Home / MotoGP / Rossi diagnozuje coroczny problem Yamahy

Rossi diagnozuje coroczny problem Yamahy

Valentino Rossi przyznał, że jego zdaniem Yamaha cierpi już po raz kolejny z powodu spadku formy pośrodku sezonu. Mimo świetnych wyników i miejsc na podium w Argentynie i USA, na Mugello Włoch praktycznie nie odegrał w wyścigu żadnej roli i upadł, wcześniej zajmując zaledwie 18. pozycję w kwalifikacjach. Również i Vinales nie potrafi walczyć z czołowymi zawodnikami, którymi obecnie są rywale na motocyklach Hondy, Ducati czy Suzuki.

„Moim zdaniem jest tak, ponieważ nasi rywale wciąż dostają nowe rzeczy, i potrzeba im kilku wyścigów na ustawienia. My z kolei jesteśmy zwykle lepiej przygotowani do początku sezonu, ponieważ to wtedy wiele sprawdzamy. Mamy przewagę, bo inni nie są na tyle przygotowani. Ale później, kiedy inni rozwiązują swoje problemy, u nas robi się ciężej.” – powiedział Valentino Rossi.

Kliknij, aby pominąć reklamy

The Doctor posunął się do stwierdzenia, że Yamaha tak naprawdę nie poszła do przodu od momentu, gdy w MotoGP rozpoczęła się era opon Michelin w 2016 roku. „Dla mnie granicą jest pierwsza połowa 2016 roku, kiedy to może Yamaha była najmocniejsza w stawce. W 2015 roku na oponach Bridgestone walczyłem o tytuł, razem z Jorge Lorenzo, obaj mieliśmy więcej niż 320 punktów. Jeśli spojrzycie na dorobek producenta, to 650 punktów. To niewiarygodna liczba.” – dodał #46.

Źródło: motorsport.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 19

  1. Czasem mam wrażenie, że Yamaha w MotoGp, za punkt honoru postawiła sobie zszarganie sobie opinii w serii. Obecnie, to nawet Aprilia wydaje się być bardziej profesjonalnym zespołem.

    • yamaha pare lat temu postawiła na legende, teraz legenda zgasnie razem z yamahą.

      • Ja uważam, że to nie jest takie proste. Nie ma pewności czy pozostawienie Jorge kosztem Vale dałoby inny efekt.
        Z tego co kojarzę, to sezon 2016 był chyba jego najgorszym sezonem od debiutu w 2008.
        Teraz łatwo się mówi, że Lorenzo odszedł to Yamaha się posypała, ale problemy zaczęły się jeszcze podczas jego obecności w zespole.

        Tyle że, zrozumienie tego wszystkiego jest o wiele trudniejsze niż powtarzanie „Lorenzo odszedł z Yamahy i się zepsuła. Poszedł do Ducati, i teraz oni wygrywają”.
        Jakby stada mechaników i inżynierów w każdej fabryce były tylko na pokaz:)

        • Wydaje mi się, że JL odszedł, bo musiał odejść – takie było ultimatum VR. W mojej ocenie, to już od 2015-2016 (o ile nie wcześniej) Yamahą rządzi VR i to on decyduje o kierunkach rozwoju teamu i w dużej mierze motocykla. Co więcej – odnoszę wrażenie, że VR celuje, po zakończeniu kariery, na stanowisko szefa teamu i obecnie robi wiele, aby uwali LJ. A ma ku temu argumenty – w końcu kto podskoczy włoskiemu Mistrzowi w teamie włosko-japońskim, kto postawi na szalę kwestie wizerunkowo-marketingowe (miliony fanów VR46 na całym świecie). Nie od dziś wiadomo, że VR ma chrapkę na team w MGP, ale co innego jest zespół prywatny, a co innego szefowanie team’em fabrycznym.

          • Nie no wiadomo, że po wydarzeniach z 2015 roku, nie było szans na przedłużenie obu kontraktów.
            W 2010 jak Rossi postawił ultimatum i Yamaha wybrała Jorge, ten odwdzięczył się dwoma mistrzostwami. Teraz, na taki wynik ze strony Rossiego raczej się nie zanosi.
            Mi bardziej chodziło o to że przy obecnej formie producenta, pozostawienie na Lorenzo nie musiałoby dać lepszych rezultatów niż obecnie.

            Natomiast jeśli sugerujesz, że Rossi gra na szkodę Jarvisa, to się nie zgodzę.
            Do Jarvisa może mieć pretensję o organizację zespołu, ale on nie jest odpowiedzialny za techniczną stronę projektu. On też ma swoich szefów i to bardziej w ich stronę trzeba by patrzeć w sytuacji gdy konkurencja odjeżdża, a Yamaha wraca do swojej formy sprzed 20 lat.
            Sam Rossi, jeśli będzie chciał coś dostać to to dostanie, bez silenia się na jakieś zakulisowe zagrywki.

  2. Od tego w końcu jest Doctor -żeby stawiał diagnozę ;D

    • Aż takiego zjazdu w stosunki 2016-2019 nie zaliczyła nawet Aprilla, a to naprawdę jest już powód do wstydu. Coś się tam zacięło, może już wchodzi tzw. Syndrom betonu. Nie ma wyraźnego lidera, niby bardziej opłaca się postawić na MV #12, bo jest 15-16 lat młodszy, ale nikt przecież Rossiemu nie powie : będziesz nr 2. Owszem, takie podejście może się podobać, ale Yamaha to nie jest marka z aspiracjami na podium „od czasu do czasu”

    • vale ma juz wyj…ne,on juz nic nie musi,najwyżej moze probować,a vinales jest za cipowaty zeby ugrac cos wiecej

  3. Po co zatrudnili Folgera, który jeszcze nic nie testował. Obiecywali wielkie zmiany, a nic się nie zmieniło

  4. Niedlugo beda wolali Lorenzo wroc !!! :)

    • Jakby Lorek byl taki kozak, to nie zamykalby tylow na Hondzie. A najlepsze jest to, ze jak na lekarstwo szukac jego wypowiedzi. W Yamasze i Ducati buzia mu sie nie zamykala, a teraz praktycznie zero informacji z jego strony. A Honda jak powiedzial jeden z jej szefow to na tyle duzy producsnt, ze jest w stanie stworzyc dwa rozne motocykle pod dwoch roznych kierowcow. Chyba cos nie wychodzi patrzac na wyniki. Lorek sie konczy, Rossi na tym motocyklu tez nic juz nie wywalczy. Konczy sie pewna era. Po prostu. Nie zmieni tego ani sam Lorek ani sam Rossi. Do tego potrzeba ciezkiej pracy calego teamu, producenta, doskonalej formy zawodnika i troche szczescia. Niech kazdy sobie odpowie, czy to jeszcze jest mozliwe w przypadku tych dwoch Panow.

  5. Powiem tak yamaha potrzebuje lorenzo i lorenzo potrzebuje yamahy/i to był jedyny duet zeby powstrzymac 93,pojedyncze wyscigi bedą wygrywali dovi,vale,ptx,rins reszte zgarnie marquez i tak bedzie długi długi czas jeszcze.

  6. Serio nie wiem co w tym Lorku takiego super. W ducatti zmienił bak i wielkie achy i ochy. Jak wszyscy wiedzą później tendencja spadkowa do końca sezonu.

    Yamaha jest po prostu słaba. Jeśli by tak nie było tylko wina spoczywałaby na Rossim to viniales i Quartararo mieliby wyniki razem z Morbidellim a tak nie jest. Ja bym zaczynał od innego szefa mechaników bo wieje nudą. Pewnie są rzeczy o których my nawet nie wiemy i ciężko być obiektywnym.

    • Raczej kontuzje do końca sezonu – gdyby nie one, to różnie mogłoby być. Pewnie na miszcza 2018 by nie wskoczył, ale na vice – kto wie.
      A co w tym Lorku takiego super? Może nie super, ale w końcu facet jest wielokrotnym mistrzem GP – tego za piękny uśmiech się nie dostaje. Po przejściu na Ducati, gdzie wielu wróżyło mu klapę, jakoś zaczynał sobie radzić (3 wygrane w 2 sezonie startów). Już w pierwszym roku, pod koniec sezonu, wyglądało to nieźle, ale team orders załatwiły sprawę. Może dlatego i w Hondzie nie należy go skreślać po 6 wyścigach.

  7. Wojna Rossiego z Lorenzo była najlepszym co mogło się przytrafić MotoGP i Yamasze. Rossi po raz kolejny sygnalizuje rzucając konkretnymi terminami (Początek sezonu 2016 Lorenzo był Liderem MŚ a po ogłoszeniu decyzji to wszystko się posypało)

    Puig jest ekspertem. Dał Lorenzo 6 baniek na sezon grupę ludzi bez motywacji (byłego inżyniera Pedrosy którzy przez lata próbowali zdobyć tytuł. Mają jednego rywala mniej i dzisiaj dla Marqueza jedyną konkurencją są Ducati (ale nie wszystkie bo Petrucci jeździ nie żeby wygrać a żeby pomóc. Jeśli Ducati sprowadza to do tych kategorii to pomimo minimalnych różnic w stawce decydują detale na dystansie wyścigu które Marquez ze względu na maszynę skrojoną pod siebie wykorzystuje. a Rossi dzięki gigantycznemu doświadczeniu.

    Różnica pomiędzy Yamahą Hondą a Ducati była taka. W Yamasze wojna mistrzów generowała rozwój gdy jeden odchodził postęp zanikł. W Ducati było tak Posłuchamy go i motocykl będzie szybszy (Cal odchodząc z Ducati jasno nakreślił i właśnie duma blokuje Ducati które mogłoby wciągnąć Hondę)

    Co do Hondy oni mają Marqueza który ma motocykl pod swój bardzo agresywny styl jazdy. Ja miałem nadzieję że Jorge się dopasuje ale gdy widzę jak agresywnie i ostro Marquez jeździ (65 stopni bez uślizgu) to wiem że emerytura lub odejście Marqueza zmusi Hondę do nowego projektu RCV może nawet ze zmianą cyferki.

    Wrócę do Yamahy bo oni tam mają burdel nieprawdopodobny. Ostatnio była decyzja o zarzuceniu projektu 2018 i nawet satelicki Petronas jeździ na fabrycznych moto (nawet Quartararo) co dziwniejsze motocykle satelickie które nie dostają poprawek sprzętowych są szybsze od fabryki.

    Yamaha musi zmienić afront. Czy powrót Lorenzo jest remedium??? Lorenzo po przyszłym sezonie będzie miał 34 lata na karku. Patrząc na Rossiego wiem że w metrykę się nie Patrzy ale Rossi to ewenement i talent najczystszej peóby i nie wiem czy Lorenzo w dość zaawansowanym wiekubędzie rozwiązaniem dla Yamahy…

    PS (Jednak patrząc na sfrustrowanego Vinalesa który gada w mediach Dajcie mi rozwój( zamiast robić wynik) to wiem że rozwój Yamahy oparty tylko na Rossim zmierza w kiepskim kierunku.

  8. Trzeba popracować nad silnikiem i jego przyspieszeniami na prostej. Pisałem to już w komentarzach przed GP Mugello wiedziałem że będą mieć problemy no i tak było.

  9. Yamaha jest takim Ferrari w motogp niby testy były dobre ale sezon już tragiczny

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
169 zapytań w 1,628 sek