ustawień motocykla, które jak widać — dają efekty. Oznacza to, że wszystkie cztery maszyny Yamahy uplasowały się dziś w czołowej dziesiątce.

Najszybszy wczoraj Randy de Puniet, w kwalifikacjach wywalczył dopiero dziesiąty czas. Podczas porannej sesji Francuz zaliczył dość głupi upadek, jednak na szczęście nic mu się nie stało. Obok niego, w środku czwartej linii ustawi się Alex de Angelis, który po zakończonej niedawno sesji był równie mocno sfrustrowany co Stoner. Reprezentant Republiki San Marino miał realne szanse na poprawę swojego wyniku, jednak po przejechaniu ostatniej szykany, jadący zaraz przed nim Capirossi gwałtownie zwolnił, przez co pozbawił #15 szansy na dobry wynik. Cudem wypadku uniknął także Talmacsi, który jadąc zaraz za Alexem, by nie wjechać w niego, kawałek prostej startowej musiał przejechać po trawie. Czwarty rząd dopełni jutro Mika Kallio, który liczy na finisz przynajmniej w czołowej dziesiątce. Wczoraj Fin skarżył się, iż anulowanie jednej sesji treningowej jest w stosunku do debiutantów nie fair. „Już pierwszego dnia zbyt wiele tracimy do czołówki, bowiem w przeciwieństwie do innych, nie jeździliśmy po tym torze rok wcześniej. Na początku sezonu pokazaliśmy, że nasz potencjał jest większy niż wskazują na to obecne wyniki,” mówił wczoraj #38.

W dalszym ciągu nie zachwycają Nicky Hayden, Marco Melandri oraz Toni Elias. To właśnie ta trójka rozpocznie jutrzejszy wyścig z piątego rzędu. Po przebłysku formy Amerykanina w Katalonii, w ten weekend można się było po nim spodziewać nieco więcej. Z kolei szansą dla Włocha na dobry wynik może okazać się deszcz, który jest zapowiadany na jutro. Gdy trzeba jeździć na mokrej nawierzchni, #33 udowodnił już w tym roku, że w takich warunkach jego Kawasaki nie traci do czołówki. Hiszpan musi się wziąć z kolei mocno do roboty, bowiem to prawdopodobnie jego w przyszłym roku zastąpi w ekipie San Carlo Honda Gresini, obecny zawodnik 250-tek – Marco Simoncelli. W końcu to #24 dysponuje RC 212V w specyfikacji fabrycznej, którą za rok ma podobno dostać właśnie obrońca tytułu mistrzowskiego w „ćwierćlitrówkach”. Na drugie miejsce w zespole należącym do Fausto Gresini’ego chętny jest z kolei, czternasty dziś — Melandri.

Nadal wręcz beznadziejnie spisuje się Sete Gibernau, który otworzy szóstą linię. Obok niego ustawi się Niccolo Canepa, który mniej więcej w połowie sesji zaliczył upadek, jednak uniknął kontuzji. Przedostatni rząd dopełni z kolei Yuki Takahashi, który o 0.8sek wyprzedził swego nowego team-partnera z zespołu Team Scot. Mowa o Gaborze Talmacsim, dla którego jest to drugi weekend w MotoGP. Warto zaznaczyć, że Węgier z sesji na sesję poprawia swoje czasy. Menadżerowi ekipy, w której ścigają się #72 i #41 – Cirano Mularoni’emu pozostaje jedynie modlić się, by jutrzejsze zmagania od początku do końca odbyły się albo na mokrej albo suchej nawierzchni. Gdyby miała powtórzyć się sytuacja z Francji czy Włoch, gdzie kierowcy musieli zmieniać motocykle, Japończyk i „Talma” od razu staliby na straconej pozycji.

Wszystko wskazuje na to, że jutrzejsze zmagania mogą odbyć się przy padającym deszczu. Emocji z pewnością nie zabraknie, zważywszy na fakt, że na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej mamy „fantastyczną trójkę”, która na swym koncie ma po 106 pkt. Na relację z walki o Dutch TT zapraszamy oczywiście na strony naszego serwisu.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
144 zapytań w 1,130 sek