Valentino Rossi pomyślnie przeszedł testy medyczne w Clinica Mobile i nie ma już żadnych przeszkód, by startować na torze Sachsenring. Podczas konferencji prasowej Włoch najwięcej opowiadał o swojej kontuzji, a fani na samym obiekcie nie „zostawiali” go samego ani na krok.
„Po samej wywrotce lekarze mówili, że wrócę prawdopodobnie dopiero za pięć miesięcy… Ale to gdybym chciał grać w piłkę nożną, a ja przecież pragnąłem jeździć na motocyklu,” żartował #46. Przyznał on też, że podczas zmagań w Niemczech i na amerykańskim torze Laguna Seca będzie mógł on dojść do pełni formy, tak by podczas ostatnich pięciu, sześciu rund walczyć o zwycięstwa.
Włoch przyznał też, że kontuzja ramienia może być większym problemem aniżeli złamanie nogi! Urazu barku nabawił się on jeszcze w kwietniu, po Grand Prix Kataru, trenując na motocyklu crossowym. „Stan mojego barku z każdym dniem się poprawia, jednak nadal odczuwam w nim nieco bólu. Oczywiście samo złamanie nogi było gorszym urazem, to prawda, ale podczas jazdy motocyklem noga może sprawiać mi mniej problemów.”
Nie mogło zabraknąć oczywiście pytania o przyszłość 31’latka z Tavullii, jednak ten odparł krótko: „Myślę, że moje plany co do przyszłego sezonu poznamy w Brnie. Teraz jest jeszcze nieco zbyt wcześnie.” Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak, że to ma być jedynie oficjalne ogłoszenie przejścia do Ducati. Jak jednak głoszą plotki, z Yamahy wcale nie zamierzają odchodzić dwie osoby, które miały naprawdę duży udział w sukcesach Valentino – Davide Brivio i Jeremy Burgess. Ten pierwszy, udzielając dziś wywiadu jednemu z dziennikarzowi przyznał, iż „The Doctor” wciąż odczuwa ogromną radość z jazdy motocyklem i nie zamierza odchodzić z MotoGP w ciągu kilku następnych lat.
„Sądzę, że każdy się cieszy z jego powrotu. Ja z niecierpliwością czekam na to, bym mógł znowu z nim walczyć,” przyznał lider klasyfikacji generalnej, a zarazem zespołowy kolega #46 – Jorge Lorenzo. Hiszpan wygrał pięć z siedmiu tegorocznych wyścigów, a w tabeli ma nad Rossim przewagę aż stu czterech punktów. „Mam nadzieję, że jak Valentino wróci już do stuprocentowej formy, będzie mógł znów walczyć z Lorenzo,” przyznał z kolei podczas konferencji Casey Stoner.