Valentino Rossi przyznał, że do lepszego wyniku w kwalifikacjach do GP Japonii zabrakło mu bardziej skutecznego hamowania. Tor Motegi sprzyja motocyklowi Yamahy i w pierwszym rzędzie zobaczymy dwóch zawodników ekipy Petronasa. The Doctor będzie chciał inaczej ustawić motocykl na wyścig.
„Zabrakło mi kilku dziesiątych sekundy, aby być trochę wyżej, ponieważ nie byłem wystarczająco dobry na hamowaniu. Były takie miejsca, że mogłem spisać się lepiej. Więc muszę startować z 10. pola. Ale wygląda na to, że jutro będzie już sucho, więc bardzo ważny stanie się wybór opon.” – powiedział Valentino Rossi po kwalifikacjach w Motegi.
„Tutaj hamowanie jest bardzo ważne, ale nie jestem wystarczająco dobry w zatrzymywaniu motocykla. Jutro będziemy musieli wypróbować czegoś innego. Z technicznego punktu widzenia, to ważne, że inne Yamahy spisując się świetnie, bo to pozwoli nam zrozumieć więcej rzeczy.” – dodał włoski zawodnik. Pozostali zawodnicy Yamahy znaleźli się na pozycjach 2-4, a więc dużo wyżej niż Rossi.
„To także dobre wyzwanie, ponieważ motocykliści Yamahy radzą sobie dobrze. Jest duża wewnętrzna rywalizacja, każdy daje z siebie wszystko, gdy przyszedł Quartararo.” – ocenia Rossi. „Ale jak zawsze, będzie wielu zawodników, którzy świetnie sobie radzą. Będziemy musieli dobrze wystartować i zobaczymy, jak będę w stanie odrabiać straty.”
Źródło: motorsport.com
Badziak dzisiaj zauważył, że Vale zmienił styl hamowania na łagodniejszy. Może to jest przyczyną i Vale szybko to skoryguje. Jutro ma być sucho więc Vale powinien się liczyć w wyścigu. Opony opony i jeszcze raz opony – na torze stop-and-go to najważniejsze z najważniejszych :-)))
Nie wiem co by tu na jutro…. żeby jeszcze ratować sezon…. Tranfuzja krwi? Zastrzyk ? z testosteronu?!#
ogarnij się :P
na łagodniejszy? wydawało mi się, że zmienił tylko styl na inny… skąd wiadomo, że na łagodniejszy? Adaś powiedział, że na łagodniejszy? czy Ty tak mówisz?
Hmm, teraz jeszcze i Rossi z tym tekstem o sprzyjającym torze…Trudno mi sobie przypomnieć ale ogólnie to TwinRing nie jest specjalnie lubiany przez wszystkie topowe marki – ale to Honda jest tu chyba faworytem, co zresztą pokazują i dziś wyniki Crutchlowa, który o dziwo mimo szybkości nie zaliczył żadnego crash-a. W deszczu zwykle Ducati miało przewagę, co i dziś widać było po świetnych wynikach Millera i Petruxa, gdy tylko tor nie był idealnie suchy. Nawet nie pamietam kiedy tu Yamaha wygrywała – to musiały być jakieś pradawne czasy :), pewnie jeszcze czasy JL i VR we wspólnym zespole, kiedy ogólnie M1 mogła wygrać wszędzie…
Drażniące jest to ciągłe generowanie usprawiedliwień – skoro karbonowy wahacz jest zły, to czemu nie testował go Morbidelli – po to przecież są tacy zawodnicy dla fabrycznego zespołu. Skoro wydech jest zły – to czemu testował go zawodnik walczący wciąż o trzecie miejsce w generalce? Dlaczego? No ja mam swoją teorię, ale zaraz się oburzą wszyscy wielbiciele krystalicznego charakteru Doktora więc zachowam ją dla siebie :). Ciekawe jest to że w przypadku Rossiego zaczyna to przypominać sytuację sprzed dwóch lat – chaos i zmiany w motocyklu, po których nie bardzo da się wyciągnąć jakieś wnioski. I pewnie za jakiś czas zobaczymy ten sam wydech i ten sam wahacz jako standardowy element m1-ki ;).
jeśli Vale sam zauważył, że „nie był mocny na hamowaniach”, to chyba faktycznie końcówa niestety :/