Ducati nie zwalnia tempa i ostro rozwija swój przyszłoroczny motocykl – Desmosedici GP12. Raz jeszcze maszynę testowali dwaj zawodnicy fabrycznej ekipy producenta z Bolonii.
Przez kilka dni na torze Mugello jeździli zawodnicy testowi Ducati – Vittoriano Guareschi, na co dzień również i menadżer temu Ducati Marlboro oraz Franco Batttaini. Na koniec tych prób dołączyli do nich również i „Kentucky Kid”, który jeździł we wtorek, oraz „The Doctor”, który na GP12 wsiadł w środę. Dzięki temu Nicky Hayden po raz drugi, a Valentino Rossi po raz trzeci jeździł już na nowym „dziecku” producenta z Bolonii o pojemności silnika wynoszącej 1000cc.
Dla Mistrza Świata z sezonu 2006 był to drugi dzień pędzony na Desmosedici w specyfikacji na rok 2012. Wcześniej jeździł na nim jeszcze w kwietniu na hiszpańskim torze Jerez de la Frontera. Amerykanin nie krył zadowolenia z tego, jak poprawiono od tego czasu motocykl, na którym ostatecznie przedwczoraj przejechał on łącznie osiemdziesiąt trzy okrążenia obiektu Mugello. #69 cieszyło również to, jak poprawił się sam włoski tor, na którym dopiero co wymieniono nawierzchnię, dzięki czemu teraz można jeździć tam jeszcze szybciej.
„To był pozytywny dzień nawet jeśli weźmiemy pod uwagę to, że rano warunki nie były najlepsze z powodu nocnych opadów deszczu. Przez to zaczęliśmy jazdy później, niż zakładaliśmy, ale i tak pracowaliśmy nad ogólnym set-upem oraz nad kilkoma nowymi rzeczami, które wprowadzono do GP12 od ostatnich prób. Lepiej zacząłem wyczuwać motocykl dopiero po przerwie na lunch, kiedy to wyszło słońce, a warunki na torze się poprawiły. Nowy asfalt sprawił, że przejeżdżanie niektórych miejsc, jak na przykład dwa zakręty Arrabiatte, jest teraz jeszcze przyjemniejsze. Jestem zadowolony z postępów jakich dokonano w rozwoju motocykla od czasu testów na Jerez. Dziękuję Filippo Preziosiemu, że dostałem szansę kolejnej jazdy na tej maszynie,” potwierdził 29’latek z Owensboro.
Pewny konkurencyjności Desmosedici GP12 w przyszłym roku jest również i Valentino Rossi, który wczoraj pokonał na tym motocyklu osiemdziesiąt okrążeń swojego domowego toru. Jak wiadomo, w przypadku Włocha był to już trzeci dzień spędzony na tej maszynie po jednym w kwietniu na Jerez de la Frontera i jednym, całkiem niedawno, także na obiekcie Mugello. Jak ujawnił #46, czasy okrążeń były lepsze niż ostatnio, co udowadnia, że Ducati idzie w dobrym kierunku. Jak potwierdzono, 9’krotny Mistrz Świata testował nie tylko nowy silnik i kilka mniejszych nowych rzeczy, ale także i nową ramę.
„To był kolejny dobry dzień prób. Mieliśmy wiele rzeczy do wypróbowania, w tym nową ramę, która dobrze się spisywała. Ogólne wrażenia są dobre. Po pierwszych testach byłem już zadowolony z silnika, a teraz dokonaliśmy także postępów i z resztą motocykla. Oczywiście musimy zobaczyć w jakim miejscu jesteśmy, gdy inni pokażą swoje przyszłoroczne maszyny, ale na razie jesteśmy zadowoleni, bo nasz motocykl jest dobry,” mówił natomiast 32’latek z Tavullii. „Jazda na torze Mugello zawsze sprawia mi przyjemność. Na domiar wszystkiego warunki były idealne i tak oprócz samych testów dobrze przy tym bawiłem. Chcę też pogratulować włodarzom obiektu, bo nowa trybuna główna jest świetna, a ja mam nadzieję, że w trakcie wyścigu wypełni się fanami.”
Póki co Ducati wraz ze swoimi zawodnikami etatowymi zaliczyło pięć dni testowych, podczas gdy każdemu kierowcy przysługuje takich dni osiem. Jak narazie innym producentem, który pokazał swój przyszłoroczny motocykl jest Honda. Nadal nie wiadomo, jak szybka jest Yamaha czy Suzuki, którego udział w sezonie 2012 wciąż stoi pod znakiem zapytania. My tymczasem przypominamy, że po Grand Prix Włoch zawodnicy będą mieli kolejne jednodniowe testy, podczas których prawie na pewno wszyscy jeździć będą na motocyklach w specyfikacji 2012.