Valentino Rossi zarówno w FP1, jak i w FP2, uplasował się na 12. pozycji. Po połączeniu czasów z obu tych treningów okazuje się, że Włoch znajduje się dopiero na 13. miejscu, co jeszcze nie daje mu awansu do drugiej części sobotnich kwalifikacji.
Weekend motocyklowy na torze Red Bull Ring w Austrii rozpoczął się dość ciekawie, a nastąpiło to za sprawą czwartkowej konferencji prasowej, podczas której „The Doctor” został zapytany o to, czy manewr wyprzedzania, jaki wykonał na Jorge Lorenzo na ostatnim okrążeniu podczas wyścigu w Katalonii w 2009 roku, należy do jego ulubionych. Rossi odparł, że raczej tak, zważywszy na to, że nastąpiło to w ostatnim zakręcie. Dodał, że nie pamięta innego wyścigu, w którym w klasie królewskiej doszło do podobnej sytuacji.
W pewnym momencie Marc Marquez, siedzący obok, wypowiedział imię Sete Gibernau, z którym – jak pamiętamy – Rossi pojedynkował się również na ostatnim okrążeniu i również w ostatnim zakręcie, gdzie po dość kontrowersyjnej zagrywce Rossi odniósł zwycięstwo w Jerez w 2005 roku.
Piątkowy dzień treningów okazał się już być dla Włocha pewnym wyzwaniem. Kierowca fabrycznej Yamahy nie jest za bardzo zadowolony z obecnej sytuacji, bo – jak sam przyznał – jego planem było zajęcie miejsca w pierwszej dziesiątce. Planu tego nie udało się jednak zrealizować, a winę za to może częściowo ponosić osłabienie, które w piątkowy poranek dopadło włoskiego zawodnika.
„To nie był dobry dzień – mieliśmy pewne problemy, a treningi okazały się być trudne. Kiedy obudziłem się dziś rano, nie czułem się zbyt dobrze. Nie miałem energii i czułem się, jakbym miał grypę, dlatego też dzisiejszy poranek stanowił pewne wyzwanie. Z kolei popołudniu nie uplasowałem się w pierwszej dziesiątce, a pierwsza dziesiątka była naszym celem.” – powiedział „The Doctor”.
Rossiemu oraz jego zespołowi udało się wykonać pewną część pracy nad motocyklem, jednak to jeszcze nie koniec. Dopracowania wymaga jeszcze kilka kwestii, a na jutro zostały już obmyślone pewne rozwiązania, które będą wymagały przetestowania.
„Zdołaliśmy poprawić motocykl, jednak ciągle jeszcze nie jesteśmy aż tak silni i musimy poczynić pewne modyfikacje, by być szybszymi, jednakże stawka pozostaje zwarta. Jutro będziemy próbowali różnych rozwiązań. Hamowanie, jak również i przyspieszenie, są bardzo istotnymi kwestiami w przypadku tego toru. Dość mocno tracę w tym obszarze, ponieważ rozstaw kół był zbyt duży, a ja traciłem czas. W zeszłym roku sektor nr 3 był moją mocną stroną, jednak w tym roku spisuję się tam źle z powodu obecnego balansu motocykla. Jutro spróbujemy czegoś innego.” – zakończył Włoch.
Źródło: motogp.com
Coś znależli , W FP3 Rossi w czubie. Po jego zachowaniu zawsze widać czy znależli cos dobrego. Widzieliście ten przejazd na jednym obok Marca po FP3 :) To był Valentino kiedy jest naprawde mocny
Coś specjalnego z tym przejazdem obok Marqueza? Niestety nie oglądałem, ale jestem ciekaw, jak to wyglądało :D
Może i jechał „na gumie”. Ale gdy zobaczycie tabele z fp3 to czy ten przejazd świadczy o sile? Rossi to stary lis, pewnie urwie jeszcze coś z tego 0,5s straty
Żadnych fajerwerków Polerst , Kiedy skończył sie czas zanależli sie blisko siebie i Rossi przejechał obok Marca na gumie , widać było ze jest happy , oglądam Go od początku jego kariery i wiem co to oznacza. Fakt Barpell końcowy czas Marca rozwalił system ale to u Niego raczej norma, nie zapominaj ze to był tylko trening na których to Vale w przeciwieństwie do Marca często zamiata tyły ,jak tak dalej pójdzie zapowiada sie znakomita walka jak zawsze kiedy Rossi ma tempo
Jeśli chodzi o Rossiego, to odkąd wrócił do Yamahy w 2013, to ledwie w pierwszej połowie sezonu 2015 widziałem go takiego, jakim był w pierwszej dekadzie XXI wieku, nie mam nic przeciwko, żeby powtórzył to teraz :)