Ostatnia zimowa sesja testowa za nami! Panie i Panowie, ogłaszamy wszem i wobec, że już w czwartek rusza nowy sezon, a póki co ostatniej nocy na torze Losail raz jeszcze górą byli zawodnicy teamu Repsol Honda.
Od samego początku dzisiejszego wieczora na torze położonym nieopodal Doha zawodnicy nie mieli łatwo, bowiem w dzień mocno tam wiało, przez co na nawierzchnię została naniesiona spora ilość piachu. Dodatkowo na początku dzisiejszej sesji wiatr wciąż utrudniał jazdę, i chociaż później warunki poprawiły się, to upadków i tak nie brakowało.
Najszybszym zawodnikiem okazał się w trakcie ostatniej sesji testowej przed rozpoczęciem sezonu 2011 nie kto inny jak Casey Stoner. Australijczyk pracował nad swoją pozycją na RC 212V oraz nad tyłem maszyny – wszystko po to, by twarda tylna opona spisywała się jak najlepiej. To sprawiło, że na czterdziestym z czterdziestu sześciu przejechanych okrążeń uzyskał on czas 1’55.681.
Zaledwie o 0.064sek z #27 przegrał jego team-partner Dani Pedrosa, najszybszy wczoraj, a także przez sporą część dzisiejszej sesji. Hiszpan, co ciekawe, wraz z 25’latkiem z Kurri-Kurri jako jedyni byli w stanie pobić barierę 1’56. Wszystko też wskazuje na to, że to ta dwójka może rozdawać karty w trakcie nadchodzącego GP Kataru. Ostatni spośród zawodników teamu Repsol Honda – Andrea Dovizioso pokonał pięćdziesiąt osiem kółek. Na najszybszym z nich stracił jednak ponad siedem dziesiątych sekundy do lidera. Zarówno #26 jak i Włoch pracowali nad ustawieniami swoich RC 212V, by jak najlepiej przygotować się do pierwszej rundy sezonu 2011.
Czołową trójkę uzupełnił natomiast Ben Spies, który raz jeszcze był lepszym spośród kierowców zespołu Yamaha Factory Racing. Amerykanin kontynuował pracę nad geometrią swojej M1-ki, dzięki czemu pokonał czterdzieści pięć okrążeń toru Losail. Amerykanina od lidera oddzieliło aż sześć dziesiątych sekundy. Słabiej spisał się natomiast Jorge Lorenzo, który przejechał trzy kółka więcej od #11. Hiszpan skupił się dziś natomiast na pracy nad przyspieszeniem swego motocykla na niskich biegach. Ostatecznie jednak obecny Mistrz Świata w tabeli czasów zajął siódme miejsce, będąc pierwszym, który do lidera stracił ponad sekundę.
Raz jeszcze bardzo dobrze spisał się Marco Simoncelli, który zajął czwarte miejsce i przejechał aż siedemdziesiąt okrążeń. Włochowi do poprzedzającego go „BigBena” zabrakło zaledwie jednej dziesiątej sekundy. Drugi z zawodników teamu San Carlo Honda Gresini także znalazł się w czołowej dziesiątce. Co ciekawe, chociaż Hiroshi Aoyama zajął dziesiątą lokatę, to jego strata do lidera wyniosła nieco ponad sekundę. Dodatkowo Japończyk okazał się tym, który przejechał największą ilość okrążeń spośród całej stawki, bowiem aż siedemdziesiąt trzy, co przekłada się na dystans blisko czterystu kilometrów.
Bardzo dobrze, wręcz rewelacyjnie spisał się z kolei Randy de Puniet, który wczoraj dwukrotnie wylądował na deskach. Tym razem jednak Francuz nie „zgruzował” już swojego Desmosedici GP11, notując przy okazji spore postępy. #14 z czasem 1’56.445, i stratą zaledwie 0.006sek do poprzedzającego go Andrei Dovizioso, zajął szóste miejsce. Przy okazji też 30’latek z Maisons Laffitte okazał się najlepszym spośród zawodników jeżdżących na Ducati. Team-partner Randy’ego z ekipy Pramac Racing nie zachwycił. Loris Capirossi upadł w ostatniej godzinie jazd, a ostatecznie zajął w tabeli czternastą pozycję. Warto jednak nadmienić, że strata Włocha do Casey’a Stonera wyniosła sekundę i siedem dziesiątych.
Czytaj dalej >>
Ósma pozycja padła łupem Colina Edwardsa, który raz jeszcze spisał się naprawdę całkiem nieźle. Amerykaninowi ponownie udało się uplasować w czołowej dziesiątce, a przy okazji do jeżdżącego na fabrycznej Yamasze M1 Jorge Lorenzo #5 stracił zaledwie 0.009sek! Pecha miał natomiast nowy team-partner „Texas Tornado” z teamu Monster Yamaha Tech3. Podobnie jak kilku jego rywali, tak i Cal Crutchlow upadł w trakcie ostatniej godziny jazd. Brytyjczyk przewrócił się tak niefortunnie, że uszkodził mały palec lewej dłoni, zdzierając z niego skórę. To sprawiło, ze Brytyjczyk jazdy zakończył wcześniej, z zaledwie dwudziestoma ośmioma kółkami na koncie i czasem 1’57.730.
Pierwsze fabryczne Ducati znalazło się zaledwie na dziewiątej lokacie i to za sprawą Nicky’ego Haydena. Amerykanin nadal pracował nad ustawieniami swojego Desmosedici, by urwać nieco straty do liderów. Ostatecznie #69 pokonał sześćdziesiąt osiem okrążeń, na przedostatnim z nich notując czas 1’56.726, który okazał się o nieco ponad sekundę gorszym od lidera. Team-partner „Kentucky Kida” z fabrycznej ekipy Ducati spisał się dziś poniżej oczekiwań. Bo jak inaczej nazwać zaledwie trzynastą lokatę Valentino Rossiego ze stratą 1.3sek do Stonera? Dodatkowo obaj zawodnicy tegoż zespołu mieli sporego pecha. Najpierw Włoch upadł w siódmym zakręcie, a w trakcie ostatniej godziny sesji na deskach znalazł się także i #69. Obaj jednak uniknęli kontuzji.
Lepiej od wyżej wspomnianego „The Doctora” spisał się chociażby Hector Barbera, reprezentujący barwy satelickiego teamu Mapfre Aspar. Hiszpan zajął ostatecznie jedenaste miejsce, jednak do dziesiątego Aoyamy zabrakło mu zaledwie 0.014sek. Ostatni z zawodników jeżdżących na Ducati uplasował się na przedostatniej lokacie. Debiutujący w MotoGP wraz ze swoim zespołem Cardion AB Motoracing – Karel Abraham zajął bowiem szesnaste miejsce. Zarówno #8 jak i Czech także wylądowali na deskach, co oznacza, ni mniej ni więcej, że jedynym dziś zawodnikiem jeżdżącym na Desmosedici, który uniknął wywrotki, był Randy de Puniet.
Stawkę uzupełnili natomiast dwaj Hiszpanie. Lepszym, rzecz jasna, okazał się być Alvaro Bautista, który z czasem 1’56.931 zakończył dzisiejszą sesję na dwunastej lokacie z dorobkiem sześćdziesięciu trzech okrążeń. Ostatni natomiast był Toni Elias, który nadal nie może dopasować się do Hondy RC 212V w barwach teamu LCR. #24 był dziś wyraźnie najsłabszym, gdyż jego czas był o blisko trzy sekundy gorszym od tego uzyskanego przez Casey’a Stonera i o siedem dziesiątych od poprzedzającego go Abrahama. Zarówno reprezentant teamu Rizla Suzuki jak i Mistrz Świata klasy Moto2 także zaliczyli dziś upadki.
Zimowe testy dobiegły końca, co oznacza, że nowy sezon jest już coraz bliżej. Dokładnie rozpocznie się on w czwartek (!), kiedy to zawodnicy na torze Losail wyjadą na pierwsze tegoroczne treningi wolne. Oby emocji nie zabrakło, a zawodnicy upadali jak najrzadziej. Wszak dziś na deskach znalazło się ośmiu kierowców spośród siedemnastoosobowej stawki MotoGP.
Wyniki drugiej nocy prób w Katarze:
1. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 1’55.681sek (46 okr.)
2. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda Team – 1’55.745sek (39 okr.)
3. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 1’56.294sek (45 okr.)
4. Marco Simoncelli (ITA) San Carlo Honda Gresini – 1’56.433sek (70 okr.)
5. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda Team – 1’56.439sek (58 okr.)
6. Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing Team – 1’56.445sek (67 okr.)
7. Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing – 1’56.707sek (48 okr.)
8. Colin Edwards (USA) Monster Yamaha Tech 3 – 1’56.716sek (57 okr.)
9. Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro Team – 1’56.726sek (68 okr.)
10. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 1’56.740sek (73 okr.)
11. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar Team – 1’56.798sek (62 okr.)
12. Alvaro Bautista (SPA) Rizla Suzuki MotoGP – 1’56.931sek (63 okr.)
13. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team – 1’56.988sek (50 okr.)
14. Loris Capirossi (ITA) Pramac Racing Team – 1’57.345sek (62 okr.)
15. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 – 1’57.730sek (28 okr.)
16. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 1’57.846sek (49 okr.)
17. Toni Elias (SPA) LCR Honda MotoGP – 1’58.536sek (57 okr.)