Valentino wierzy, że zmiany przepisów w trakcie sezonu bardziej dotknęły Yamahę, niż jej najgroźniejszych rywali. Mistrz wyjaśnił także lekkie nieporozumienie jakie zrodziło się po wywiadzie udzielonym dla BBC Sport.
Od Grand PrValentino wierzy, że zmiany przepisów w trakcie sezonu bardziej dotknęły Yamahę, niż jej najgroźniejszych rywali. Mistrz wyjaśnił także lekkie nieporozumienie jakie zrodziło się po wywiadzie udzielonym dla BBC Sport.
Od Grand Prix Czech na torze w Brnie zawodnicy mogli użyć siedmiu jednostek napędowych w takiej samie liczbie wyścigów pozostałych do końca sezonu. Dziewięciokrotny Mistrz Świata uważa, iż Yamaha zanotowała stratę na tej zmianie, podczas gdy inni byli w stanie zyskać.
”Od Brna zaczęliśmy tracić więcej.”, rozpoczął The Doctor. „Przedtem nasz motocykl był świetnie zbalansowany i szybki na prostych, zaś od Brna stał się tylko świetnie zbalansowanym i traciliśmy sześć lub siedem kilometrów na godzinę do Ducati i Hondy. Tak więc dla nas ta zmiana podziałała na niekorzyść, a od Grand Prix Czech wygraliśmy znacznie mniej wyścigów. Wiemy nad czym musimy skupić się przed następnym rokiem, kiedy będziemy mieć do dyspozycji jeszcze mniej silników.”
Rossi powiedział, iż być może z powodu tych problemów, zdobycie tytułu w tym roku było najtrudniejsze w karierze. Wpływ miała także presja jaką wywierał na nim kolega zespołowy Jorge Lorenzo, także Dani Pedrosa i były Mistrz Świata Casey Stoner.
”W końcu wygrałem ‘tylko’ sześć wyścigów, ale to dlatego, że aż czterech z nas wygrywało. Z drugiej strony sześć zwycięstw — najwięcej ze wszystkich, siedem Pole Position — także najwięcej, i przekroczyłem granicę 300 punktów, więc sezon był wspaniały, a ogólny rezultat bardzo dobry.”
Valentino ostatnio ostrzegł Yamahę, że ta będzie musiała wybrać pomiędzy nim, a Jorge na sezon 2011. Sam Hiszpan tak zareagował na te słowa:
”Ja nie mam z nim żadnych problemów. Wolę mieć go jako zespołowego partnera, jeśli chcę go pokonać. Nie wiem co powiedział, ale jeśli mu coś nie odpowiada, to on ma problem ze mną, nie odwrotnie.”
Okazuje się jednak, że słowa, szczególnie te o możliwości przejścia do Ducati zostały wyrwane z kontekstu z wywiadu dla BBC Sport i źle zrozumiałe przez dziennikarzy. Przez to Rossi musiał się tłumaczyć:
”To była sprawa interpretacji dziennikarzy. Wiele rzeczy może zdarzyć się w ciągu następnych lat. W pewnym momencie będziemy musieli zobaczyć w jakim miejscu jesteśmy i podjąć odpowiednie decyzje, ale dopiero gdy nadejdzie właściwy czas. To była długa rozmowa [z BBC — przyp. red.] i w pewnym momencie zostałem zapytany, czy mam jakieś alternatywy. Odpowiedziałem, że Ducati mogłoby być opcją.
Ale powtarzam, czuję się dobrze w Yamasze i chciałbym kontynuować współpracę z nimi. Odejście byłoby czymś w rodzaju niewierności. Czy chcę kontynuować ściganie na motocyklach? Powiedziałbym, że tak, prawdopodobnie będę ścigał się dalej po sezonie 2010. Jeszcze bardziej prawdopodobne, że z Yamahą. Nie mam żadnego wpływu na wybór mojego zespołowego partnera. Oczywiście producent jest szczęśliwy mając dwóch silnych zawodników. To może być pozytywne także dla nich, ponieważ motywują się nawzajem.
Ale jeśli popatrzymy na sytuację w 2010, to jest ona dziwna, ponieważ Yamaha zapełni pola dwoma z czterech najsilniejszych zawodników, pojawi się też trzeci — biorąc pod uwagę jak sprawował się Ben Spies podczas pierwszych testów. Z punktu widzenia Yamahy to jest najlepsza możliwa rzecz.”