Home / MotoGP / Rossi o dopasowaniu do Ducati i fanach

Rossi o dopasowaniu do Ducati i fanach

Valentino Rossiemu na przystosowanie się do Ducati pozostało coraz mniej czasu, a on sam nie ukrywa, że robi wszystko, by móc jak najlepiej rozpocząć kolejny cykl zmagań.

Przed sezonem 2011 zawodnicy klasy MotoGP do swojej dyspozycji dostali zaledwie osiem dni testowych, z czego dwa ostatnie będą miały miejsce już w niedzielę i poniedziałek na torze Losail w Katarze. To naprawdę niewiele czasu, by „przestawić” się z łagodnej M1-ki na nieco nerwowe Desmosedici, tym bardziej, że #46 stracił jeden dzień prób na malezyjskim Sepang z powodu grypy.

 

9’krotny Mistrz Świata już od samego początku swoich jazd na Ducati ma spore problemy. Ściganie bowiem wciąż utrudnia mu kontuzja barku, której operację przeszedł w listopadzie, a pełną jego sprawność odzyskać ma w kwietniu lub maju. Włoch przyznał jednak, iż producent z Bolonii miał wystarczająco dużo czasu, by wprowadzić w swojej maszynie wszystkie konieczne zmiany.

 

W wywiadzie udzielonym włoskiemu magazynowi Motosprint na samym początku rozmowy z „The Doctorem” poruszono oczywiście temat jego nowego motocykla. Wszystkich bowiem naprawdę ciekawi to, dlaczego 32’latek z Tavullii nadal radzi sobie na nim tak słabo. „Zacznijmy od tego, że aby dobrze wejść tym motocyklem w zakręt, trzeba sprawić, że tył zaczął się mocno ślizgać. W związku z tym Ducati znacznie różni się od Yamahy,” rozpoczął.

 

Ekipa Rossiego nadal jednak pracuje nad tym, by wyeliminować takie zachowanie motocykla. „Wykonując jednak takie manewry, powinniśmy być w stanie rozwiązać część naszych problemów. Moim zdaniem z czasem będziemy w stanie znacznie poprawić tą sytuację,” mówił dalej 7’krotny Mistrz Świata klasy królewskiej, który dodał: „Największe kłopoty mamy właśnie w zakrętach. W tej chwili jednak jedynym sposobem radzenia sobie z tym motocyklem jest dostosowanie się do niego – to maszyna ze swoim DNA.”

 

Valentino dodał jednak, że część kłopotów można rozwiązać dzięki zmianie ustawień. Mowa tu o zachowaniu Desmosedici GP11 podczas przyspieszania, moc silnika w zakrętach, kontrolę trakcji i wszystko to, co sterowane jest przez samą elektronikę. „Są obszary, w których zlokalizowaliśmy już problemy i wyeliminowanie ich nie zajmie wiele czasu. Jestem przekonany, że w tym zakresie wkrótce zobaczymy poprawę, ponieważ technicy Ducati są naprawdę bardzo dobrzy i sądzę, że daliśmy im precyzyjne uwagi. Musimy się postarać, by maszyna lepiej skręcała, bo teraz jest strasznie podsterowna.”

Przed zespołem „The Doctora” zatem wiele do zrobienia, a czasu jest naprawdę niewiele. Na razie zatem jedyną opcją dla niego jest dopasowanie swego stylu jazdy do Ducati, a później postara się on znaleźć dalsze ustawienia, dzięki którym będzie mógł lepiej skręcać. Dodatkowo 32’latek z Tavullii liczy na to, że niższe temperatury panujące w Katarze i w krajach, w których odbędą się pierwsze rundy tego sezonu, też mu pomogą. Powiedzmy wprost: #46 sądzi, że pomimo słabych wyników na Sepang, uda mu się szybko poprawić.

 

„To do mnie należy dostosowanie się do motocykla – również dlatego, że mamy mało czasu do dyspozycji, by dokonać większych zmian. Ale gdy ja się dopasuję do Desmosedici, wtedy będziemy mogli kontynuować pracę w obszarze poprawy maszyny. To nie znaczy, że nie wierzę w to, że uda nam się tego dokonać. Przede wszystkim ja nigdy się nie poddaję, tak jak moja ekipa, Ducati zresztą postępuje tak samo. Mamy wiele pomysłów i potrzebujemy na ich sprawdzenie więcej czasu. Ciekaw jestem tego, na co stać GP11 na innych torach, począwszy od katarskiego Losail, i przy niższych temperaturach.”

 

Rossi w wywiadzie udzielonym Motosprint przyznał też, iż wie, że w świecie wyścigów motocyklowych ma sporą liczbę przeciwników. Wielu z nich kibicowało do tej pory Ducati, więc z pewnością nie będzie im łatwo nieco się „przestawić”. „Chciałbym podzielić tą grupę na dwie frakcje: jedną z nich jest ta, która zawsze była przeciwko mnie. Są to ludzie, którzy mnie nie lubią, którzy najpierw kibicowali Maxowi Biaggiemu, później Sete Gibernau, a następnie Casey’owi Stonerowi,” wyjaśniał.

 

„Pretekstem było to, że Casey jeździł na Ducati, włoskiej maszynie, ale prawdą jest, że oni po prostu mnie nie lubią. Niewiele w tej sprawie mogę zrobić, muszę zaakceptować tą sytuację. Co do drugiej frakcji, to są to fani Ducati, którzy zawsze widzieli we mnie przeciwnika ich ulubionej marki. Będzie im więc ciężko zaakceptować mnie walczącego na Desmosedici i ogólnie nie przyjęli oni mojego transferu z radością. Są to jednak kibice, których chciałbym przekonać do siebie wynikami i dobrymi wyścigami,” zakończył.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
126 zapytań w 1,136 sek